reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

reklama
Dawno tu nie zaglądalam...
Ooo tak Dzag to też jest duuuuży minus zimy-ubieranie dziecka:baffled: Rzadka się zdarza,żeby Adas zaakceptowal założenie kombinezonu i czapki:dry:

A to może tu zapytam,bo to w sumie związane ze zdrowiem poniekąd...Ciężko wózek pchać po tym śniegu,dlatego od kiedy tak zasypało to mało co wychodzę z maluchem,chcialabym,bo przecież tez powienien powdychać świeżego powietrza,ale nie daje rady z wózkiem po tych zaspach.Dlatego mam pytanie czy nosidełki nadają się na zimę? Tzn.wystarczy ubrać dziecko cieplej bez kocyka i osłonki ,które są w wózku?
 
Agnes, ja zazwyczaj jednak pcham ten mój 40-kilowy wózek, ale jak trzeba, to pakuję Anielę w chustę. Nie mam szerokiej kurtki, więc ubieram narciarską, bo najwygodniejsza i nie śliska, na to wiążę Anielę w kombinezonie i ruszamy. Zakładam jej kaptur, żeby szyi nie zawiało i jakieś dodatkowe skarpety na stopy (pod kombinezonowe "butki"). Poza tym to ubieram ją pod kombinezon nawet lżej niż do wózka - bo grzeje się ode mnie dodatkowo.
Mój Mąż wiąże ją pod kurtkę, ale on ma taką narciarską, że spokojnie udaje mu się zapiąć razem z Anielą potem. Jakaś taka rozciągliwa ;) No ale stopy jej mimo wszystko wystają.
 
Dziewczyny, powiedzcie mi, czy wy podajecie coś swoim dzieciom jak są przeziębione? Nie wiem, jakaś witamina c, wapno... cokolwiek o czym ja nie mam pojęcia? My się męczymy z tym strasznym katarem od piątku i w niedzielę niby było lepiej a wczoraj znowu masakra. A lekarka poleciła fachowo odciąganie śpików (psiknięcie wodą morską, odciągnięcie i ewentualne psiknięcie nasivinem od czasu do czasu, ale nie za często). No kurde, to tak jakbym poszła do niej przeziębiona a ona mi zaleciła kupienie sobie chusteczek higienicznych :dry:.
 
Agnes pewnie, że możesz, tylko czy obczaisz temat:cool2: Ja od dwóch miesięcy tyram wózkiem, bo boję się, że dziecko zmarznie w nosidełku czy chuście...Mam fobię taką małą, osobistą, jedną z wielu zresztą:-p

dzag ja Manicie odciągałam Katarkiem kilka razy dziennie, psikałam wcześniej solą, kładłam na brzuszek na kilka minut i więcej "wychodziło". Nic innego nie stosowałam, ale dziewczyny pisały kiedyś o maści majerankowej co można pod nosek dziecku smarować i podobno działa:tak: Można dostać w aptece.
Ja Mani dawałam też czopki z imbuprofenem, ale to dlatego, że podwyższoną temperaturę miała...
 
Dzag mi zaleciła lekarka Bioaron Baby na wzmocnienie odporności malucha po chorobie, przedwczoraj po jeździe samochodem dostał jakiejś chrypy więc dałam mu Juvit C ,nie wiem czy to po tym czy samo ,ale przeszło;)
Jak mały miał katar to psikałam mu Afrin Baby i wyciągałam Fridą lub gruszkąalbo kładłam na brzuch i wylatywalo(próbowałam różnych sposobów ,bo po paru odciąganiach frida Adaś nawet nie chciał na tego widzieć,a nie daj Boże zbliżyć mu do nosa:dry:,katar mu szybko dosyć przeszedł,jedynie u nas z kaszlem bylo najgorzej,bo był i był,przeszedł i oby już nie wrócił.
Kurcze,ale reklame leków dla dzieci zrobiłam:-D Jeśli masz inhalator to też by dobrze na nosek zrobił myślę...

Ewa a ja właśnie myślalam ,że jak do nosidła to grubiej ubrać ,bo nie ma koca ani osłonki,ale właściwie to racja,że przecież od nas dziecko się trochę grzeje... Ja tez nie mam takiej kurtki,żeby Adaska wsadzić pod nią, a M nie założe ,bo by mi do kostek była:-D
Aia ja właśnie też się boję ,że mi dziecko w nosidle zamarznie albo znów złapie jakieś okropne chorubsko:baffled: Ale kurcze wyszłam w tamtym tyg na zakupy z wózkiem to myślałam ,żę zrezygnuje w połowie, grzęzł mi ten wózek w zaspach,szukałam tylko drogi gdzie by tu mniej śniegu było,żeby wózka nie przewrócić:dry:

Czyli tak ogólnie widzę,że teoretycznie można wziąć dziecko w nosidle w zimie,gorzej z praktyką,czyli jak wykombinować ,żeby malucha nie zawiało i żeby nie zamarzł...
 
ja nosiłam Hanię ostatnio w chuście, nawet jak śnieg padał. między mną a nią zawsze było cieplutko, nóżki i rączki miała lekko chłodne ale to nic wielkiego, plecki i główkę miała ciepłe
 
My teraz sie ciagle nosimy (zreszta Oliska tez zima nosilam) mala ubieram w bodziaki, rajty na to getry i skarpety potem kombinezon Z kapturem. Zabe wiaze na kurtce, ostatnio przy -10 miala lekko chlodne nogi a tak wszystko ok.

My w piatek wizyte mamy u lekarza kontrola wagi itp.

Ja przez ten okres przeziebieniowy Zabie daje codziennie 5kropel wit C i probiotyk u nas efekty sa (tym bardziej jak Olis cos przywlecze)
 
reklama
a jeśli chodzi o wózek - ja moim po zaspach, krawężnikach, wszelkich formach śniegu przejeżdżam trzymając jedną ręką :) choć ostatnio nie biorę go wcale ale jak za miesiąc będzie jeszcze śnieg to może już Hania z spacerówki skorzysta :) ja mam taki wózek, on przejedzie dosłownie wszędzie: Wózek X-lander X-Run - Wózek dziecięcy typu tylko niestety starszy model, nowy ma lepsze kolory i lepszy kosz na rzeczy na dole :) ale stelaż ten sam
mój wózek http://imageshack.us/a/img201/3751/dsc0126a.jpg

ale to trochę off topic bo teraz widzę gdzie piszemy :) sorry
 
Do góry