reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

O to juz cenzura działa. Nie Karolina, nie każdy ma tyle kasy, żeby siedzieć w domu z dzieckiem, niektórzy muszą iść do pracy, a że maja kogoś kto się dzieckiem zajmie i ma lepiej od innych, to faktycznie powód do sączenia jadu. Więc dla Twojej informacji, moja mama nie zajmuje się małym, żebym mogła o sobie myśleć, tylko, żebym mogła iść do pracy, żebym mogła zarobić na dziecko.
I tak, jestem przekonana, że gdyby Gosia nie szczepiła, to nie pogłebiłaby problemów dziecka. I to jest moja opinia, do której mam prawo, może Ci ona odpowiadać lub nie.
 
reklama
Forum w końcu ożyło.... szkoda że z takiego powodu jak kłótnia.

Nie wiem dokladnie co ma na myśli k8 ale sory, chyba zadna z Was dziewczyny, nie myśli ze na jakiś mini kaszelek dziecku które ledwo wyszlo z okresu noworodkowego można dawać leki takie jak pulneo czy clemastinum. lekarze to robią. pediatrzy z mojej przychodni nawet nie znają składu tych leków. (na pewno jest kilka wyjątków potwierdzających regułe)
o to może bardziej chodzi, że lekarzom sie nie chce. większości. że od zawsze przepisuja 5 tych samych leków i głęboko gdzieś mają dobro dziecka.
może zamiast atakować, oburzać się, kłócić warto przemyśleć czy może jednak te naturalne metody nie są lepsze? jeśli chodzi o wzmacnianie odporności i leczenie lekkich chorób, przeziębień
Ja Tobie, k8 zazdroszcze wiedzy. mi niestety brakuje czasu na czytanie o tym wszystkim.



Żeby stać się wiedźmą w Waszych oczach mogłabym zacząć wykłady o tym jak mięso szkodzi. ile chorób jest przez nie. i jak można je zastąpić....ale coś czuje, że niewarto. bo nie chcecie sluchac, nie chcecie wiedzieć.
 
Ostatnia edycja:
Mala.di tylko co to za większość skoro żadna się z tym nie spotkala. Tylko ty nawet nie k8 bo ona do lekarza nie chodzi. To nie większość tylko propaganda. Tak sie gadaja baby pod sklepem bez zastanowienia a twoja przychodnia jakąś marna juz w ciąży mialas slabego lekarza
 
Mala.di, nam też kilka tygodni temu jeden z lekarzy przepisał syrop Clemastinum (jako jedno z kilku lekarstw). Tymek miał zapalenie oskrzeli, które poprzedzone było anginą. Coś inne mamy wspomniały o tym syropie, przeczytałam dokładnie ulotkę (zawsze tak robię, z każdym lekiem podawanym Tymkowi) i stwierdziłam, że mu tego nie podam. I po prostu nie podałam. Być może by pomógł, ale to była moja decyzja. Ale nie mówię o lekarzu, że głupi bo mi to kazał dawać. A wiek określony w ulotce jest informacją o tym, jakim najmłodszym dzieciom go podawali w testach lekarstwa. A nie, że dla kilkumiesięcznego dziecka jest zabójczy. Ale i tak bym postąpiła jak Ty - nie podałabym.

U nas ostatnio lekarz bardzo źle dobrał antybiotyk przy leczeniu zapaleniu oskrzeli Tymka. Bardzo źle. Ale nie mam o to do niego pretensji, bo przepisał lekarstwo w dobrej wierze, nie wiedząc jak zareaguje organizm. Bo tego się nigdy nie wie. Szlag kogoś może trafić zarówno przy antybiotyku jak i naparze z ziół. Niestety dwójka innych lekarzy mimo moich nalegań i dokładnych opisów skutków ubocznych nie zmieniła go, nakazała dalsze podawanie. I o to mam do nich pretensje, mam nadzieję, że na nich już nigdy nie trafię, ale mimo wszystko nie jestem lekarzem i nie odważyłam się przestać podawać antybiotyk. To nie syropek. Zgadzam się, lekarze są różni. Ale tak samo różni są nauczyciele, ślusarze czy księgowi. Jeśli trzeba - to trzeba. Antybiotyków czy cięższych lekarstw się nie ominie. Jestem ciekawa, k8 jak będziesz leczyła Filipa, jeśli zachoruje na coś więcej niż kaszel i katarek. Upuścisz mu krew jak już acerola nie będzie dawała rady? Nie rozumiem nadal dlaczego uważasz się za tak nieomylną w temacie medycyny i gardzisz ludźmi, którzy na nauce medycyny spędzili ładnych kilka lat, i pouczasz i straszysz mamy które idą do tych "baranów" by wyleczyć swoje chore dziecko.
Inna sprawa jest taka, że pewnie żadna z nas nie chodzi z dzieckiem do lekarza po tym jak cztery razy kichnie i dwa razy kaszlnie. Wtedy właśnie jest czas na naturalne i lekkie wspomaganie organizmu. Ja też "wyrosłam" na syropie z cebuli, płukaniach bolącego gardła Septosanem itp. Kto Ci każe iść po antybiotyk na byle kaszelek? I która z nas tak robi?
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny o co chodzi z tym Clemastinum? Lenka ostatnio miala czerwone gardlo i lekarka przepisala nam Clemastinum Hasco. Czytam w ulotce,ze mozna go stosowac od 1 roku, w skladzie nie widze nic niepokojacego...
 
Malinka to nawet nie o alkohol chodzi ale to lek który dzielą na OUN nie leczy ale blokuje sygnal miedzy organizmem a mózgiem dając efekty w postaci zatrzymania objawów. Po prostu nieźle zamula. Dziecko po Tym jest mega senne i otepiale. Ja stosuje tylko w początkowej najgorszej fazie choroby (my to na zapalenie krtani dostajemy) i szybko odstawiam jak leki leczące zaczynają dzialąc a dziecko przestaje się dusić.
 
yyy Lenka dostaje to na noc, nie widze zeby po tym byla senna bo budzi sie kilka razy :no: Poza tym moja tesciowa jest farmaceuta, ona tez twierdzi,ze clemastinum hasco jest ok...Teraz juz sama nie wiem czy to dawac :confused:
 
reklama
Asia sory za pomylke nikowa ;) w sumie nie wiem czy hasco to to samo co Clemastinum. Moja mama tez jest farmaceutka :) i mówi żeby nie dawać. Sprawdze to. Moje po tym SA zamulone porządnie
 
Ostatnia edycja:
Do góry