reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

JA JESTEM NA CHOROBOWYM OD 26 KWIETNIA I ZAWSZE NA WYDRUKU Z BANKU MAM NAPISANE ZE KWOTA ZOSTAŁA PRZELANA OD MOJEGO PRACODAWCY A NIE ZUS.U MNIE FIRMIE JEST TAK ZE WSZYSTKIE FORMALNOSCI ZAŁATWIA KADROWA .CIEKAWE JAK BEDZIE U MNIE .JUTRO ZŁAPIE JA NA GADULCU TO ZAPYTAM
 
reklama
kaszu, mają nasrane to jest dobrze powiedziane...
mi pierwsze chorobowe (w lipcu) płacili na trzy raty - najpierw za 6 dni, potem kolejny przekaz za 7 dni i ostatni za 3 dni... oczywiście za każdy przekaz płaci zus.. a skąd zus ma pieniązki na przekazy? no, kto za to płaci? pan płaci, pani płaci... wszyscy płacimy..
wzorcowo! na dodatek za nic nie chcą mi przelewać na konto kasy i listonosz mi nosi do domu... potem ja z wywieszonym ozorem lece do banku wpłacić, bo większość rzeczy kupujemy płacąc kartą i gotówka w domu potzrebna jest zazwyczaj mała...
 
nie efunia... po prostu ta pani z ZUSu po kilku godzinach przyjmowania interesantów, który pytają się jej najczęściej o sprawy, o których ona nic nie wie (i nie musi wiedziec), to już sama nie do konca kapuje co ma komu mówić... :)

u mnie było tak... okazało sie, że na zwolnieniu zamiast mojego adresu lekarz wpisał adres firmy... prosty bład...
i z ZUSu przysłali mi pisemko o wstrzymaniu zasiłku do wyjaśnienia sprawy - przysłali też formularz do uzupełnienia adresu...
żeby było szybciej, to zamiast pocztą zawiozłam go osobiście...
no i dialog z panią wygladał tak:

- ile to teraz może potrwać?
- 30 dni od dostarczenia kompletu dokumentów
- czy ten formularzyk to jest dokument, czy jeszcze jakieś potwierdzenie adresu zamieszkania jest potrzebne?
- 30 dni od dostarczenia kompletu dokumentów
- czyli to już wszystko, teraz tylko mam czekać?
- 30 dni od dostarczenia kompletu dokumentów

no więc podziękowałam i wyszłam... ;)
bo też niby co ta pani więcej mogła mi powiedzieć, przecież wysyłaniem p[ieniędzi nie ona sie zajmuje... ona tam tylko formularze przejmyje... :)
 
jasne teddy... ;D
nic nie wie...
ona ma takie stanowisko co się nazywa: "30 dni od dostarczenia kompletu dokumentów".... ;D
ja kumam :)
 
mam pytanie..jestem teraz na stażu,ale obecnie na L4 do końca,staż mam do 29 listopada,gdy urodze lekarz zapewne wypisze mi macierzyński ale czy mnie to obejmnie??
 
;D No tak, na pocieszenie, że czasy są teraz już lepsze ;) to ja dostałam kaskę jak się już Oskar urodził, po jakiś 5 miesiącach. Ciągle nie mogli się dogadać z moim zakładem pracy. Ciągle jedni odpowiadali pisemnie drugim i tak minęło 5 miechów. Powiedziałam tej pani w ZUS-ie że dobrze że nie jestem matką samotnie wychowującą dziecko bo bym korzonki musiała jeść.
 
reklama
Do góry