reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

reklama
Dziewczyny gratuluje udanych wizyt :-)
Co do stwierdzenia płci przez lekarzy przy wczesnych tc to może byc pomyłka, mi wprawdzie lekarz w 15tc stwierdził chłopaka, ale jeszcze tak na 100% nie nastawiam sie i poczekam przynajmniej do połowkowego, bo wtedy to juz narządy płciowe sa rozwinięte, a wczesniej dziewczynki czy chłopaka wyglądaja podobnie i można pomylić się.

Ja wizyte mam na tydz i nie moge juz doczekac sie, chociaz dzidzie czuje juz, ale tak bardzo delkatnie, szczególnie rano, po przebudzeniu:-)
 
Gratuluję udanych wizyt :)

ja dziś miałam wizytę, ale mały lokator odwrócił się pupą i nie pokazał się :) więc nadal nie wiem, kto tam się rozwija :)
 
Chyba jakieś fatum nad nami wisi, bo i ja dzisiaj wylądowałam na nieplanowanej wizycie u gina, strasznie od wczoraj pobolewało mnie podbrzusze, no i wolałam to skontrolować, z dobrych wiadomości jest taka, że płeć potwierdzona na 100% a więc noszę pod sercem córeczke, z tych złych to, że lekarz dał mi L4 i mam leżeć i odpoczywać, szyjka się skróciła o 7 mm, ale mówi, że na razie mam się nie martwić bo ona pracuje, L4 mam na razie do następnej wizyty tj. 26.11.... Tak więc od jutra leniu****e.... No i mam wyrzuty sumienia, że w pracy dziewczyny zostaną same, ale bede musiała podjechać jutro lub w piątek przekazać im pare informacji itp.... Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, miałam zamiar pracować przynajmniej do końca 7 mc-a, ale w tym momencie wybrałam zdrowie swoje i dziecka, lekarz jak zobaczył, że pierwsza ciąża zakonczyła się poronieniem to powiedział "to tymbardziej iść na L4" bo na początku stawiałam opory, ale przemówił mi do rozsądku, nie na Pracy świat się kończy.... :( NO to Wam pomarudziłam...
Tak więc dziewczynki, życzę dużo zdrówka, jeśli i wy macie jakieś niepokojące objawy to nie lekceważcie tego, nasze i dzidziusia zdrowie najważniejsze... pozdrawiam...


AniolekBB - bez dyskusji proszę się oszczędzać. Skracająca się szyjka to nie przelewki:no: Dużo leż i się nie przejmuj pracą:tak:


Ja już po wizycie. Była krótka ale treściwa. Mam trochę za niską hemoglobinę ale na razie obejdzie się bez leków. Dzidzia rośnie i rozwija sie jak należy.A najważniejsze, że łożysko już troszkę się podniosło i gin mówi, że teraz już bedzie coraz lepiej.Ale sie cieszę:tak::tak:


Super wieści!!!!


No i wreszcie jestem po wizycie połówkowej,

Maluszek waży już 383g, serduszko i wszystkie narządy prawidłowe, na swoim miejscu. Kręcił się dzisiaj troszeczkę i przybierał niesamowite pozycje :-D. O ile się nic nie zmieni to będziemy mieli drugiego synka :tak: Kuba był ze mną i już chyba wszyscy będą wiedzieć że będzie mieć braciszka a tak mi wszyscy wróżyli dziewczynkę hehe
Także z dzidziusiem wszystko dobrze a ja ze względu na skurcze, nawet w gabinecie miałam to lekarz zobaczył o co pytam - więc mam zwolnić tempo, nie chodzić szybko, nie odkurzać nie dźwigać, odpoczywać i nie stresować się żeby nie prowokować skurczy. A tu szkoła w weekend dwa dni od 8 do 20..... nie ma mowy że wytrzymam potrzebne mi to teraz jak w d... zęby:crazy: .

Gratuluję udanej wizyty i syneczka!!!:-):-)
A co do szkoły...może zrezygnuj? Maluszek jest teraz najważniejszy:tak:


A ja się dowiedziałam na wizycie dzisiejszej, że wszystko w normie, serduszko mocno bije, za tydzień mam usg połówkowe i nie mogę się doczekać!

No to czekamy razem z Tobą :tak:


Ja dziś miałam wizytę, ale mały lokator odwrócił się pupą i nie pokazał się :) więc nadal nie wiem, kto tam się rozwija :)

A to wstydniś/sia. Może następnym razem odwróci się przodem:tak:
 
Ancona, gratuluję wizyty:) Nie stresuj się, a obowiązki zwal na męża, to skurcze będą się rzadziej pojawiać.

Truskawkowa, ja też mam problem z hemoglobiną, łykam żelazo codziennie i mimo to ostatnie wyniki były kropka w kropkę identyczne jak wcześniejsze, nic nie poszło w górę:/

A ja się dowiedziałam na wizycie dzisiejszej, że wszystko w normie, serduszko mocno bije, za tydzień mam usg połówkowe i nie mogę się doczekać!

Oj gdyby zwalenie obowiązków było takie proste.. niestety M ma taką pracę że czasami zjedzie na weekend a czasem nie, większość czasu sama jestem z synkiem i obowiązkami :confused2:

Madzikm już sama nie wiem co robić, dzisiaj też niby dobrze się czuję ale jakoś brzuch mnie ciągnie od rana, od czasu do czasu lekki skurcz i tym sposobem przeleżałam cały dzień, zaraz tylko wyskoczę po synka do przedszkola i znowu nic nie robienie a na mieszkanie patrzeć się już nie mogę.. A szkoła - przeraża mnie to, może rzeczywiście lepiej dać sobie spokój. W kropce jestem i nie mam w nikim oparcia..
 
Ostatnia edycja:
Gratuluję udanych wizyt :) ja dziś miałam wizytę, ale mały lokator odwrócił się pupą i nie pokazał się :) więc nadal nie wiem, kto tam się rozwija :)
Ojej ale numer :D jak tak dalej pujdzie to będzie niespodzianka :)
Oj gdyby zwalenie obowiązków było takie proste.. niestety M ma taką pracę że czasami zjedzie na weekend a czasem nie, większość czasu sama jestem z synkiem i obowiązkami :confused2:Madzikm już sama nie wiem co robić, dzisiaj też niby dobrze się czuję ale jakoś brzuch mnie ciągnie od rana, od czasu do czasu lekki skurcz i tym sposobem przeleżałam cały dzień, zaraz tylko wyskoczę po synka do przedszkola i znowu nic nie robienie a na mieszkanie patrzeć się już nie mogę.. A szkoła - przeraża mnie to, może rzeczywiście lepiej dać sobie spokój. W kropce jestem i nie mam w nikim oparcia..
o ty!!! jak to w nikim a my to co???
 
Dagmar przepraszam, wiem że na Was zawsze mogę liczyć tylko tu miałam na myśli męża i rodzinę dla nich wszystko jest takie proste czarne albo białe a ja potrzebuję wsparcia rozmowy pocieszenia i postawienia się w mojej sytuacji a oni tego nie zrozumieją chyba nigdy. Ostatnio mąż się pyta dlaczego jestem smutna jak zaczynam tłumaczyć to mówi że się stara mi pomóc a ja tego nie widzę. Mówię mu że teraz odbieram wszystkie uczucia emocje 1000 razy mocniej jak wcześniej a on tylko że nie wie co ma robić, może niech sobie kupi książkę z instrukcją obsługi ciężarnej? ??
 
..., może niech sobie kupi książkę z instrukcją obsługi ciężarnej? ??

Ancona ale to wcale nie jest głupi pomysł. Tylko to Ty musiałabyś mu kupić, niezbyt grubą, żartobliwie napisaną i z obrazkami. Będzie przeglądał ukradkiem... ale może da to efekty. Faceci są prostej konstrukcji, w takich sytuacjach się gubią i trzeba im pomóc ;-)
 
reklama
An wiem że prostszej istoty jak facet nie ma ale ja już mam dość instruowania go na każdym kroku i pokazywania palcem to tu, to tam, to tak a to siak. Zawsze czułam się odpowiedzialna za cały świat a teraz sama potrzebuję pocieszenia i lepiej żeby M sam się zrehabilitował bo inaczej źle to się dla niego skończy. Sam powinien doczytać to czego nie wie czyli jak przeżyć i zadowolić ciężarną ;-)
Sorki za to moje dzisiejsze smęcenie.
 
Do góry