reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza, USG

love - nie nie, Mati to sie sam pośpieszył o miesiąc za wcześnie. Ja miałam poród wywoływany jak poroniłam bliźniaki.
 
reklama
Love baby - ja i tak przyjmuję sterydy na astmę, ale wziewne i ponoć nie przechodzą do dzidziusia tylko działają miejscowo na oskrzela - od laryngologa dostałam ten sam środek (żeby nie mieszać) w areozolu do nosa, bo mam opuchnięty od środka przez co nie mogę oddychać nosem - i chyba faktycznie jest lepiej, bo mi się czasem udrażnia, a przynajmniej nie jest gorzej, a to już coś ;-)
 
Lori tak.... przepraszam zapomniałam (nie gniewaj sie :* )Przecież czytałam jakiś czas temu opis Twojego poródu ! Zapomniałam :cool2:

Bachucha to tylko czekamy na pulmunologa i liczymy na kogoś kompetentnego :)
Trzymam kciuki za poprawde zdrówka !!!!
 
mika-dużo siły życzę Tobie i mężowi.
banucha-kurcze ze u nas nie potrafią człowieka całościowo ogarnąć,niestety nie mamy dr housów w szpitalach każdy swoje
 
Cześć dziewczyny,
wpadłam tylko na chwilę, ale widzę, że mnóstwo się u Was dzieje, więc zostałam, poczytałam i oczywiście poryczałam się na postach Miki. Trzymaj się, dziewczyno. Naprawdę, aż nie wiem, co tu napisać. Tak, jak iryska, życzę Tobie i Twojemu mężowi dużo siły.

Love -zapalenie błony śluzowej żołądka i nadżerka to nic przyjemnego. Przechodziłam to kilka lat temu, ale na całe szczęście nie w ciąży. Ścisła dieta, gastroskopia - nie wspominam dobrze, chociaż dzięki temu schudłam 10 kg ;) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

Asta - super, że Gniewko :) U nas już na 3 wizycie, czyli w 18 tc dowiedzieliśmy się, że będzie chłopak. Dajemy na imię Olgierd, chociaż jeszcze nie spotkaliśmy nikogo, komu by się to imię podobało :crazy: Ale nam się podoba bardzo i to najważniejsze :)
Wczoraj robiłam tę krzywą cukrową - uważam, że historie o wstrętnym słodkim płynie do picia są mocno przesadzone :) Smakował jak lukier na ciasto i spokojnie da się to wypić bez cytryny i innych cudów (no chyba, że ktoś zupełnie nie znosi cukru :-D ). Tak naprawdę najgorsze były wkłucia (nigdy dobrze nie znosiłam pobierania krwi), no i to czekanie 2h w poczekalni pełnej ludzi. Straszna duchota nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Jedna z dziewczyn zasłabła akurat jak wchodziłam na 2 pobranie (piłam od razu 75g i robili mi 3pkt). Zastanawiają mnie tylko wyniki - po godzinie miałam 114 mg/dl, a po 2 h równo o połowę mniej, czyli 57 mg/dl. Do gina idę dopiero za tydzień, zobaczę jak to zinterpretuje.

Czy Wy już też zaczynacie częstsze wizyty? Moja następna jest już po 3 tyg od poprzedniej i lekarz powiedział, że będziemy się częściej widywać, bo to już 3 trymestr :) Mam nadzieję, że mały w końcu się obróci główką w dół - na razie leży pośladkami do dołu i ciągle mnie kopie po pęcherzu :D Brzuchol już też mam ogromny - mam wrażenie, że nie da rady się już bardziej rozciągnąć, a przecież jeszcze prawie 3 m-ce zostały :szok:
Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za wszystkie bobasy - niech rosną zdrowo :)
 
mika myślę że Wasz Syn nie mógłby trafić na lepszych rodziców! Bądźcie silni!

Bachucha oby coś w poniedziałek się rozjaśniło po wizycie u pulmunologa.

Ewulek zgadzam się z Tobą co to badania krzywej cukrowej... mój lekarz też na pewno będzie chciał częstszych wizyt na koniec, ale ja i tak często u niego jestem, bo to wpadam po receptę, to po zwolnienie albo wypada termin wizyty. I za każdym razem nawet jak jestem w gabinecie 2 minuty proszę żebyśmy na Malutką popatrzyli.

Ja też po krzywej i innych badaniach. Wyniki wszystkie w normie, bo mnie cieszy bo bałam się żeby moje przeziębienie jakoś na morfologię nie wpłynęło.
Jutro wizyta :-)
 
Mika podziwiam, życzę Wam z mężem sił.

Po wczorajszej wizycie okazało się, że pomimo pessara szyjka się rozwarła na palec, ujście się otwarło i moja lekarka zdecydowała, że w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala i podadzą mi sterydy na rozwój płucek Małego. Ginka twierdzi, że mam nie panikować, że to tak na wszelki wypadek, ale wiem, że oznacza to, że jest duża ewentualność szybszego rozpakowania. Przeryczałam wczoraj cały wieczór:-( Dzisiaj staram się nie włączać czarnowidztwa, wiem, że nerwy mi nie pomogą, ale do sierpnia jeszcze tak daleko, wtedy już byłoby bezpiecznie.
W szpitalu będą myśleć co dalej ze mną, może szew mi założą poza pesarem, chociaż boję się tego, bo będą musieli ściągnąć pesar:eek: sama nie wiem...
 
annaoj
Nic się nie martw w szpitalu na pewno się tobą dobrze zaopiekują, ja trzymam kciuki żeby dzidzia jak najdłużej czekała z przyjściem na ten świat.
 
annaoj - trzymaj się kochana! dobrze, że w porę byłaś na kontroli i szybko lekarka zareagowała...w szpitalu na pewno Ci pomogą. Trzymam za Was kciuki , a by troszkę jeszcze Wiktorek podrósł i poczekał
 
reklama
Annaoj - wszystko będzie dobrze. Lepiej dostać ten steryd ale tak jak lekarka Ci powiedziała to tylko w razie w. Musisz jak najwięcej leżeć bo to najbardziej pomaga. Wiesz pozytywna stroną szpitala jest to że sobie odpoczniesz, za dziećmi latac nie trzeba, obiadu gotowac nie trzeba.
 
Do góry