reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty i Lekarzy, badania, zdjęcia z USG

Nina- współczuje wizyty, niestety tak to już bywa ze dla innych lekarz super a dla drugich wcale nie. Sama tego doswiadczyłam na własnej skórze. i do teorii że zależy czy prywatnie czy na Nfz dokładam jeszcze że zależy czy chodzisz do niego od poczatku czy wpadasz raz kiedyś na kontrolne wizyty a może przenosisz się pod koniec ciąży bo wtedy też potrafią być olewczy no bo przecież już tyle na tobie nie zarobią.

Nieznajoma- już pisałam na ogólnym ale powtórzę. nie ma to jak w domku, te historie innych kobiet z patologii mogą człowieka naprawdę nieżle nastraszyć. Trochę to jest tak jakby czytać same dołujące historie w internecie.

Jouluatto- dobre wieści przeważaja a białko w moczu miałam w ciąży z Alanem i nic sie nie działo niepokojącego. u ciebie też na pewno będzie dobrze.

Moja wizyta w środę. Już się doczekać nie mogę.
 
reklama
Nanncy - pocieszające jest bardzo to co piszesz:)
I odpowiadając - tak z jedzeniem słodyczy stoję dobrze - co dzień mam na coś ochotę i raczej jej ulegam:)
Trochę trudniej z piciem samej wody - nie do końca mi smkuje. Przed ciążą woda to był mój podstawowy napój teraz no tak dwie szklanki w siebie wmuszę, ale nie wchodzi mi w dużych ilościach. Znalazłam jednak rozwiazanie. Mam od mamy domowe soki z porzeczek, wiśni i malin, więc dosłownie zabarwiam sobie dzbanek wody soczkiem i tak już jest ok. Piję też kawę zbożową i herbatki ziołowe.

kroczek_k - razem damy radę jak nic!

Jouluatto trzymam kciuki za wyniki, a krzywej cukrowej współczuje ale jak mus to mus!
Nieznajoma1979 za Ciebie kciuki też zacisniete - musimy się jakoś trzymać na tej końcówce. ważne, że dziecko ładnie rośnie:))
 
Joulatto ja miałam w grudniu białko w moczu, dostałam antybiotyk bo nie miałam kiedy powtórzyć badań bo oczywiście syn był wtedy chory a mąż w delegacji... śladu nie ma :)
 
ja we wtorek idę- masakra. Boję się, bo coś mi ta krzepliwość brykła- nie wiem, czy stwierdzi jeszcze, że jest dopuszczalna, czy, że już nie.
 
Dziewczynki, ogólnie widzę dobre wieści po wizytach, a niedociągnięciami się nie martwcie :tak:, ważne że dzieciaczki zdrowe, rosną pięknie więc na pewno z unormowaniem wód czy wyników lekarze sobie poradzą:-). Głowy do góry, w końcu zostało nam już po kilka tygodni do porodów więc co nieco dolegać musi;-)... A co do stresów, to chyba jest teraz taki czas, bo u mnie jak do tej pory generalnie ok wszystko jest a im bliżej końca tym mam większy stres przed wizytą i ogólnie przed wszystkim:szok::tak:... Wcześniej zawsze nie mogłam się doczekać wizyt i usg, a teraz idę zazwyczaj z jakimś niepokojem i nie wiem czemu skoro jeszcze nic złego nie usłyszałam.. ehh. Moja wizyta w środę więc zobaczymy co i jak ;-)
 
Nanncy - pocieszające jest bardzo to co piszesz:)
I odpowiadając - tak z jedzeniem słodyczy stoję dobrze - co dzień mam na coś ochotę i raczej jej ulegam:)
Trochę trudniej z piciem samej wody - nie do końca mi smkuje. Przed ciążą woda to był mój podstawowy napój teraz no tak dwie szklanki w siebie wmuszę, ale nie wchodzi mi w dużych ilościach. Znalazłam jednak rozwiazanie. Mam od mamy domowe soki z porzeczek, wiśni i malin, więc dosłownie zabarwiam sobie dzbanek wody soczkiem i tak już jest ok. Piję też kawę zbożową i herbatki ziołowe.

kroczek_k - razem damy radę jak nic!

Jouluatto trzymam kciuki za wyniki, a krzywej cukrowej współczuje ale jak mus to mus!
Nieznajoma1979 za Ciebie kciuki też zacisniete - musimy się jakoś trzymać na tej końcówce. ważne, że dziecko ładnie rośnie:))

ja we wtorek idę- masakra. Boję się, bo coś mi ta krzepliwość brykła- nie wiem, czy stwierdzi jeszcze, że jest dopuszczalna, czy, że już nie.

moi pas ja tez ne lubie samej wody - kupuje sobie lekko gazowaną i mieszan z odrobiną soku malinowego (odrobina tylko dlatego ze mam cukrzyce :) )
może tez spróbuj.

Jouliatto nie martw sie. Ja mialam bakterie w moczu ostatnio - dostalam taki antybiotyk rozpouszczalny ktory pije sie tylko raz (nie bierze sie kilka dni) i teraz juz nie ma sladu :) bedzie oki. Wazne ze lekarz wykrył ze cos nie tak - wyleczy i bedzie dobrze.

Nieznajoma trzymam kciuki.

