reklama
Niestety Bałam się, że skierowanie do specjalisty także (miałam przekroczone o kilka dni) ale nas przyjęli - oczywiście, nie pytałam czy aby na pewno skierowanie jest ważne ;-)nie pomyślałam, że jest tylko miesiąc
O matko kochana, Esia!!! Nieźle z tymi wymogami. Ale wiesz co jeszcze pomaga? Puszczanie wody do wanny czy umywalki i stanie z dzieckiem przy tym.
To teraz trzymamy kciuki żeby żadna paskuda się nie wychodowała.
To teraz trzymamy kciuki żeby żadna paskuda się nie wychodowała.
Wiesz co, myślę że posiew warto zrobić - wkurza mnie podejście lekarzy, że "na oko" wiedzą co się dzieje, mimo że leki nie działają
Co do pobierania próbki na posiew - dostaliśmy wytyczne od nefrologa. Pobiera się mocz po nocy - dziecko ma być napojone.
Najpierw myjesz okolice siusiaka wodą z mydłem, popłukujesz czystą wodą, nie wycierasz. Myjesz dokładnie ręce - nie wycierasz.
Sterylnym gazikiem zmoczonym 3% roztworem kwasu borowego przecierasz siusiaka z odciąganiem napletka (dość dużo, ale nie na siłę) i okolice wokół. Powtarzasz to 3-4x świeżymi wacikami.
Bierzesz dzieciaczka w pozycji na brzuszku i czatujesz ze sterylnym pojemnikem (nie dotykając nim do siusiaka). Można masować okolice nad pośladkami, to ponoć stymuluje do siusiania (u nas nie pomogło - zadziałało natomiast przelewanie wody z kubka do kubka). Na posiew wystarcza ok. 1ml moczu.
Cała procedura trwała u nas ponad 40 minut, ale udało się
O kur....a
mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli tego robić
Esia, macie już wyniki?
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
Esiu jeszcze tylko pytanko: czy roztwór kwasu borowego mogę zastąpić rywanolem? i czysta woda ma być wodą przegotowaną czy z kranu? kurcze, w szpitalu Michaś był cewnikowany i nie trzeba było wykonywać dziwnych manewrów robimy posiew w lutym, ale już mnie przeraża wizja łapania środkowego strumienia pani laborantka mi podpowiedziała, że najlepiej postawić dziecko w wannie i trzymać kubeczek; potem spojrzała na Michała i zmieniła zdanie z tym "najlepiej"
E
efilo
Gość
Efilo mam do ciebie pytanko
kiedy zamierzasz szczzepic Zosie na meningokoki
bo ja myslam ze zaszczepie Julciaka jak skonczy rok
ale teraz coraz czesciej mysle zzeby zaszczepic ja teraz
dorotko
sorki że dopiero teraz ale przez tą chorobę Zosi mało grzebię po wątkach forumowych
Po dokładnych obliczeniach wyszło mi że się mi nie opłaca.
Zosia w styczniu miała WZW B. Po szczepieniu trzeba odczekać ok. 6 tygodni z kolejną szczepionką. Zrobi się z tego przełom lutego/marca. Neisvac podajesz do roku w dwóch dawkach w odstepie półtora miesiąca. Więc drugą dawkę Zosia dostałaby pod koniec kwietnia.
Z tego wynika że wstrzymanie się do skończenia roczku to tak naprawdę różnica miesiąca-dwóch a nie trzeba dwa razy szczepić.
Poczekam zatem grzecznie.
Posiew jałowy!!!!!
Dziękujemy za kciuki :-) Jeszcze w środę zadzwonię do nefrologa potwierdzić wynik (bo to info z laboratorium "znad próbki"). Ale mi ulżyło...
Dzagud przetestowaliśmy lanie wody z kranu, do wanny też - nie zadziałało. Przelewanie z kubków podpowiedziała moja mama, ponoć na nas działało bezbłędnie Widać Piotruś ma po mnie ;-)
kachasku nefrolog powiedziała, że powinien być kwas borny (kupiłam już gotowy w buteleczce). Wody użyliśmy zwykłej z kranu, bo potem te miejsca i tak były przemywane roztworem. A ze środkowym strumieniem to za bardzo nam nie wyszło Może kilka pierwszych kropelek spadło mi na kolana, ale nie było to "typowe" pobranie ze środka. Chyba u tak małego dziecka się nie da...
A czemu robicie posiew?
Dziękujemy za kciuki :-) Jeszcze w środę zadzwonię do nefrologa potwierdzić wynik (bo to info z laboratorium "znad próbki"). Ale mi ulżyło...
Dzagud przetestowaliśmy lanie wody z kranu, do wanny też - nie zadziałało. Przelewanie z kubków podpowiedziała moja mama, ponoć na nas działało bezbłędnie Widać Piotruś ma po mnie ;-)
kachasku nefrolog powiedziała, że powinien być kwas borny (kupiłam już gotowy w buteleczce). Wody użyliśmy zwykłej z kranu, bo potem te miejsca i tak były przemywane roztworem. A ze środkowym strumieniem to za bardzo nam nie wyszło Może kilka pierwszych kropelek spadło mi na kolana, ale nie było to "typowe" pobranie ze środka. Chyba u tak małego dziecka się nie da...
A czemu robicie posiew?
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
do kontroli po infekcji (jeszcze jako noworodek zaraz po porodzie) i po tym krwawieniu do nadnercza (chociaż chyba bardziej ze wzgl na infekcję)
ogólne wyniki są ok, ale posiew też nefrolog kazała zrobić dla pewności
no i GRATULUJĘ
ogólne wyniki są ok, ale posiew też nefrolog kazała zrobić dla pewności
no i GRATULUJĘ
reklama
E
efilo
Gość
Esia - supcio!!!
My czekamy na wyniki posiewu. Ale aż takich rygorów nie zachowaliśmy. Zresztą to dziewczynka. Nie wyobrażam sobie wymyć jej wszystko kwasem bornym.
Pobierała niania-pielęgniarka i mówi że zrobiła wszystko żeby nie był zainfekowany.
My czekamy na wyniki posiewu. Ale aż takich rygorów nie zachowaliśmy. Zresztą to dziewczynka. Nie wyobrażam sobie wymyć jej wszystko kwasem bornym.
Pobierała niania-pielęgniarka i mówi że zrobiła wszystko żeby nie był zainfekowany.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 82
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: