reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza, badania, zdjęcia z USG

ivon89 - gratuluję udanej wizyty, na pewno maluszek był cudowny. :-)
Nie raz jest tak, że mężczyźni mają lepsze oko do zdjęć,:-p mój M w przeciwieństwie do mnie, prawidłowo interpretuje zdjęcia.;-)
 
reklama
martwię się tylko bo w karcie ciąży mam wpisane 12 tydzień, z ostatniej miesiączki też tak wychodzi, a maleństwo ma tylko 4 cm. to chyba troszkę za mało? mam nadzieję że jak pójdę za tydzień to już będzie go dokładnie widać i zostanie dokładnie zmierzony
 
Dziewczyny gratki udanych wizyt;-)Sama nie mogę się doczekać a tu jeszcze tydzień :-(no i schizy z tym związane

soniafka A to dla aniołka
[*]
 
My tez juz po wizycie. 7.1 cm bobo. Przesuneli termin o dwa dni szybciej na 11 maja. Wszystko niby dobrze, chociaz wiadomo ze w UK te badania sa szybkie i malo konkretne... i nie wiemy co jest... szkoda... czekamy dalej :-)
IMG_0152.jpg

 

Załączniki

  • IMG_0152.jpg
    IMG_0152.jpg
    21,6 KB · Wyświetleń: 103
dziewczyny ratujcie i pocieszajcie :((( wiem ze jestem panikara...ale byłam dzis odebrac reszte wyników i jeden wynik mnie zasmucił :((

mam dodatni wynik przeciwciał anty-hcv :( wiem ze to nie musi swiadczyć o chorobie ani nosicielstwu ale jednak sie przeraziłam :((( poocy...
miałam odrazu pobrana krew na powtórzenie wyniku...
oby ten był łedny :((
 
soniafka bardzo mi przykro, wiem co przeżywasz i jak się czujesz... miałam taką samą sytuację rok temu w marcu, gdybyś chciała pogadać napisz na priv, ja baaardzo długo dochodziłam do siebie, zwłaszcza po tym co mi powiedział lekarz "wie pani, to się zdarza raz na 10 kobiet w ciąży, musiało na kogoś trafić i trafiło na panią..." nie będę tego komentować. Kochana 3maj się mocno i dobrze, że od razu będziesz miała zabieg. Ja męczyłam się 4 dni zanim mi zrobili zabieg, bo tabletki nie pomogły, a potem okazało się, że zarodka nie było już w czasie zabiegu, a wiesz jak to bolało? do tego nie dostałam aktu zgonu bo zarodka już nie było w środku i z badań też nic nie wyszło...
3maj się i naprawdę pisz, ja pisałam na takim forum i to mi bardzo pomogło. A płakałam co noc i codziennie kiedy mąż wychodził do pracy. Wierzę, że następnym razem Wam się uda. 3mam mocne kciuki, jak będziesz po zabiegu będzie pewnie Ci smutno i przykro, ale będziesz wiedziała, że nie ma już w Tobie martwego człowieczka, wiem, że mnie ta myśl dobijała, ale jednocześnie nie chciałam mu dać odejść. Trzeba się z tym po prostu pogodzić.
Kochana pisz, jeśli będziesz miała ochotę o tym z kimś pogadać, sama wiem, że nikt mi nie mógł pomóc, bo nikt nigdy nie był w takiej sytuacji, a rodzina... chciała żebym się umiechała i tolerowała moje płacze i depresje przez tydzien, dwa a potem już mi tylko gadali, żebym przestała się mazać... a to nie jest proste... teraz musisz przez jakiś czas znaleźć inny cel na parę miesięcy aż dojdziesz do siebie. Powodzenia Kochana!!!!
 
Okazalo sie, ze dzidzius jest tydzien mlodszy wiec mialam tylko szybkie usg. Przesuneli mi termin na 26 maja (piekny termin dzien mamusi) ale to tez sie zmieni, bo polozna powiedziala, ze w 12 tyg jest najdokladniej da sie okreslic termin. Nie mialam tez zadnych badan ani nic bo dzidzius powiniem mierzyc ponad 45mm a ma 44mm. Tak wiec nastepna wizyta w przyszly czwartek 15 listopada. Jestem zadowolona ze zobacze dzidziusia raz jeszcze. Ale niesamowite jest to ze u mnie w brzuszku jest takie malenstwo co tak sie rusza kopie nozkami i przerwaca sie. Wspaniale uczucie! Teraz tylko czekac na czwartek!

Gratuluje innym udanych wizyt
I bardzo Ci wspolczuje Soniafka.
 
reklama
bajka07 dzieki za słowa otuchy. (zresztą wszystkim wam dziękuje) Tak się cieszyłam, wszystko układałam pod ciążę a tu taki "zonk". Moj mąż mimo, że mnie wspiera to wiem że nie jest w stanie zrozumieć tego co teraz czuje.... Nie chcę smęcić bo to akurat nie miejsce na wylewanie łez, czuje jedynie niesprawiedliwość losu i ciagle krążące w moich myślach pytanie "Dlaczego akurat ja". Jak mówi mój mąż widocznie orzeszek nie chciał być z nami i będzie następny ( łatwo mu mówić to to facet) a mnie nie pozostaje nic innego jak tylko oczekiwać kolejnych dwóch kreseczek, miejmy nadzieje że kolejnym razem wszystko pójdzie dobrze. :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry