reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wiwat maj! Staraczki majowe 2013

witam ja jednak tez do was zawitalam , wlasnie@ nadeszla czyli nastepny maj na starania. coz pozyjemy zobaczymy :-)


Przykro mi:( ....ja też zbyt dużych nadziei sobie nie robię...żeby się nie rozczarować....z drugiej strony jak już @ u Ciebie przyszło, to niech szybko idzie...i już niech nie wraca....:) i jak w tytule Wiwat Maj!!:)






 
reklama
Heloł!

witam sie i ja ze "starymi" i nowymi koleżankami:))

ja wczoraj byłam u gina. Sa dwa piękne pecherzyki - prawy 15, lewy 17 mm. Przewidywana owulka środa/ czwartek. Tylko, ze dola mam strasznego, bo męża nie bedzie. Co prawda dzisiaj rano było na wszelki wypadek ale musimy powtórzyć przynajmniej we środę bądź czwartek. Namawiam go, żeby przyjechał do domu na wieczór we środę, ale mam z nim kłopot. On sie bardzo blokuje psychicznie i nawet jak chce to nie może w te dni, kiedy właśnie potrzeba. Tak było w poprzednim cyklu, a teraz to nawet nie wiem, czy przyjedzie. Powiedziałam mu, ze niech przyjedzie kiedy chce - czy we środę, czy w czwartek, ale wtedy, kiedy bedzie czuł, ze chce i może. W weekend go tez lekko ponaciskalam, to tez odmówił współpracy. Ja juz nie wiem co mam zrobić i co myśleć. Jestem lekko załamana. A czas leci. Doktor mówi, ze pecherzyki piękne, ze endometrium cudne, i co z tego.... Czy ktoś tez ma kłopot z druga połówką jak ja? Czy tylko u nas jakoś tak dziwnie ten sex wyglada? A na dodatek to mnie tez doluje, bo mam wrażenie, ze przestałam być dla niego atrakcyjna. Piękne słonko, a ja mam dola!
 
Heloł!

witam sie i ja ze "starymi" i nowymi koleżankami:))

ja wczoraj byłam u gina. Sa dwa piękne pecherzyki - prawy 15, lewy 17 mm. Przewidywana owulka środa/ czwartek. Tylko, ze dola mam strasznego, bo męża nie bedzie. Co prawda dzisiaj rano było na wszelki wypadek ale musimy powtórzyć przynajmniej we środę bądź czwartek. Namawiam go, żeby przyjechał do domu na wieczór we środę, ale mam z nim kłopot. On sie bardzo blokuje psychicznie i nawet jak chce to nie może w te dni, kiedy właśnie potrzeba. Tak było w poprzednim cyklu, a teraz to nawet nie wiem, czy przyjedzie. Powiedziałam mu, ze niech przyjedzie kiedy chce - czy we środę, czy w czwartek, ale wtedy, kiedy bedzie czuł, ze chce i może. W weekend go tez lekko ponaciskalam, to tez odmówił współpracy. Ja juz nie wiem co mam zrobić i co myśleć. Jestem lekko załamana. A czas leci. Doktor mówi, ze pecherzyki piękne, ze endometrium cudne, i co z tego.... Czy ktoś tez ma kłopot z druga połówką jak ja? Czy tylko u nas jakoś tak dziwnie ten sex wyglada? A na dodatek to mnie tez doluje, bo mam wrażenie, ze przestałam być dla niego atrakcyjna. Piękne słonko, a ja mam dola!



Kochana od razu wyrzucaj z głowy te mysli o atrakcyjności..!!!!
Pammiętaj, że mężczyzna chocby nie wiem jak nas kochał nigdy ale to przenigdy nie zrozumie tego co czuje kobieta....oni nie muszą się zastanawiać nad tym kiedy trzeba się serduchować...czy to te dni...a już najgorzej jeśli Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że owulka tuz tuż....tacy są mężczyźni...ale ja myslę, że tu nie chodzi o to, że np.mąż nie chce mieć dziecka albo cos w tym rodzaju....wiesz co mi kiedyś mąż powiedział, jak staraliśmy się o pierwszą dzidzię??? Że nie jest maszyną rozpłodową...że nie będzie się ze mną kochał tylko dlatego, że jajeczko jest badź szykuje się do drogi....że nie mam na nim wymuszać serduchowań tylko dlatego, że może uda się zajść w ciążę....bo jak stwierdził on chce się kochać ze mną dla przyjemności i z miłości...a dziecko właśnie rodzi się z miłości jest jego owocem....a nie z wyliczanek kiedy będzie albo nie......Nawet nie wiesz jaka wściekła na niego wtedy była...bo oczywiście te dni przeleciały..jak mi się wtedy wydawało, bezowocnie....i jakież było moje zdziwnienie, kiedy okazało się, ze jednak jestm w ciąży...dlatego też wiem, że Syn powstał z czekającego jajeczka...po teoretycznie było to chyba tydzień po owulce...Bedzie dobrze Kochana..daj czas Twojemu...nie naciskaj i nie nalegaj....i pamiętaj, że atrakcyjny człowiek nie jest wtedy kiedy ładnie wygląda ale wtedy kiedy się tak sam czuje:) Całuski i mocno trzymam kciuki!!!!







 
Dzięki Dominisia! Jesteś takim dobrym duchem:)) ja to wszystko wiem, ale juz tyle razy tak myślałam, w czerwcu minie 4 lata jak odstawilam tabletki. Mój T. by chciał tak z miłości i wtedy kiedy on ma ochotę. Ale niestety on ma ochotę tylko raz w tygodniu w weekend - sama go tak nauczyłam przez te lata, kiedy nie mieszkamy razem w tygodniu. I chybazawsze nam sie owulka w tygodniu zdarza, bo nie możemy tyle czasu zajść w ciaze. Jak nie będę sprawdzała kiedy ta owulka, to juz w ogóle mogę zapomnieć o dziecku. A mam juz 35 lat. Wiesz, staram sie łagodnie do niego podchodzić, dbać o niego, weekend był super romantyczny... Ale i to mu nie pomaga! Juz nie mam czasem siły. A niestety jak sex sie nie udaje, to przychodzą myśli o nieatrakcyjnosci. Juz nawet ja nie bardzo mam ochotę na sex. Chociaż ja zawsze miałam spory temperament.:)) poprostu zle mi z tym, z cała ta sytuacja. Mam nadzieje, ze u nas tez tak bedzie jak u Ciebie, ze komórka poczeka... Ale nie mam złudzeń.
 
Hej dziewczyny :-) My też się staramy intensywnie o jakiś 6 mc a od 3 lat już bez niczego:rofl2: i nic z tego :szok:. Wczoraj byłam u doktorka skasował tylko 130 zł za usg dopochwowe i wypisanie 5 badań na które muszę iść prywatnie :crazy:. No i kolejna stówka poleci - nie rozumiem jak można wpaść:no:
 
Agaawa kochana nie smutaj się...bo przecież w niczym Ci to nie pomoże...a tylko złe myśli przyciąga...czasem tak właśnie jest...że jak czegoś bardzo pragnie, to ciągle nas to omija...a może spróbuj porozmawiać z Twoim T.i zapytać się Go co on na temat tego wszystkiego mysli....powiedz mu o swoich zmartwieniach...ale nie obwiniaj..nie miej pretensji żeby się nie przestraszył, że znowu jak to mój Mąż mówi " będziesz suszyć głowę". A jeśli chodzi o wiek, to sama wiesz że to nie jest problem...osoby starsze a zachodzą w ciążę..więc tym się wogóle nie smuć....:) to przecież tylko liczba a najważniejsze jak czlowiek duchem i ciałem się czuje....Ja z kolei zawsze miałam problem z temperamentem...jeszcze do niedawna mąż czasem mówił, że kolejny okres minął a my dalej się nie kochaliśmy...co nie znaczy że Go nie kocham:)...a jeśli On nie może przyjechać Ty pojedź do niego, zróbcie coś szalonego...czego nigdy nie robiliście...wybierzcie się może do kina albo do jakiegoś klubu..ubierz się inaczej niż zawsze....załóż szpilki...KONIECZNIE!!!...i bawcie się nawet w tygodniu...Wyślij mu jakiegoś seksownego smsa...nie musi być przecież zawsze romantycznie...zrób coś czym Go zaskoczysz:)






