- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Pewnie, że dasz radę, musisz tylko wybrać sobie jakąś położną, która przyjmie Twój poród i sprawa załatwiona.
Popytaj znajomych może Ci jakąś polecą, która będzie chętna przyjechać na Twój telefon, nawet nocny. Ja będę miała taką przyjaciółkę przyjaciółki - dwie moje koleżanki z nią rodziły i są zadowolone, więc ja też chcę, żeby ktoś zwracał się do mnie po imieniu a nie po nazwisku. Chcę fachowej pomocy i osoby, której na mnie będzie zależało. Wiem, że ona już wstępnie się zgodziła, znamy się z wiedzenia, chociaż jeszcze o tym nie rozmawiałyśmy.
Popytaj znajomych może Ci jakąś polecą, która będzie chętna przyjechać na Twój telefon, nawet nocny. Ja będę miała taką przyjaciółkę przyjaciółki - dwie moje koleżanki z nią rodziły i są zadowolone, więc ja też chcę, żeby ktoś zwracał się do mnie po imieniu a nie po nazwisku. Chcę fachowej pomocy i osoby, której na mnie będzie zależało. Wiem, że ona już wstępnie się zgodziła, znamy się z wiedzenia, chociaż jeszcze o tym nie rozmawiałyśmy.
Jak teraz pójdę do lekarza to zasięgnę języka którą wybrać i jak to zrobić.Już od dawna się zastanawiałam na tą położną.Narazie mam wybraną z przychodni, do której chodziłam. teraz chodzę prywatnie do ginekologa a co z położną. Ta kobietka była oki, tylko oa chyba nie pracuje w szpitalu. A lepiej by było mieć kogoś na miejscu No nie?
to juz przynajmniej trzy jestesmy na kwietnioweczkach z trojmiasta
ja mam szpital swissmed pod nosem ale za 3000 to ja dziekuje do lekarza chodze prywatnie; ale rodzic bede pewnie w wojewodzkim jak nie zdaze dojechac do wejherowa oczywiscie
ja mam szpital swissmed pod nosem ale za 3000 to ja dziekuje do lekarza chodze prywatnie; ale rodzic bede pewnie w wojewodzkim jak nie zdaze dojechac do wejherowa oczywiscie
Też bym chciała w Wojewódzkim, ale słyszałam, że potrafią nie przyjąć jak nie ma miejsc. Tego na przykład Zaspa nie robi... No ale jak mówiłam musze zrobić trip po szpitalach i na własne oczy przekonać się jak tam wygłada.
A co do Wejherowa to słyszałam baaardzo pochlebne opinie
A co do Wejherowa to słyszałam baaardzo pochlebne opinie
Poszlam dziś na badania tzn. morfologie i oddać mocz. Czekam przed recepja zeby mi kobitki wydaly skierowanie i nagle mi sie ciemno robi przed oczami, mowie, że musze usiąść. Nie wiem czy ktoś załapał o co mi chodzi ale ocknełam się jak mnie z 3 Panie doktor trzymaly... jedna próbowała mi wmówić, że sie głodze ale ja poprostu jeszcze nie kontaktowałam jedyne co umiałam powiedzieć to to, że jestem w ciąży i po chwili się pojawiła Pani gin i się pytała czy to pierwszy raz, czy nie miałam żadnych skurczy albo plamień i czy nie mam ostrych bóli brzucha. Stracha się najadłam i jak tylko wróciłam do domu to się rozbeczałam pod czas robienia śniadania.. całe szczęście już lepiej - mam nadzieje, żę badania wyjdą ok! Lekarki od razu kazały mi zrobić elektrolity tzn wapń, sód i coś tam jeszcze..
Jutro ide do swojego gina z wynikami i zobaczyć dzidzi bo już się strasznie zaczynam martwić :/
Jutro ide do swojego gina z wynikami i zobaczyć dzidzi bo już się strasznie zaczynam martwić :/
Kosmi, spokojnie, mnie też robi się słabo i ciemno przed oczami i to zazwyczaj jak nikogo nie ma w pobliży. Nic złego się nie dizeje - to tylko znak, że należy zwolnić już tempo. Może żelazko Ci się troszkę obniżyło i napewno byłaś głodna przed wynikami. Jeszcze raz mówię spoko.
Ta lekarka to musiała Cię nieźle nastraszyć, zobaczysz, że tak naprawdę to nic takiego i może się powtarzać gdy będziesz próbowała szybko wstawać albo jak będziesz długo stała np. w sklepie czy kościele.
A tak odnośnie porodu to moim zdaniem przyjazna duszyczka w postaci wcześniej zapoznanej położnej to podstawa. W pierwszej ciąży też martwiłam się czy zdążę dojechać do szpitala, a później okazało się, że byłam tam tydzień przed terminem, następnego dnia dostałam oksytocynę i wieczorkiem w ramionach miałam już Wiwi.
Ta lekarka to musiała Cię nieźle nastraszyć, zobaczysz, że tak naprawdę to nic takiego i może się powtarzać gdy będziesz próbowała szybko wstawać albo jak będziesz długo stała np. w sklepie czy kościele.
A tak odnośnie porodu to moim zdaniem przyjazna duszyczka w postaci wcześniej zapoznanej położnej to podstawa. W pierwszej ciąży też martwiłam się czy zdążę dojechać do szpitala, a później okazało się, że byłam tam tydzień przed terminem, następnego dnia dostałam oksytocynę i wieczorkiem w ramionach miałam już Wiwi.
reklama
Hejka!
Ja też myślę,że ta akcja Kosmi była z powodu "pielgrzymek na czczo". Też mnie to czeka, bo musze zrobic badania do pracy no i pewnie za miesiac dla mojego lekarza. Na pewno wszystko będzie dobrze!
A co do następnej wizyty u lekarza, to musze sobie sporzadzić liste spraw, o które musze koniecznie zapytać.
Pozdrowionka!
Ja też myślę,że ta akcja Kosmi była z powodu "pielgrzymek na czczo". Też mnie to czeka, bo musze zrobic badania do pracy no i pewnie za miesiac dla mojego lekarza. Na pewno wszystko będzie dobrze!
A co do następnej wizyty u lekarza, to musze sobie sporzadzić liste spraw, o które musze koniecznie zapytać.
Pozdrowionka!
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
Podziel się: