- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Kosmi ja slyszalam, ze od -5 juz jest zalecana cesarka, ale tak naprawde zalezy to od cisnienia w oku i od tego czy masz problemy z siatkowka (jezeli nosisz kontakty tak jak ja jest to czesta choroba przy nieodpowiednim pielegnowaniu soczewek, lub czasem moze sie cos pod nia po prostu dostac). Moja znajoma pani okulistka (ja mam wade -3, ale rozwinela mi sie od 0 do tego stopnia w przeciagu trzech lat i zaczela sie w wieku 18 lat) powiedziala ze zbada mnie jakis czas przed porodem, ale ona by wolala zebym rodzila cesarka.
No u mnie problemy z oczkami zaczeły się jak byłam w 4 klasie podstawówki, jeszcze okulistka się pomyliła i zamiast minusów przypisała plusy :/ przez co oczywiście wada się strasznie pogorszyła i bolała mnie od okularów głowa. Mama myślałą, że poprostu jak to małe dziecko wstydze się chodzić w okularach. Później nikt mi nie powiedział, że przy wadzie wzroku nie powinno się wyczynowo trenować żadnych sportów bo to wpływa na zwiększenie wady. Soczewki nosze od 8 klasy podstawówki więc jakbym o nie nie dbała i o oczy mogły sie pojawić jakieś zmiany, ale słyszałam, że można to laserowo poprawić. Wada mi się nie zwiększa już od paru ładnych lat i swojego czasu zastanawiałam się o korekcie wzroku ale jakoś nigdy nie było na to czasu. To co piszesz upewnia mnie tylko, że musze pogadać o tym ze swoim ginem i udać się na badania do dobrego okulisty.
dzięki
dzięki
u mnie wada tez stoi od kilku lat w miejscu - po ostatnim porodzie (naturalnym) nic sie nie zmnienilo (na gorsze ani na lepsze)
nosze szkla kontaktowe od 17 lat; mam nadzieje ze drugi porod odbedzie sie naturalnie (bardzo tego pragne - ale czekam jeszcze na badania okulistyczne)
tez zastanawialam sie nad laserowa korekcja wzroku - ale to dopiero po porodzie - musze czegos poszukac w trojmiescie;
nosze szkla kontaktowe od 17 lat; mam nadzieje ze drugi porod odbedzie sie naturalnie (bardzo tego pragne - ale czekam jeszcze na badania okulistyczne)
tez zastanawialam sie nad laserowa korekcja wzroku - ale to dopiero po porodzie - musze czegos poszukac w trojmiescie;
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Z tego co mowi okulistka wada wzroku barzdo czesto sie zaczyna w okresie dojrzewania (w mojej rodzinie wszyscy mieli dobry wzrok gdzies do 16 roku zycia) wada moze sie poglebiac do momentu konca dojrzewania czyli gdzies do 23 roku zycia - wtedy nie zmienia sie juz krzywizna oka (czy cos takiego) Ponowna zmiana wady nastepuje dopiero kolo 40 roku zycia wtedy trzeba nosiec okulary do czytania.
Niestety jezeli chodzi o porod wiek nie ma tu znaczenia tylko cisnienie w oku, poniewaz podczas wysilku moze dojs do odwarstwienia siatkowi i nawet calkowitej utraty wzroku (znam taki przypadek... niestety )
Najlepiej jednak okulista potrafi doradzici ocenic ryzyko.
Niestety jezeli chodzi o porod wiek nie ma tu znaczenia tylko cisnienie w oku, poniewaz podczas wysilku moze dojs do odwarstwienia siatkowi i nawet calkowitej utraty wzroku (znam taki przypadek... niestety )
Najlepiej jednak okulista potrafi doradzici ocenic ryzyko.
Drogie dziewczyny!
Znam przypadek, że lekarz rzeczywiście źle określił płeć dziecka na podstawie usg. - moja przyjaciółka pzy pierwszej ciąży usłyszała, że będzie mieć chłopczyka na 90 %. Nastawili się z mężem okropnie na tego potomka płci męskiej a później było straszne rozczarowanie i słowa ze strony jej mężą; "Niestety córka!" - nie wybaczyłam mu tych słow do tej pory i chociaż są już po rozwodzie ja nadal niezbyt go lubię. My z mężem będziemy traktować wiadomość o płci dziecka z przymrużeniem oka, ale i tak chcemy wiedzieć. W przypadku Wiwi pani doktor powiedziała prawdę: "Jak na moje oko to nic tu nie wisi" - tymi słowami doprowadziła mojego męża prawie do łez - tak bardzo pragną córeczki. Teraz mąż jest jedyną osobą, która twierdzi, że w brzuszku jest druga mała kobietka a wszyscy znajomi, rodzina, koleżanki w pracy twierdzą, że to chłop. Wiwi dzisiaj powiedziała do męża: "Tato, a może tam jest mały chłopaczek".
Co do wady wzroku to rzeczywiście ja mam niewielką w stosunku do podawanych przez Was wad: -1,5. Pamiętam, że jednak w ciąży z Wiwi byłam u okulisty na konsultacji, moja pani doktor wysłała mnie również do endokrynologa bo nie wiem czy wiecie, ale jak ktoś ma problemy z tarczycą to również nie może rodzić naturalnie, a ja całe życie mam powiększoną tarczycę chociać wyniki są w normie. Na szczęście mogłam rodzić naturalnie.
Znam przypadek, że lekarz rzeczywiście źle określił płeć dziecka na podstawie usg. - moja przyjaciółka pzy pierwszej ciąży usłyszała, że będzie mieć chłopczyka na 90 %. Nastawili się z mężem okropnie na tego potomka płci męskiej a później było straszne rozczarowanie i słowa ze strony jej mężą; "Niestety córka!" - nie wybaczyłam mu tych słow do tej pory i chociaż są już po rozwodzie ja nadal niezbyt go lubię. My z mężem będziemy traktować wiadomość o płci dziecka z przymrużeniem oka, ale i tak chcemy wiedzieć. W przypadku Wiwi pani doktor powiedziała prawdę: "Jak na moje oko to nic tu nie wisi" - tymi słowami doprowadziła mojego męża prawie do łez - tak bardzo pragną córeczki. Teraz mąż jest jedyną osobą, która twierdzi, że w brzuszku jest druga mała kobietka a wszyscy znajomi, rodzina, koleżanki w pracy twierdzą, że to chłop. Wiwi dzisiaj powiedziała do męża: "Tato, a może tam jest mały chłopaczek".
Co do wady wzroku to rzeczywiście ja mam niewielką w stosunku do podawanych przez Was wad: -1,5. Pamiętam, że jednak w ciąży z Wiwi byłam u okulisty na konsultacji, moja pani doktor wysłała mnie również do endokrynologa bo nie wiem czy wiecie, ale jak ktoś ma problemy z tarczycą to również nie może rodzić naturalnie, a ja całe życie mam powiększoną tarczycę chociać wyniki są w normie. Na szczęście mogłam rodzić naturalnie.
Hej!
Chciałam wrócić do tematu czy prywatnie czy przychodnia. Szczęśliwie trafiłam do jednej z najlepszych klinik w Gdańsku (Invicta). Mają super sprzęt i w ogóle. Do tego chodzę tam w ramach NFZ, bo mają jakiś tam limit, który mój lekarz nagminnie przekracza, hehe. Badania też mam za darmo, chyba że jakieś bardziej specjalistyczne, które i tak są odpłatne. Do Pana G mogę zadzwonić o każdej porze dnia i nocy z jakimkolwiek problemem.
Co do przychodni - już kiedyś pisałam, że trafiłam na szarlatana, który chyba zajmuje się usuwaniem. Więc przychodni mówię stanowcze nie. Już wolę dojeżdżać kilka kilometrów, ale wiem że jestem w fachowych rękach.
A w ogóle to jutro idę na usg. Zobaczymy czy wszystko w porządku...
