reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

reklama
Wiecie co, to nie takie proste z tymi poradniami. Mnie też się nie chce tam jeździć co miesiąc, ale jak się ma wcześniaka, nawet tak niewcześniakowego jak Tymek czy Drobina, to człowiek sobie myśli - kurcze, a jak nie pojadę i coś się stanie, coś niedobrego wyjdzie, okaże się, że jednak jest coś nie tak? Więc lepiej przeboleć i jechać i dowiedzieć się, że wszystko ok.

Ja na swój szpital nie narzekam. Porządni lekarze tam są. No a że się czepiają - ich praca. Trzeba to przez swoją znajomość dziecka i swoją intuicję przesiewać :)
 
Ostatnia edycja:
Właśnie miałam napisać to co ewa. Ja się tu mogę wkurzać na te wszystkie wizyty (nie na lekarzy), ale one dają mi bezpieczeństwo. Tyle, że jak dla mnie wystarczyłyby rzadsze wizyty... Muszę już zacząć tak ustalać terminy, trudno. A ogólnie - parę rzeczy po urodzeniu Tymka było do wyjaśnienia, niektóre jeszcze z czasu kiedy był w brzuszku. Na nasze szczęście wszystko okazało się być w porządku. Teraz to się ci lekarze ciągną tak za nami, ale nie darowałabym sobie, gdybym się "obraziła" na te wizyty i przestała chodzić, a potem bym musiała wracać prosząc o pomoc. Przez nadgorliwą (jak dla mnie) lekarkę w poradni patologii noworodka wyszła na jaw obniżona odporność, dodatkowo doszedł nam więc immunolog, ale teraz jest to już tylko sprawa do kontroli.
A poza tym batem jest dla mnie ta właśnie nadgorliwa lekarka. Ona rozmawia ze mną w taki sposób, że ja przy niej czuję się jak wyrodna matka, cokolwiek bym nie zrobiła. Ja ogólnie zawsze miałam dość niskie poczucie własnej wartości, ale przy niej czuję się jak dzieciak z przedszkola :baffled: i wiem, że jeśli czegoś nie dopatrzę, to ona mi to wypomni...
 
Ostatnia edycja:
ja tez ciągle walczę z niską samooceną, chciałabym się tego dziadostwa pozbyć, ale zaraz sobie tłumaczę, że to skromność, że ludzie na takie osoby pobłażliwiej patrzą, ale czego ja mam się bać?przecież jestem dorosła, decyduje sama za sibei, ale ja to albo na 5 albo na 1 , więc średnio wychodzi na 3, w szkole tak zawsze mnie oceniali

my z starszą - Agatką też jeździmy po przechodniach specjalistycznych, chociaż leki jej już dawno odstawiłam i nie ma tych paskudnych objawów duszności, ale jakby się wróciły, to co ja bym zrobiła, więc dopuki lekarze nie zadecydują o zakończonym leczeniu , musimy się kontrolować
teraz jak Zosia mała, to mąż jeździ po lekarzach, i rzeczywiście jest to duże odciążenie psychiczne
 
Karolina, jak to się nie powiodło??:) Drobina 2 tyg. później niż Ola ważyła 6800 i miała ledwo 63 cm. A ja skakałam pod sufit, że taka duża jest, bo miesiąc wcześniej miała tylko 57 cm i 5,5 kilo :D
 
Ech źle mnie zrozumiałyście :-D ja się absolutnie nie martwię bo Olka całkiem gruba jest, kity ma solidne bardzo tylko wydawało mi się, że na tych kaszkach i kleikach to dogoni Filipka a ona chyba to spaliła :confused: myślałam, że przybierze więcej niż 400g i będzie już pełnoprawnym słoniątkiem :-Da tak dalej średniawka. lecę z kleikami na noc dalej :)
(Ewa twoja przybrała w miesiąc 3xtyle:))
 
reklama
Karolina, Drobina przybrała ponad kilo na ziemniakach ;) Miesiąc wcześniej przytyła ledwo 500 g. Tyle że ona krótka jest, więc te jej 7 kilo rozlewa się po brzuchu i udkach. Celulit będzie mieć na bank ;P
 
Do góry