reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty u lekarza, USG

ja ani przy Fifim ani przy Lili nie miałam nawet o tym nie słyszałam... teraz mam mieć robione 5 sierpnia, ale czy dotrwam....
 
reklama
z dwojga złego to ja wolę żeby robili jeśli ma to wukluczać niepotrzebne komplikacje i choroby dziecka. Niech ma dobry start z dobrą odpornością ;-)
 
Nie jestem lekarzem, ale wydaje mi się, że robienie GBS nawet przy planowanym cc ma sens. W końcu ciało to nie maszyna i pęcherz płodowy, który chroni dziecko przed paciorkowcem może pęknąć zanim zrobią cc i co wtedy?
Ja w I ciąży miałam robione, ale na mój gust trochę późnawo, bo wyszedł mi dodatni (ważne aby zrobić z antybiogramem bo wiadomo wtedy na antybiotyk z jakiej grupy te bakterie są wrażliwe), dostałam Augumentin, który brałam przez tydzień i potem powinnam była zrobić ten wymaz jeszcze raz żeby sprawdzić, czy wszystkie bakterie zniknęły. A tego zrobić już nie zdążyłam, choć urodziłam w 40t3d. No i i tak podano mi wlewy z antybiotyku w szpitalu, ale to uchroni dziecko tylko po warunkiem, że między podaniem antybiotyku i odejściem wód minie minimum 4 godziny. U mnie to było 2 godziny, więc młoda była baczniej obserwowana przez neonatologów. Bo jednak ten przeklęty paciorkowiec może spowodować sepsę, a wiadomo, jak ta choroba może się skończyć :no:

Dlatego lepiej wydać te 20-40zł i mieć spokojną głowę niż ryzykować życiem maluszka. Takie jest moje zdanie.

A tak BTW, gratuluję wizyt :-D
 
Bonusowa ja się nie znam, bo w poprzedniej ciąży jak miałam robiony to wyszedł ujemny (w pierwszej nie miałam robione), ale moja przyjaciółka, która teraz rodziła, wyszedł jej pozytywny i ginka jej nie dawała antybiotyków jak wyszło, tylko przy porodzie, bo powiedziała, że ona jest nosicielem i już zawsze nim będzie, tak, że to chyba od rodzaju paciorkowca zależy.
 
Ja nie rozumiem o co chodzi z tym badaniem tzn rozumiem ale nie pojmuję braku konsekwencji.W pierwszej ciąży miałam robione i pięknie wyszedł ujemny co z tego jak i tak na wejście dali mi Augumentin bo sączyły mi się wody i tak w razie co.Bez sensu
 
No a ja mialam cc z tym ze wody mi odeszly... i (paciorkowiec mialam ujemny wynik) no ale nie wiem czy sie nie zarailam gdzies w tak krotkim czasie albo czy oni mnie nie zarazili w szpitalu.... bo mialam temp w 3 dobie a Gracjanek podniesione CRP z niewiadomych przyczyn a co za tym idzie Antybiotyk


a tak na wesolo to dostalam tabletke wzielam ja do ust tzn miedzy zeby (zielona byla pamietam) i zasnelam tak na to wszedl ksiadz z komunia ( wielkanoc byla) a ja sie przebudzilam cale usta sino zielone... malo nie padl w drzwiach myslal ze cos powaznego mi sie stalo :-p ledwo go zatrzymalam w tych drzwiach bo biegl po personel :sorry2:
 
Bonusowa z rozmowy z moim lekarzem wynika, że wynik badania nie ma znaczenia, bo antybiotyk przed cesarką zostanie zastosowany (pacjentka traktowana jest jak osoba z dodatnim wynikiem GBS).
Z tego co się orientuję niewielu lekarzy decyduje się na leczenie przy dodatnim wyniku antybiotykiem wcześniej, z reguły jest to informacja by przy porodzie obowiązkowo podać antybiotyk i kontrola zdrowia dziecka pod kątem zakażenia bakterią.

