reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

Dziewczyny spokój. Każdy ma prawo do swoich przekonań i ich wygłaszania. Nawet facet ;-)Zresztą to dobrze, że ma tą wiedzę (nawet taką, z którą się nie zgadzacie/zgadzamy), bo to tylko oznacza, że się interesuje stanem swojej żony i swoim potomkiem. I zresztą chwała mu za to. Poza tym, nie może być tak, że we wszystkim się wszyscy zgadzają, bo po co wtedy rozmawiać ze sobą?
 
reklama
Ale wiecie co jest najlepsze? Gdybyście były już po, to byście olały ciepłym moczem ton wypowiedzi i się nie wkurzały hihi. Wybaczcie. Mnie trochę ta "dyskusja" rozbawiła, ale to pewnie dlatego, że jestem już prawie 3 tygodnie po i mi hormony troszkę się uspokoiły. Prawda jest taka, że każda zrobi tak jak jej intuicja podpowiada. I tak zapomnicie wszelkich "nauk" jak Wam odejdą wody, jak skurcze będą takie, że będziecie prawie rzygały z bólu. Wtedy nawet nauczone oddychania na SzR się zapomina. Robi się wszystko machinalnie. Leci się na łeb na szyję do szpitala bo "to już" i nieważne czy się poleży jeszcze kilka minut czy kilkadziesiąt godzin na porodówce, bo chce się być bezpieczną. A gdzie się można czuć bardziej bezpieczną, jak nie w szpitalu?
 
A gdzie się można czuć bardziej bezpieczną, jak nie w szpitalu?

W domu. :-)

Poród domowy to super sprawa, ale tutaj znowu wracamy do fizjologii i pewnych obostrzeń w tym temacie.

Nie bardzo rozumiem o co się tak wściekacie, z tego co widzę zdecydowana większość z Was to pierwiastki, więc tak naprawdę nie posiadacie żadnego doświadczenia jeśli chodzi o poród, za to udzielacie sobie wzajemnych rad na podstawie zasłyszanych opinii. To nie prowadzi nigdy do niczego dobrego.

Ja Wam przedstawiłem wiedzę, która mi się przydała i pomogła nam przy porodzie. Nie musicie z niej korzystać i nawet tego nie oczekuję, nie rozumiem kobiet, które wiedzę czerpią z takich miejsc jak to forum. Nie oznacza to, że nie mogę napisać tego co myślę, każda z Was może to na własny sposób ocenić i zdecydować czy te informacje mają jakikolwiek dla nich sens i jeśli tak to może zapytać o to swoją położną czy lekarkę, tym samym zwiększając swoją świadomość w temacie porodu.

Pozdrawiam,
K
 
Odebrałam wyniki posiewu z pochwy i, hm, coś mi tam wyhodowali.. ale nie mogę tego rozczytać :dry: Poszukam w necie i napiszę, co to, może któraś z Was miała..
 
W domu. :-)

Poród domowy to super sprawa, ale tutaj znowu wracamy do fizjologii i pewnych obostrzeń w tym temacie.


Pozdrawiam,
K

Oj wierz mi, jest niewiele kobiet na tym świecie, które się bezpiecznie czują w domu w trakcie porodu. Większość woli być wtedy w szpitalu. Największym stresem jest wtedy: a co jeśli z Maluszkiem będzie coś nie tak? A co jeśli jest owinięty pępowiną? Albo utknął w kanale rodnym? Takie w większości są myśli rodzącej kobiety. Na przemian z "niech to już się skończy bo zaraz umrę z tych bóli" ;-)To, co się deklaruje przed porodem zazwyczaj ma się nijak do tego co jest w trakcie. Oczywiście, nie mówię, że zawsze tak jest, ale zazwyczaj
 
W domu. :-)

Poród domowy to super sprawa, ale tutaj znowu wracamy do fizjologii i pewnych obostrzeń w tym temacie.

Nie bardzo rozumiem o co się tak wściekacie, z tego co widzę zdecydowana większość z Was to pierwiastki, więc tak naprawdę nie posiadacie żadnego doświadczenia jeśli chodzi o poród, za to udzielacie sobie wzajemnych rad na podstawie zasłyszanych opinii. To nie prowadzi nigdy do niczego dobrego.

Ja Wam przedstawiłem wiedzę, która mi się przydała i pomogła nam przy porodzie. Nie musicie z niej korzystać i nawet tego nie oczekuję, nie rozumiem kobiet, które wiedzę czerpią z takich miejsc jak to forum. Nie oznacza to, że nie mogę napisać tego co myślę, każda z Was może to na własny sposób ocenić i zdecydować czy te informacje mają jakikolwiek dla nich sens i jeśli tak to może zapytać o to swoją położną czy lekarkę, tym samym zwiększając swoją świadomość w temacie porodu.

Pozdrawiam,
K

Za przeproszeniem,mój drogi,nie jestem pierwiastka zatem doswiadczenie pewne posiadam,mimo to z ciekawością czytam co piesza te"pierwiastki nieposiadające doswiadczenia"!Po pierwsze dlatego,ze każda ciąża,każdy poród sa inne.Po drugie dzieki forum dowiedziałam sie np o bad.na paciorkowca,więc nawet od pierworódek można sie czegoś dowiedziećPo za tym chodzi tu o cos czego ty najwyrazniej nie jestes w stanie zrozumieć-O empatię o wspólczucie o mozliwość po prostu wyżalenia sie
 
reklama
Do góry