Chciałam wrócić do tematu czy prywatnie czy przychodnia. Szczęśliwie trafiłam do jednej z najlepszych klinik w Gdańsku (Invicta). Mają super sprzęt i w ogóle. Do tego chodzę tam w ramach NFZ, bo mają jakiś tam limit, który mój lekarz nagminnie przekracza, hehe. Badania też mam za darmo, chyba że jakieś bardziej specjalistyczne, które i tak są odpłatne. Do Pana G mogę zadzwonić o każdej porze dnia i nocy z jakimkolwiek problemem.
Co do przychodni - już kiedyś pisałam, że trafiłam na szarlatana, który chyba zajmuje się usuwaniem. Więc przychodni mówię stanowcze nie. Już wolę dojeżdżać kilka kilometrów, ale wiem że jestem w fachowych rękach.
A w ogóle to jutro idę na usg. Zobaczymy czy wszystko w porządku...
I tak trzymać Żuczku!
Najważniejsze, że jesteś zadowolona, nie czujesz się "odwalana", troszczą się o Ciebie, wszystko wytłumaczą, czego chcieć więcej?
Zostań w tej klinice, z tego co piszesz to warto. Nie ma się co zastanawiać. Tak naprawdę to wątpliwości i tak będziesz miała do samego porodu, tak już z nami bywa jesteśmy przewrażliwione. Istotny jest dobry lekarz i sprzęt specjalistyczny (niekiedy się przydaje), no i chyba powinnaś tam rodzić - zapytaj lekarza o warunki przy porodzie, poród rodzinny (może się zdecydujesz), albo najlepiej zapytaj czy możesz salę porodową obejrzeć na własne oczy - u nas tak można. Wtedy będziesz czuła się jeszcze bardziej spokojna.
Najważniejsze, że jesteś zadowolona, nie czujesz się "odwalana", troszczą się o Ciebie, wszystko wytłumaczą, czego chcieć więcej?
Zostań w tej klinice, z tego co piszesz to warto. Nie ma się co zastanawiać. Tak naprawdę to wątpliwości i tak będziesz miała do samego porodu, tak już z nami bywa jesteśmy przewrażliwione. Istotny jest dobry lekarz i sprzęt specjalistyczny (niekiedy się przydaje), no i chyba powinnaś tam rodzić - zapytaj lekarza o warunki przy porodzie, poród rodzinny (może się zdecydujesz), albo najlepiej zapytaj czy możesz salę porodową obejrzeć na własne oczy - u nas tak można. Wtedy będziesz czuła się jeszcze bardziej spokojna.
Oj Żuczku z Trójmiasta jesteś? No to bliziutko od siebie mieszkamy Ostatnio koleżanka przyniosła mi ulotkę o nowym oddziale położniczym w Sweesmedzie. Ale to dla mnie za daleko. Do Gdańska mam jednak te prawie 60 km. Czasem można nie zdążyć.Pa!
reklama
Niestety rodzić będę w którymś z gdańskich szpitali... Najgorsze jest to, że każdy ma inne zdanie i na temat jednego szpitala są tak różne opinie, że aż głowa boli. Planuję w najbliższym czasie przejechać się po szpitalach i na własne oczy zobaczyć jak to wygląda i wtedy zdecydować.
Na poród rodzinny się zdecyduję (mój mencyzna baaardzo nalega, hihi). Klinika do której chodzę w głównej mierze zajmuje się leczeniem bezpłodności stąd ten super sprzęt. Ale mają też szkołę rodzenia i pewnie tam się wybiorę. Znam już to środowisko i wiem, że tutaj też otrzymam fachową pomoc.
I ani przez chwilę nie myślałam, żeby zrezygnować z tej kliniki
Na poród rodzinny się zdecyduję (mój mencyzna baaardzo nalega, hihi). Klinika do której chodzę w głównej mierze zajmuje się leczeniem bezpłodności stąd ten super sprzęt. Ale mają też szkołę rodzenia i pewnie tam się wybiorę. Znam już to środowisko i wiem, że tutaj też otrzymam fachową pomoc.
I ani przez chwilę nie myślałam, żeby zrezygnować z tej kliniki
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
Podziel się: