reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiwat maj! Staraczki majowe 2013

Ehhh teraz to ja sie przestraszylam ja nie mierze az tak tempki bo nie mam jak pracuje w nocy 4 dni czasami i wiecej takze jakos tak to wychodzi....pojde tu do GP poprosic o badania bo nie ma na co czekac...
 
reklama
Odstawiłam tabletki 2,5 roku temu i od tamtego czasu się nie zabezpieczamy i wtedy też wyszły problemy. Nie wiem ile cykli bo przez 2 lata rzadko się zdarzały, dopiero od pół roku w miarę normalnie się pojawiają :)
 
Ewka, jakim cudem masz 10 dpo, skoro jeszcze 6 dni do okresu zostało? Masz 16-dniową fazę lutealną przy tak krótkich cyklach? Czy minęło 10 dni od pozytywnego testu owulacyjnego? Nie mówię, że tak nie może być, bo organizm to nie maszyna ani kalkulator, ale byłoby ciekawie. Na razie za wcześnie na sikańca, może beta by wyszła.

Colormania, nawet nie wiesz, co mówisz. Straty dziecka nie życzyłabym nawet wrogowi. Zajrzyj do działu poronienia, zobacz, ile dziewczyn latami nie może sobie poradzić ze stratą. Ile czasu ją opłakują. Nawet, jak już mają w ramionach zdrowe dzieci, nadal to w nich tkwi. I popatrz, ile związków sobie z tym nie poradziło. Osobiście znam jedno małżeństwo, które po poronieniu się rozpadło. Wyobraź sobie, że zaszłaś w ciążę. Masz objawy, czujesz jak ciąża się rozwija. Najpierw u lekarza widzisz małą plamkę na usg. Potem jest zarodek. Taka śmieszna główka z ogonkiem. Wiesz, że Twoje dzieciątko. I widzisz, i słyszysz, jak mu bije serduszko. Pięknie bije, dla mamusi. Wszyscy się cieszą, planują, już zaczynasz kochać tę kruszynę, aż tu nagle któregoś dnia serduszko przestaje bić. A Ciebie poddają ogólnej narkozie i idzesz na zabieg. I najprawdopodobniej nigdy się nie dowiesz, co było przyczyną, bo tylko u niewielu kobiet się to udaje jasno określić. Nie wiesz też, jak będą wyglądały kolejne ciąże. Jesteś pewna, że to właśnie byś wolała? Niepłodność (nie mylić z bezpłodnością) łatwiej zdiagnozować i łatwiej jej zaradzić, niż problemom z utrzymaniem ciąży. W ostateczności zostaje in vitro. Co komu po in vitro, gdy ciąży nie jest w stanie utrzymać? U Ciebie tak naprawdę sytuacja już jest w miarę jasna, już wiadomo, gdzie leży problem. Tarczyca i PCOS. Tarczycę musisz uregulować, a przy PCOS możesz mieć cykle bezowulacyjne, co znaczy, że możesz potrzebować stymulacji owulacji. I wtedy w końcu w ciążę zajdziesz, choć może to zająć nieco więcej czasu, niż byś chciała. Mnóstwo kobiet tutaj ma stymulowane cykle.Jesteś bardzo młoda i nie musisz się niczego obawiać. Z tym 'im później, tym trudniej' lekarze pewnie mają na myśli, żebyś nie czekała z decyzją do 30-tki.

