reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

ja porodówkę widzę z balkonu i mogłabym pójść rodzic w kapciach, ale ten szptal połozniczy to podobno niezła rzeźnia wiec sie nie zdecydowałam
 
reklama
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie. Od piatku mialam na uwadze wywolanie porodu,wczoraj postawilismy sie w stan gotowosci - tzn caly dom do gory nogami szykowany na powrot z dzidzia,dopakowywanie torby szpitalnej itp..A tu okazalo sie ze wszystko OK,maly rosnie "ksiazkowo"(37 tc = 37cm od pupki do glowki),dobra ilosc wod plodowych itd. Znowu moja polozna niepotrzebnie mnie nastraszyla:wściekła/y:Z jednej strony dobrze ze jest OK,a z drugiej to jetem taka wku...a ze szoda pisac:no::wściekła/y:Spac nie moglam wcale,M wzial specjalnie dzien wolny i te nerwy..moje to i maluszka:no:Po kazdej wizycie u niej jakies rewelacje! Doktor w szpitalu wyjasnil to tak ze ona musi sprawdzac takie rzeczy jesli nie jest pewna i ze polozne czesto sie myla..to ja na to ze powinna najpierw porzadnie zbadac a pozniej straszyc!!!:wściekła/y:Sorrki ale ide sie polozyc i nie gniewajcie sie jesli sie dzisiaj nie pokaze. Humor mam nieciekawy i zmeczona jestem..:confused2::sorry:
http://babystrology.com/tickers/bab...nt=Maja&year=2009&month=10&day=11&babycount=1
 
Też biorę Hemofer 2x1 i mam go brać z kwasem foliowym w dawce 3x1 (mimo że biorę Feminatal 400, który zawiera metafolinę). Biorę Acidum folicum (na receptę), ale myślę, że możesz brać leki dostępne bez recepty. Kwas foliowy pomaga zapobiegać niedokrwistości.

Pytam bo na ulotce przeczytałam że trzeba... a ile tego kwasu jest w Twoim preparacie na receptę?
Chcę porównać z folikiem

Mayo, szkoda nerwów, ciesz się że wszystko dobrze :)
 
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie. Od piatku mialam na uwadze wywolanie porodu,wczoraj postawilismy sie w stan gotowosci - tzn caly dom do gory nogami szykowany na powrot z dzidzia,dopakowywanie torby szpitalnej itp..A tu okazalo sie ze wszystko OK,maly rosnie "ksiazkowo"(37 tc = 37cm od pupki do glowki),dobra ilosc wod plodowych itd. Znowu moja polozna niepotrzebnie mnie nastraszyla:wściekła/y:Z jednej strony dobrze ze jest OK,a z drugiej to jetem taka wku...a ze szoda pisac:no::wściekła/y:Spac nie moglam wcale,M wzial specjalnie dzien wolny i te nerwy..moje to i maluszka:no:Po kazdej wizycie u niej jakies rewelacje! Doktor w szpitalu wyjasnil to tak ze ona musi sprawdzac takie rzeczy jesli nie jest pewna i ze polozne czesto sie myla..to ja na to ze powinna najpierw porzadnie zbadac a pozniej straszyc!!!:wściekła/y:Sorrki ale ide sie polozyc i nie gniewajcie sie jesli sie dzisiaj nie pokaze. Humor mam nieciekawy i zmeczona jestem..:confused2::sorry:
http://babystrology.com/tickers/bab...nt=Maja&year=2009&month=10&day=11&babycount=1

Mayo najważniejsze, ze wszystko dobrze. Nie denerwuj się, bo szkodzisz sobie i dzidziusiowi.
 
Dołączam do grona wnerwionych :wściekła/y:
od pieciu dni dzwonie po wynik na paciorkowca :wściekła/y: do mojego szpitala..dzis sie okazało, że zgubiony :wściekła/y:przszukałam połowe labolatoriów na sląsku...:wściekła/y:
i w końcu znalazłam w Dabrowie Górniczej- teraz musze go jeszcze osobiście odebrać..bo już nie wierze, że go odeslą do szpitala w terminie :wściekła/y:juz nie powiem, że zarejestrowali go jako wymaz z..gardła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
prywatnie też potrafią spieprzyć!!!!! bo przecież za darmo mi tego badania nie zrobili!!

mayo..nie dziwie sie twoim nerwom..po co ci taka poozna, która non stop się myli :eek:

asheara..rozumiem twoje nerwy..kurka..nfz..tez tak mialam z terminem..gdyby nie wizyta prywatna to d....
 
jestem w 37 tygodniu i nie mam pojęcia czy mała jest główką w dół i ile waży :( juz się zapisałam do prywatnego lekarza bo nie pozwolę na takie konowałstwo w stosunku do mojego dziecka.... pieniadze spod ziemi wykopię!!!!!

grrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Catedra spokojnie, złość piękności szkodzi... ale co fakt to fakt... wizyty jednak powinny dłuzej trwać...
Ja chodze na kase chorych i na szczescie lekarza mam super i w dodatku najprawdziwszego Murzyna!I najlepsze sa takie babcie,które siedza na poczekalni ze strachem w oczach i szeptem pytaja-A on naprawde jest czarny??!!
Jedna sie kiedys przed wejscium 3 razy przezegnała:-D
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
A zapomniałam napisać o mojej nerce! Mój gin mi ją podglądał przez usg i zastój się nie powiększył :-D:-D:-D:cool2::cool2:
no to siuper:tak::tak::tak:
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie.
ważne, ze z dzidzią ok...

ja tez chodze na NFZ... na pierwszą wizytę rejestrowałam się normalnie (czekałam chyba z 2 tygodnie) ale teraz to one same mnie rejestrują, tzn wpisują w zeszyt podczas kazdej wizyty, także z tym jest ok... lekarz? hm? wizyty nie są długie, nie bada, no i miałam tylko 3 usg... ale jestem spokojna...

Dzis też jestem po wizycie... miałam pobrany wymaz na paciorka (ale nie wiem czy dobrze), wyniki za ok 1,5 tygodnia... Zmierzyli mi miednicę i jakiś tam wymiar mam zmniejszony (niby mało ważny, ale jednak)... ginka sie pyta czy chce rodzić SN czy CC, to ja jej mówie, że tak szczerze to chciałabym taką umówioną cesarkę, a ona na to, że mam jej przynieść wypis ze szpitala z pierwszej ciąży i ona mi wtedy napisze, że powinnam mieć CC... tylko tak sobie myśle, że ona to robi, zeby być kryta, bo pewnie w szpitalu i tak beda miec gdzieś to jej orzeczenie (ona w szpitalu nie pracuje) i tak mi nie zrobią tylko będą próbowac SN... a gdyby się coś z dzieckiem (tfu, tfu, tfu...) stało, to ona będzie czysta, że było wskazanie do CC a inny lekarz to zlekceważył... Kurde, tego się własnie boję, że gdyby coś było nie tak, to będa za długo czekac... tak jak z Kubą... jak mi jakiś konował coś z dzieckiem zrobi to zabiję... obiecuję, zabiję!!!!
 
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie. http://babystrology.com/tickers/bab...nt=Maja&year=2009&month=10&day=11&babycount=1
Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze, tylko szkoda że musieliście się tyle denerwować.

Dołączam do grona wnerwionych :wściekła/y:
od pieciu dni dzwonie po wynik na paciorkowca :wściekła/y: do mojego szpitala..dzis sie okazało, że zgubiony :wściekła/y:przszukałam połowe labolatoriów na sląsku...:wściekła/y:.
Co oni mają z gubieniem tych badań. Matko:crazy:


Dzis też jestem po wizycie... miałam pobrany wymaz na paciorka (ale nie wiem czy dobrze), wyniki za ok 1,5 tygodnia... Zmierzyli mi miednicę i jakiś tam wymiar mam zmniejszony Kurde, tego się własnie boję, że gdyby coś było nie tak, to będa za długo czekac... tak jak z Kubą... jak mi jakiś konował coś z dzieckiem zrobi to zabiję... obiecuję, zabiję!!!!
To długo się czeka ja zapomniałam spytać ile będę czekała.
Mierzenie miednicy to standardowo?
Jeśli masz złe doświadczenia to rzeczywiście warto się wcześniej zabezpieczyć.
 
Kinguś nie wiem czy standardowo? na pewno mierzą jak przyjmują do szpitala... ja dziś poprosiłam, zeby mi zmierzyła, bo byłam ciekawa co z tą moją miednicą...
 