 
Hej dziewczyny :-) My też się staramy intensywnie o jakiś 6 mc a od 3 lat już bez niczego:rofl2: i nic z tego :szok:. Wczoraj byłam u doktorka skasował tylko 130 zł za usg dopochwowe i wypisanie 5 badań na które muszę iść prywatnie :crazy:. No i kolejna stówka poleci - nie rozumiem jak można wpaść:no:


Witamy Serdecznie!!!:)

Niestety taka u nas służba zdrowia, że jeśli człowiek nie zapłaci to nie ma na co liczyć...ale im szybciej zrobisz badania tym lepiej będziecie wiedzieć, co ewentualnie Ci dolega...choć mam nadzieję, że jednak wszystko jest ok:)

Także i Ciebie kochana witam w naszej kolejce oczekującej na MAŁY CUD!!!:)







 
Nie mam pojęcia, co się dzieję. Mam straszne mdłości, zawroty głowy, do tego jestem rozdrażniona i płaczliwa. Mąż ma ze mną dwa światy, bo wszystko nawet błahostki wyprowadzają mnie z równowagi. Dzisiaj zrobiłam rano test ciążowy, odłożyłam żeby się kreska pojawiła i wyszłam. Zapomniałam o nim i po 15 minutach wróciłam i zobaczyłam bladą ale bardzo widoczną drugą kreskę. Wiem że jest wyznaczony czas, u mnie 10 min, ale nigdy w życiu nie miałam takiej sytuacji, a zrobiłam ich mnóstwo. Możliwe jest że miałam owulację wcześniej i ten spadek co miałam na wykresie to jest zagnieżdżanie?
 
Dziewczyny, jak to jest, ze CIAGLEE sprzatam a i tak ciagle jest brudno? Nawet nie to, ze jestem przewrazliwiona, ale nawet goscie zwracaja uwage, ze kurz. Skad tego tyle sie bierze? Macie jakies sprawdzone sposoby na ograniczenie ilosci kurzu w domu? Nie moze byc tak, ze ja 3 razy dziennie musze meble wycierac, bo sie zalamie psychicznie... Nadmienie, ze daleko mi od pedantki, ale tego kurzu jest tyle, ze nie da sie udawac, ze sie nie widzi.
 
reklama
Nie mam pojęcia, co się dzieję. Mam straszne mdłości, zawroty głowy, do tego jestem rozdrażniona i płaczliwa. Mąż ma ze mną dwa światy, bo wszystko nawet błahostki wyprowadzają mnie z równowagi. Dzisiaj zrobiłam rano test ciążowy, odłożyłam żeby się kreska pojawiła i wyszłam. Zapomniałam o nim i po 15 minutach wróciłam i zobaczyłam bladą ale bardzo widoczną drugą kreskę. Wiem że jest wyznaczony czas, u mnie 10 min, ale nigdy w życiu nie miałam takiej sytuacji, a zrobiłam ich mnóstwo. Możliwe jest że miałam owulację wcześniej i ten spadek co miałam na wykresie to jest zagnieżdżanie?

Kochana to może dla pewności zrób betkę?? Może tak być, że owulkę miałaś wcześnie:) i oby tak było...bo wtedy Fasolcia by się potwierdzila:) najszybciej to z hcg wyjdzie:) Trzymam Kciuki:*





 
Do góry