Przejmujesz się gadaniem otoczenia? Cóż to jest 1,5 roku po ślubie? My już mamy 4 lata stażu małżeńskiego, 8 razem w sumie, a na liczniku mamy już po 29. I też czekamy na pierwszego dzidziusia. Oboje jesteśmy zdrowi, niby wszystko w porządku i co? Dwie ciąże stracone. Nie wiadomo dlaczego. W takiej sytuacji dopytywanie przez środowisko, kiedy będzie dzidziuś i żeby nie zwlekać i że to takie fajne mieć dziecko - uoj, uwiera... Niby zdrowi... No, u mnie jest jeden problem. Przy okazji pierwszej ciąży wykryli u mnie mięśniaka macicy. Takiego 2,5 cm. Nie on jest przyczyną poronień, ale jest moim kolejnym stresem, bo nie wiadomo, jak się z biegiem ciąży będzie zachowywał. Jeśli uda mi się przejść wreszcie przez ten pierwszy trymestr, mięśniak może się okazać zagrożeniem dla płodu. Bo one mają to do siebie, że w ciąży lubią rosnąć pod wpływem hormonów. Tylko nie da się przewidzieć, ile urosną. Jedne urosną nieznacznie, inne zaczynają rosnąć błyskawicznie. Moja ginekolożka mnie nie pocieszyła, bo opowiedziała mi, iż ostatnio miała przypadek kobitki, której w ciąży mięśniak urósł do wielkości głowy noworodka. Jak nietrudno się domyślić, jest to bardzo groźne dla dziecka, w brzuchu nie ma dla niego miejsca. Niby można go wyciąć, ale nie wiadomo, co lepsze: mięśniak czy blizna po nim. Zresztą one lubią się odradzać. No i znowu rekonwalescencja, zakaz staranek na jakiś czas, a ja już młoda nie jestem.

No ale cóż mogę zrobić. Zakładam, że tym razem ciąża będzie udana, a mięśniak nie urośnie w ogóle. Bo przecież inaczej bym zwariowała chyba.

Na_Ratunek, jak dzisiaj test? Dawaj fotorelację, bo pęknę z ciekawości!
Sandra, czemu boisz się testu? Przecież on nie gryzie, a przynajmmniej będziesz miała jasność :)
 
colormania katherine ma racje.... zajzyj na ten dzial.... i nie mow juz tak.... jak ja tam wchodze to mi sie serce peka.... to jest okropny bol. Okropny

katherine ja jeszcze nie wstalam z lozka :-D ale chyba nie ma co testowac bo tempma 36.4....ale zabuzona bo w nocy sie budzilam bo mi kot po (.)(.) Skakal I bolalo.....

Sandra testuj.... najwyzej bedziemy plakac razem

Dziekuje za wszystkie mile sllwa. Wiem ze jestem mloda ale czas goni...m I strach jest
 
Na_Ratunek, nie marudź, tylko testuj i wrzucaj. Zastanawiałam się, co Ci tak po (.)(.) łazi w nocy, że się budzisz. Kot. Teraz rozumiem. Ja też się zrywam, jak po mnie psina przedefiluje. Niby malutka ta psina, a jednak. No i mąż jak swoją ciężką rękę na mnie przez sen położy...
 
ja jak bylam w listopadzie w gina w PL to robil mi usg dopochwowe to mowil ze wszystko ok takze moze ok jest nie wiem sama badan hormonalnych nie mialam robionych moze w nast msc pojde i zobaczymy...no nie wiem z ta tarczyca tez tak lipka troche ale biore leki i zobaczymy...;)
 
Czasem po prostu przychodzą takie myśli, że nie będę mogła być mamą. Czuję, że mamy z mężem problemy właśnie przez to czekanie :(
 
Katherinne - zgadzam sie w pełni z Twoja wypowiedzią. Strata dziecka jest okropna. Trzymam za Ciebie kciuki, żeby tym razemwszystko było książkowo. Trzeba w to wierzyć.

mnie tez czasem dopada przygnębienie, ale sie nie poddaje. Z racji wieku juz najwyższa pora na dziecko. I tez przeraża mnie, ze obydwoje zdrowi jesteśmy, a nic z tego nie wychodzi.
 
reklama
Ehhh wlasnie czytalam pudelka i kasia cichopek znowu w ciazy.... ehhhh doluje sie coraz bardziej wczoraj znajoma dodala na fcb zdjecie z pokaznym brzuszkiem.... tu kolejne i kolejne w ciazy....:(:(
 
Do góry