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie. Od piatku mialam na uwadze wywolanie porodu,wczoraj postawilismy sie w stan gotowosci - tzn caly dom do gory nogami szykowany na powrot z dzidzia,dopakowywanie torby szpitalnej itp..A tu okazalo sie ze wszystko OK,maly rosnie "ksiazkowo"(37 tc = 37cm od pupki do glowki),dobra ilosc wod plodowych itd. Znowu moja polozna niepotrzebnie mnie nastraszyla:wściekła/y:Z jednej strony dobrze ze jest OK,a z drugiej to jetem taka wku...a ze szoda pisac:no::wściekła/y:Spac nie moglam wcale,M wzial specjalnie dzien wolny i te nerwy..moje to i maluszka:no:Po kazdej wizycie u niej jakies rewelacje! Doktor w szpitalu wyjasnil to tak ze ona musi sprawdzac takie rzeczy jesli nie jest pewna i ze polozne czesto sie myla..to ja na to ze powinna najpierw porzadnie zbadac a pozniej straszyc!!!:wściekła/y:Sorrki ale ide sie polozyc i nie gniewajcie sie jesli sie dzisiaj nie pokaze. Humor mam nieciekawy i zmeczona jestem..:confused2::sorry:
http://babystrology.com/tickers/bab...nt=Maja&year=2009&month=10&day=11&babycount=1
Oj, mayo... z tą Twoją położną to rzeczywiście można się nadenerwować... Też bym powiedziała, ze szkoda nerwów, ale sama wiem, ze by mnie to skrajnie z równowagi wyprowadziło...
Pytam bo na ulotce przeczytałam że trzeba... a ile tego kwasu jest w Twoim preparacie na receptę?
Chcę porównać z folikiem
Biorę te w dawce 5mg.
Dołączam do grona wnerwionych :wściekła/y:
od pieciu dni dzwonie po wynik na paciorkowca :wściekła/y: do mojego szpitala..dzis sie okazało, że zgubiony :wściekła/y:przszukałam połowe labolatoriów na sląsku...:wściekła/y:
i w końcu znalazłam w Dabrowie Górniczej- teraz musze go jeszcze osobiście odebrać..bo już nie wierze, że go odeslą do szpitala w terminie :wściekła/y:juz nie powiem, że zarejestrowali go jako wymaz z..gardła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
O, jak milutko... zgubili wyniki...
Moje też kiedyś "zgubili". Jak sie już zdążyłam poważnie zdenerwować, to wyniki sie znalazły, a nieporozumienie wynikało z błędnego wpisania imienia. Wszędzie widaniało: JANUSZ:-D nawiasem mówiąc poznali pomyłkę tylko po tym, że ów Janusz był w 4 miesiącu ciąży :-D
Mierzenie miednicy to standardowo?
Jak poprosisz lekarza, żeby Ci miednicę zmierzył, to zmierzy :tak: A już na porodówce, jak Cię będą przyjmować, to położna zmierzy Ci miednicę cyrklem obligatoryjnie.
 
reklama
No a co do wielkości maluszka to jak to powiedział lekarz brzuszek malutki, ale dziecko sporę, i krasnal to się nie urodzi. Waży prawie 3,5 kg. Chociaż ja myślę, że raczej troszkę usg zawyżyło. Wszystkie wymiary ma takie jak z terminu wynikają, no i termin porodu się nie zmienił.

Następna wizyta za 7 dni.
Oj, to już bardzo bliziutko, już niedługo będziesz trzymała w ramionach swoje dziecko:-)
Kurcze gdyby u mnie tak bylo... ja tak samo jak Abejka, poszlam to kazdy gin mi dawal wizyte na conajmniej okres za 1,5-2 miesiaca.. pieniedzy na prywatna jeszcze wtedy nie mialam, i wyszlo na to, ze bylam pod opieka lekarska od 13nastego tc... niech sprobuja odemnie przed 1 listopada wymagac tego zaswiadczenia, to pozabijam tam w tym MOPS'ie :wściekła/y:
to rzeczywiście nieciekawie, jakby coś to weź ze sobą te wytyczne ministerstwa, które któraś z dziewczyn przytaczała i im je pokarzesz.
Czesc dziewczyny. Jestem juz po wizycie w szpitalu. Po raz kolejny denerwowalismy sie niepotrzebnie. Od piatku mialam na uwadze wywolanie porodu,wczoraj postawilismy sie w stan gotowosci - tzn caly dom do gory nogami szykowany na powrot z dzidzia,dopakowywanie torby szpitalnej itp..A tu okazalo sie ze wszystko OK,maly rosnie "ksiazkowo"(37 tc = 37cm od pupki do glowki),dobra ilosc wod plodowych itd. Znowu moja polozna niepotrzebnie mnie nastraszyla:wściekła/y:Z jednej strony dobrze ze jest OK,a z drugiej to jetem taka wku...a ze szoda pisac:no::wściekła/y:Spac nie moglam wcale,M wzial specjalnie dzien wolny i te nerwy..moje to i maluszka:no:Po kazdej wizycie u niej jakies rewelacje! Doktor w szpitalu wyjasnil to tak ze ona musi sprawdzac takie rzeczy jesli nie jest pewna i ze polozne czesto sie myla..to ja na to ze powinna najpierw porzadnie zbadac a pozniej straszyc!!!:wściekła/y:Sorrki ale ide sie polozyc i nie gniewajcie sie jesli sie dzisiaj nie pokaze. Humor mam nieciekawy i zmeczona jestem..:confused2::sorry:
mayo, nie denerwuj się już, tylko spokój może nas uratować....:tak::tak:
 
Do góry