kaszu27
Październikowa mamusia
Mała jesteś nauczycielką??
reklama
kaszu27
Październikowa mamusia
Aha!
Myślałam, moja siostra jest z zawodu nauczycielką i mieszkając w Polsce uczyła takie bąble w klasach I-III.
Wiem, niektóre nauczycielki to zrzędy i zmory...., ale nie wszystkie na szczęście...
Myślałam, moja siostra jest z zawodu nauczycielką i mieszkając w Polsce uczyła takie bąble w klasach I-III.
Wiem, niektóre nauczycielki to zrzędy i zmory...., ale nie wszystkie na szczęście...
kaszu27
Październikowa mamusia
Z góry sorry, nie miałam zamiaru nikogo urazić....
bo być może któraś z Was wykonuje tą profesję......
To sorki!!!
bo być może któraś z Was wykonuje tą profesję......
To sorki!!!
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
ale masz rację Kaszu, sama widzę to na codzień. Co prawda u nas w 75% to młoda kadra, ale niektórzy odstarszają już swoim wyglądem! A dziś to szkoły musza bić sie o ucznia a nie jak kiedyś uczeń się bił o szkołę. Tym bardziej, że przyrost naturalny w Polsce maleje. 
Syla, termin mam na 24 pażdziernika. Wiem, ze ten moj kopczyk kreta jest dość duży - stad pojawiło sie pytanie, czy tam nie ma dwóch krecików...... Na USG idziemy na pozcątku czerwca (około 10) i wtedy wszystko sie wyjaśni. nie mierzyłam sie co prawda w pasie (dziewczyny zaczęły pisać o tym dziś, a w pracy nie mam centymetra, zeby dokonać pomiarów ;D) wiec trudno mi ustosunkowac sie do średniej przecietnej. Jutro podziele sie moimi wynikami. Na szczęście dookoła kopczyka nie przytyłam za dużo - cała energia poszła w 'ukopanie' tego wzgórza ;D
*syla*
kobieta pracująca...
No, no Bazal. Muszę Ci powiedzieć że moja siostra ma na koniec sierpnia termin i macie podobnej wielkości brzuszki Napisz koniecznie po USG co w brzuszku piszczy. Możesz tez mieć dużo "wód płodowych" od tego podobno też zależy wielkość brzuszka. Wtedy Twoje maleństwo miałoby super, jak na basenie.
Ja w pracy tez nie mam centymetra ale złapałam linijkę (40cm) i leciałam w koło ;D
Musiałam jakoś Doxę pocieszyć.
Muszę też się dokładnie pomierzyć. Nie wiem ile przytyłam bo byłam miesiąc temu u gin a tylko u niej się ważę żeby robić to tylko na jednej wadze.
Do zeszłego miesiąca przytyłam nie tak dużo ale teraz ho ho. :laugh:
Tak apropos szkoły. Ostatnio tak się wkurzyłam na jedną kobitkę ze szkoły.
Oskar powiedział w zeszłym tyg że juz nie chce chodzić na świetlicę. Zaczęłam z niego wyciągać co się stało. I wiecie co się dowiedziałam.
Oskar narysował coś nie tak jak ona by sobie tego życzyła i wiecie co ona mu powiedziała! "Idź na dwór i sobie mózg wywietrz". Myślałam że się przewróce. Dodam ze Oskar jak był maleńki jeszcze nie mówił a jak na swój wiek bardzo ładnie rysował, naprawdę ma zdolności, świetnie rysuje, a jest dopiero w 1 klasie. Na temat jego zdolności plastycznych to nie tylko moja opinia. Inaczej możnaby pomyśleć że matka zapatrzona w synka.
Nie dość że go babsko zniechęca do rozwijania zdolności to jeszcze poniża! Jak zaczęłam z niego wyciągać dalej to okazało się że nie tylko tak sie ona zachowuje. Stanęła kiedys nad Oskarem jak robili jakieś prace i zawołała inne dzieci. Zaczęła się wysmiewać:" Chodźcie dzieci zobaczcie jak Oskar narysował". W stosunku do innych dzieci podobno tak samo się zachowuje. Wybieram się do szkoły porozmawiać na ten temat z Oskara wychowawczynią. Karygodne. Dla mnie to jest nie do pomyślenia.
Można zwrócić uwagę ale nie poniżac kogoś i wyśmiewać i to jeszcze takie małe dziecko.
Po co takie kobiety pracuja z dziećmi jak widać że z nich nienawiść przebija.
Napisz koniecznie po USG co w brzuszku piszczy. Możesz tez mieć dużo "wód płodowych" od tego podobno też zależy wielkość brzuszka. Wtedy Twoje maleństwo miałoby super, jak na basenie.Ja w pracy tez nie mam centymetra ale złapałam linijkę (40cm) i leciałam w koło ;D
Musiałam jakoś Doxę pocieszyć.
Muszę też się dokładnie pomierzyć. Nie wiem ile przytyłam bo byłam miesiąc temu u gin a tylko u niej się ważę żeby robić to tylko na jednej wadze.
Do zeszłego miesiąca przytyłam nie tak dużo ale teraz ho ho. :laugh:
Tak apropos szkoły. Ostatnio tak się wkurzyłam na jedną kobitkę ze szkoły.
Oskar powiedział w zeszłym tyg że juz nie chce chodzić na świetlicę. Zaczęłam z niego wyciągać co się stało. I wiecie co się dowiedziałam.
Oskar narysował coś nie tak jak ona by sobie tego życzyła i wiecie co ona mu powiedziała! "Idź na dwór i sobie mózg wywietrz". Myślałam że się przewróce. Dodam ze Oskar jak był maleńki jeszcze nie mówił a jak na swój wiek bardzo ładnie rysował, naprawdę ma zdolności, świetnie rysuje, a jest dopiero w 1 klasie. Na temat jego zdolności plastycznych to nie tylko moja opinia. Inaczej możnaby pomyśleć że matka zapatrzona w synka.
Nie dość że go babsko zniechęca do rozwijania zdolności to jeszcze poniża! Jak zaczęłam z niego wyciągać dalej to okazało się że nie tylko tak sie ona zachowuje. Stanęła kiedys nad Oskarem jak robili jakieś prace i zawołała inne dzieci. Zaczęła się wysmiewać:" Chodźcie dzieci zobaczcie jak Oskar narysował". W stosunku do innych dzieci podobno tak samo się zachowuje. Wybieram się do szkoły porozmawiać na ten temat z Oskara wychowawczynią. Karygodne. Dla mnie to jest nie do pomyślenia.
Można zwrócić uwagę ale nie poniżac kogoś i wyśmiewać i to jeszcze takie małe dziecko.
Po co takie kobiety pracuja z dziećmi jak widać że z nich nienawiść przebija.
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
ojej co to za babsko! Widać, że nauczycielka bez powołania! No też nie zostawiłabym tego tak! Może wszyscy rodzice powinni o tym porozmawiać z dyrektorem skoro sytuacja się powtarza u innych dzieci? To jet nie do pomyślenia, żeby taki człwoiek pracował z małymi dziećmi. Tylko Syla nie denerwuj się za bardzo.
reklama
