To mój Mąż jakiś dziwny, bo się strasznie stresuje na USG Był na razie z tego stresu tylko raz - w 12 tygodniu jak dzieciątko było jeszcze za malutkie do dokładnego badania (w 14 tyg. poszłam już sama) i siedział 3 metry od monitora sztywny jak na szpilkach i lekko przerażony, że "to dziecko to prawda"
Teraz twierdzi, że chce iść. Zobaczymy
Teraz twierdzi, że chce iść. Zobaczymy