reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u gina i zdjecia USG maluszków :)

reklama
Dziewczyny - ja sama nie wiem, która to moja położna - bo już trzecia na umówionych wizytach mnie przyjęła. Tylko zdziwiło mnie to - bo tutaj niby ma się tą jedną - swoją. Ta co była teraz - to była też ostatnio. I o wynikach moich nie pamiętała - chociaż w karcie jest wszytsko - to jakoś tak przewertuje tą wielką księge - i dalej swoje. Czasami to aż wierzyć się nie chce jak czekam w kolejce i kobietki w ciąży wychodzą po 7, 10 minutach z całej wizyty. To przecież nawet dobrze usiąść się nie da... One taki schemat maja - podpisać na karcie, wrzucić pasek do moczu - tak sprawdzają...sama nie wiem co, ciśnienie i zmierzyć brzuch. Wpisana kolejna wizyta - do widzenia
Paranoja. Jak się cieszę, że moje poprzednie ciąże w Polsce były prowadzone.

Wszystkim gratuluję udanych wizyt i zazdroszczę dobrej opieki - pozytywnie oczywiście ;-)
 
Ewelina o matulu :szok:, jak tak można. Mój gin teraz jest na urlopie ale na ten czas wszystko co powinien przekazł lekarce ze szpitala i w razie co mam sie z nią kontaktować i ona jest dobrze o mnie poinformowana. Uznał że mimo tego ze to tylko na 2 tygodnie to nie moze mnie zostawić tak bez lekarza jednego, zebym sie nie plątała po kilku. A tam takie jaja. No i 10 minut na wizytę to nawet nie idzie sie czegoś zapytać a co dopiero żeby cię zbadała dobrze, czy sprawdziła jak maluszek :(
 
Ewelina wspolczuje takiej opieki,a raczej jej braku...

Ja u swojego gina tez jestem ok. 10m moze z 2 dwa razy byłam dłużej. Ciekawa jestem jak pójdę 06.09 co mi powie, bo 07.09 jedzie na urlop i wraca 27.09. Twierdzi ze zdarzy na mój poród. Ja wole urodzić wczesniej a z drugiej strony troche sie boje jak go nie bedzie na oddziale zwłaszcza ze mam rodzic w innym mieście. Zobaczymy...
 
Jejku Ewelinka to jest coś nie do pomyślenia. Nie wyobrażam sobie takiej opieki. Te kobiety działają jak roboty. Sztuka jest sztuka. Rozumie, że tam fizjologiczną ciążę prowadzą położne (choć nie uważam aby było to dobre) ale te wizyty powinny o niebo inaczej wyglądać. Ok...nie zrobią USG - wiadomo. Ale podstawowe badania, pomiar RR, tęstna i tętna dzieciątka do tego kontrola badań i na bieżąco decydowanie o stanie położnicy to podstawa. Sądzę że badanie ginekologiczne spokojnie także mogły by co wizytę przeprowadzić. To żadna sztuka... Sama jestem pielęgniarką i położną więc nie wyobrażam sobie takiego traktowania i przerobu. Wstyd mi za nie...
 
mambusia, oooo to mamy położną wrześnióweczke. To bedziemy sie do Ciebie po rady zgłaszać jak pielęgnować nasze maluszki ;-);-)
 
Mambusia - tutaj w ogóle nie bada się ginekologicznie kobiet w ciąży - nie byłam badana ani razu, badania krwi tylko 2 razy przez całe 9 miesięcy. No ale tutaj jest to norma. A powiem Wam, że kiedyś nie mogłam wyjść z podziwu jak byłam ze znajomym u lekarza, który potrzebował pomocy językowej - miał dwie dolegliwości, jak skończył mówić o jednej chciał zacząć o drugiej, a lekarz powiedział, że jedna wizyta - jedna dolegliwość - szok :szok: Kazał umówić mu się na kolejną wizytę. Im dłużej tu mieszkam - tym bardziej nie rozumiem tego co się tu dzieje.
Ale żyję tym, że niedługo koniec ciąży - a porody - jak wszędzie słyszę - są o niebo inne. Profesjonalnie i miło.
 
bebzoniku drogi jak tylko jestem w stanie pomóc - służę bardzo chętnie pomocą słonko ;) Pewnie są rzeczy o których wiem nieco mniej ale w razie czego polecam się ;)
 
reklama
ewelinak1, moja kolażanka mieszka w Londynie i tam rodziła. Poród poprostu masakra! Ale mam nadzieję że Ty zasłużyłas na troche więcej uwagi po tych 9 miesiącach i zajma sie Toba jak się należy.
 
Do góry