Dagmar bedzie dobrze na wizycie :)

a ja mam w przyszłym tygodniu 4 wizyty :szok: normalnie jak stara baba latam po tych lekarzach, no ale mus to mus. Ciekawe co powie endokrynolog na moja tarczyce no i ide tez do lekarki do szpitala w ktorym planuje leczyc - zobaczymy jak z nia bedzie sie rozmowa kleic :)
 
Hej foremki

Ja wybrałam się dzisiaj prywatnie do polskiej ginekolog, żeby sobie zrobić ten wymaz GBS bo w Irlandii to oczywieście nie robią "bo po co":no:, przy sposobności pani sprawdziła szyjkę i wciąż długa i zamknięta:-)
Zdecydowaliśmy się też z mężem na USG i.... na 100% będzie dziewczynka:-D (tak, że Dagmar dołączę chyba do Ciebie i rzygania tęczą i jeszcze coś różowego zakupię przed porodem;-)).
Mała ze wszystkich wymiarów pasuje idealnie do dnia ciąży, tylko po mężu (prawie 190cm) ma dłuuugie nogi (z pomiaru kości udowej wychodzi ponad tydzień starsza). Łożysko wysoko bez cech przodowania:-D
Waga na dziś 1983g:-D
Usg było normalne 2d więc zdjęć nie mam ale to akurat nie ważne, i tak jesteśmy super szczęśliwi bo na dodatek (co już wczoraj mi się wydawało) mała fiknęła i leży głową w dół :tak: Oczywiście może jeszcze jej się odwidzieć, ale mam nadzieję że nie:tak:

Witam:)
Wczoraj wypisana ze szpitala, 15 dni tam byłam, szpital ok, codziennie ktg 3 razy, co tydzień usg mam aż 3 wyniki, kontrolowanie czy z dzieckiem wszystko ok.
I wielowodzia nie ma już, dieta schudłam 4 kg w 15 dni, przepływy ok, cukier ok. Zalecenia to ktg 2 razy na tydzień, kontrola u ginekologa po szpitalu, obserwowanie ruchów dziecka, czy nie mam utraty wód. Zadziwiło mnie tylko że lekarka mówiła że mam szyjkę 1,5 cm, a wcześniej była ok 2cm może nawet 2,5.
Ale może dostanę się prywatnie szybciej do dobrego lekarza ze szpitala gdzie chcę rodzić może on coś poradzi.
Dziecko ma ok 2200 waży, to na moje chudnięcie to dobrze że synek nie chudnie tylko rośnie:tak:
Dostałam zastrzyk na rozwój płuc dziecka zaraz po przyjęciu do szpitala. A dziecko przybrało w szpitalu ok 300g bo na pierwszym usg miało 1900.
Z jednej strony to boję się trochę co będzie z przepływami czy nie za szybko wypis, ale przebywając na patologii ciąży to przygnębiający oddział bo ciągle coś się dzieje, wiele różnych ciężkich przypadków. Myśli co z dziewczynami z sali jak któraś pojechała na porodówkę za wcześnie, czy uda się zatrzymać akcję czy nie. Dlatego cieszę się ze w domu, choć zdaję sobie sprawę że muszę być przygotowana na szpital, już poprałam koszule szpitalne, by w razie czego mieć spakowaną torbę na poniedziałek jak wizyta u gin i ktg kontrolne.
Bo teraz to tylko kontrola ktg, i obawa czy nic złego się nie dzieje.


Nieznajoma1979 - super że jesteś już w domu!!! Uważaj dalej na siebie i odpoczywaj, a przygotowanym za wczasu trzeba być. Ja dzisiaj wyciągnęłam torby a jutro sie pakuję mimo, że ciąża bez problemów. No ale pzrecież nigdy nie wiadomo kiedy maluszki zechcą wyjść:tak:


My wczoraj bylismy na wizycie, ginekologicznie wszystko ok, maly wazy ponad 2kg, szyjka stwardniala i ku obupolnej radosci nie mamy juz z mezem zakazu baraszkowania ;) Lozysko w pozycji calkiem dobrej, choc gin powiedziala, ze wolalaby zeby sie jeszcze troszke podnioslo. Morfologia tez mi sie poprawila, wiec wmuszanie w siebie buraczkow na przemian ze szpinakiem sie oplacilo :) Za to dla rownowagi w moczu wyszlo bialko i glukoza... Wiec w poniedzialek mam powtorzyc krzywa cukrowa i mase innych badan, szlag by to :((( Za dwa tygodnie gin bedzie pobierala wymaz, ale gdyby badania wyszly zle, mam przyjsc w najblizszy wtorek na kolejna kontrole.

Jouluatto - piękna waga maleństwa i super że ginekologicznie wszystko w porządku:-) Cieszę się także Twoim i męża szczęściem z powodu zniesienia zakazu;-) A do badań podejdź bez stresu, na tym etapie ciąży to już prawie każdej z nas coś w moczu wychodzi. Trzymam tylko kciuki, żeby Ci teraz cukrzyca się nie pojawiła:no:
 
madzikm dobrze że same dobre wieści,po takiej wizycie od razu człowiek ma motywację do wszystkiego.
GBS moja ginka też nie pobiera u siebie i muszę jechać gdzieś zrobić to badanie:wściekła/y:
 
reklama
Moi pas, no ja tez mialam problem z piciem wody. Fajny sposob wymyslilas, napewno bedzie oki. Acha, i odzywiaj sie dobrze bo takie wlewanie w siebie wody wyplukalo mi wszystko co cenne i rozrzedzilo dodatkowo krew i wyniki polecialy.
Ale ja bylam wtedy w szpitalu a tam wiadomo jakie jest odzywianie. .
 
Do góry