reklama
mi_lva
Fanka BB :)
też robiłam telefonem twój wygląda na takiego dużego:-)śliczny
futurystka
Fanka BB :)
Gratulacje mamuśki ale śliczne dzieciaczki hoho!
gwiazdeczka88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2013
- Postów
- 728
Ale macie sliczne bobaski!!
Kurczaczek_k
Fanka BB :)
mi_lva - Super, że usg dobrze. Rozwiałaś zmartwienia i możesz być spokojna ;-)
Makao - Gratuluję usg i najprawdopodobniej córci ;-)
Bąbelek - Gratuluję zdrowej i dużej dzidzi ;-)
Magda - Gratuluje już tak dużej dzidzi ;-)
Makao - Gratuluję usg i najprawdopodobniej córci ;-)
Bąbelek - Gratuluję zdrowej i dużej dzidzi ;-)
Magda - Gratuluje już tak dużej dzidzi ;-)
szkola13
Fanka BB :)
Gratuluje ślicznych i zdrowych dzieciaczków Moja dzidzia zazwyczaj jak idę na usg to smacznie śpi i nic mu nie przeszkadza nawet pukanie pani doktor
Wszystkim gratuluję udanych wizyt i pięknych dzieciaczków :-)
Ja wczoraj miałam bardzo niefajny dzień, który skończył się na pogotowiu :-( Rano przeżyłam ogromną kłótnię z moim bratem, podczas której padły bardzo bolesne dla mnie słowa, np, że nie urodzę tego dziecka, bo nie zasługuję na to aby być matką Po tej awanturze nie mogłam bardzo długo się uspokoić, wpadłam w panikę, nie mogłam złapać tchu… W ciągu dnia udało mi się godzinkę zdrzemnąć, myślałam, że wszystko będzie ok, ale popołudniu zaczął mnie brzuch boleć, kłuć, potem plecy i głowa, było mi niedobrze. Myślałam, że to już koniec. Czekając na lekarza (2h!) miałam w oczach łzy, już układałam sobie w głowie jak sobie teraz życie poukładam, jak to będzie, jak się podźwignę…
Lekarz przeprowadził ze mną dokładny wywiad co się stało, jakie leki biorę, kto jest moim lekarzem i takie tam. Przebadał mnie ginekologicznie i potem usg, na którym zobaczyłam żywą kruszynkę moją. Nie mogłam się uspokoić, że wszystko jest ok, cała się trzęsłam, łzy mi leciały po policzkach same. Lekarz przepisał Duphaston 3x1 i kazał leżeć w łóżku, zwolnić tempo, odpuścić pracę, nastawić się teraz na ciążę.
Jestem emocjonalnie wypluta na zewnątrz… I zmęczona. Bardzo zmęczona :-(
Ja wczoraj miałam bardzo niefajny dzień, który skończył się na pogotowiu :-( Rano przeżyłam ogromną kłótnię z moim bratem, podczas której padły bardzo bolesne dla mnie słowa, np, że nie urodzę tego dziecka, bo nie zasługuję na to aby być matką Po tej awanturze nie mogłam bardzo długo się uspokoić, wpadłam w panikę, nie mogłam złapać tchu… W ciągu dnia udało mi się godzinkę zdrzemnąć, myślałam, że wszystko będzie ok, ale popołudniu zaczął mnie brzuch boleć, kłuć, potem plecy i głowa, było mi niedobrze. Myślałam, że to już koniec. Czekając na lekarza (2h!) miałam w oczach łzy, już układałam sobie w głowie jak sobie teraz życie poukładam, jak to będzie, jak się podźwignę…
Lekarz przeprowadził ze mną dokładny wywiad co się stało, jakie leki biorę, kto jest moim lekarzem i takie tam. Przebadał mnie ginekologicznie i potem usg, na którym zobaczyłam żywą kruszynkę moją. Nie mogłam się uspokoić, że wszystko jest ok, cała się trzęsłam, łzy mi leciały po policzkach same. Lekarz przepisał Duphaston 3x1 i kazał leżeć w łóżku, zwolnić tempo, odpuścić pracę, nastawić się teraz na ciążę.
Jestem emocjonalnie wypluta na zewnątrz… I zmęczona. Bardzo zmęczona :-(
pysia niezależnie od tego, o co sie pokłóciliście Twój brat nie miał prawa tak mówić. Przytulam Cię wirtualnie z całej siły. Będziesz cudowną mamą ślicznego, zdrowego dziecka i nie pozwól nikomu wmówić Ci, że będzie inaczej.
reklama
brownagula
Fanka BB :)
Podziel się: