reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza czyli co u naszego maleństwa słychać?

reklama
kategor ponoć najlepszą profilaktyką raka narządów rodnych jest ich całkowite wycięcie, to sensowne jeśli ktoś wie że już dzieci nie chce, bo przy cc można to załatwić, tym bardziej jak sa wskazania...

Sarka, jak się ma np. 50 lat to faktycznie wszystko wyrzucają, ale narządy rodne to nie tylko kwestia posiadania (lub nie ) dzieci... Potem trzeba przejść całą terapię hormonalną, takie przyspieszone klimakterium... Moja mama jest po takiej operacji i miała trochę problemów: np. wypada szyjka, z seksem nie za bardzo (znaczy już nie tak przyjemnie itp.). Jasne, że to nic i jak nie będzie wyjścia to trzeba będzie wszystko wyrzucić (wszystko to u mnie 1/2 jajnika i połatana macica), ale chyba psychicznie nie jestem gotowa, żeby zrobić to profilaktycznie:no::no::no:.
 
Wy się martwicie małymi dzieciaczkami, a ja dużym koloskiem który mi się szykuje. Hania rodząc się miała 4220 g, a w 32 tygodniu miała 2063 g, a Emilka 2241 g. Mam nadzieję że przystopuje troszkę.
 
Gratuluję udanych wizyt. ;-)
Ciekawe ile mój syn będzie ważyć i mierzyć długości??? Zastanawia mnie też jak będzie wyglądać.
 
Ja juz pisałam jak było u mojej siostry. Lekarz mówił ,ze urodzi sie około 6,5 kilo (wcześniej podawałam z 5,5 ,ale juz mam dokładna informacje), a urodziła się 4150 i była długości 52 cm. Oczywiscie nogi po pachy. ;-p
 
dzięki kochane babolki!

za trzy tygodnie mam kolejna wizytę więc zobaczymy ile Oliwka urośnie:)
swoją drogą niezłe te nasze dzieciaczki. Wszystkie startowały od fasolki, a teraz między niektórymi koło 1 kg różnicy!
 
reklama
Ja juz pisałam jak było u mojej siostry. Lekarz mówił ,ze urodzi sie około 6,5 kilo (wcześniej podawałam z 5,5 ,ale juz mam dokładna informacje), a urodziła się 4150 i była długości 52 cm. Oczywiscie nogi po pachy. ;-p
raczej rzekłabym ze taka klusia fajna:-D

Wiktor wg USG miał się urodzic z waga nie większa jak 3.200 a tu proszę,... 3.620 dokładnie ciałka nabrał:-D...mówią że każde kolejne dziecko rodzi się większe...:sorry2:
 
Do góry