Wcześniejsze rozpoczęcie leczenia antybiotykiem też nie jest do końca bezpieczne. Paciorkowiec, o którym piszemy ogólnie nie jest niebezpieczny dla zdrowia kobiety. Podanie antybiotyku zaburza w całym organizmie gospodarkę bakteryjną i giną przy okazji "dobre" bakterie. Stwarza to sytuację, gdzie "złe" bakterie dostają wolne miejsce do rozrostu... Może wyjść z tego więcej kłopotu niż pożytku.
Antybiotyk podawany przy porodzie neutralizuje niebezpiecznego dla dziecka paciorkowca i utrudnia mu przeniknięcie do organizmu dziecka, ale nie zdąży zaburzyć gospodarki na tyle, by rozrosły się inne niebezpieczne szczepy bakterii.

Poza tym paciorkowiec jest niebezpieczny tylko wtedy, gdy nie zostanie zastosowana żadna kontrola (zero badań, zero antybiotyku, zero obserwacji dziecka). Natomiast w przypadku braku badania kobieta traktowana jest, jako "dodatnia", czyli podaje się antybiotyk, a dziecko podlega kontroli, by w razie czego można było od razu zareagować i podać dziecku antybiotyk. Nie ma potrzeby siać paniki i straszyć sepsą.
(Nie zrozumcie mnie źle, po prostu nie lubię, gdy wyolbrzymia się pewne kwestie).

I nie chcę się czepiać o szczegóły, ale wody płodowe mogą odejść nawet przed planowanym terminem odebrania wyników. Co wtedy? Rutynowa procedura - antybiotyk dla matki przy porodzie, badanie dziecka po porodzie i ewentualnie antybiotyk przy zaburzonych wynikach. Niestety wszystkiego nie da rady przewidzieć, a rodzić możemy zacząć w każdym momencie.

***

Swoją drogą można tu zadać pytanie: czy negatywny wynik gwarantuje nam spokój? Przecież między wykonaniem badania, a porodem może minąć wystarczająco dużo czasu, by paciorkowiec mógł znaleźć drogę i się rozgościć w naszym organizmie i w dniu badania wynik może być wątpliwy.
Osobiście już wolę by szpital zapobiegawczo zastosował rutynowe zachowania (antybiotyk itp), aniżeli dostarczać im papierów zwalniających z procedury (chociaż pewnie profilaktycznie i tak by zastosowali) i ryzykować zdrowiem dziecka.

***

Swoją drogą ciekawe, jak często zdarza się sytuacja wcześniejszego odejścia wód przy planowanej cesarce - mój największy koszmar, bo chociaż bardzo bym chciała urodzić SN to i w moim przypadku to niezbyt mądry wybór. Mam nadzieje, że Młody nie będzie się wcześniej pchał na ten świat. Wole w terminie cesarki stawić się w dwupaku na salę...
Hm... A jeśli już mi wody wcześniej odejdą, to coś czuję przez skórę, że paciorkowiec będzie najmniejszym problemem zaprzątającym mi głowę ;-)
 
Ostatnia edycja:
Asta-może masz rację ale ja miałam 2 dniowy wynik negatywny i zdziwiła mnie ta procedura z marszu chyba każdej rodzącej dają ten antybiotyk u mnie w szpitalu
 
reklama
Asta odejście wód przed planowanym cc nie jest aż tak wielkim problemem, przynajmniej wg. mojej wiedzy (często zresztą jest tak, że babki zaczynają rodzić, a nagle jest zagrożenie życia dziecka i cc jest robione), więc myślę, że spokojni zdążą zrobić, nawet gdyby zaczęło się coś dziać u Ciebie.
Co do paciorkowca, to dlatego robi się badanie około 37/38 tygodnia, aby wynik był wiarygodny. Ja osobiście jestem przeciwnikiem antybiotyków, bo tak jak sama napisałaś zaburzają wiele w naszym organizmie, obniżają odporność i nie chciałabym, aby ktoś podawał mnie lub mojemu dziecku "na zapas". Oczywiście to moja opinia.
W moim szpitalu rutynowo robią noworodkom CRP, a przynajmniej tak było jak Alicję rodziłam, a to dość miarodajne badanie, tak myślę.
 
Do góry