reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam samotne mamy i samotni tatusiowie

Mam 23 lata, od roku jestem zaręczona. Kilka tygodni temu okazało się, że będziemy mieli dzidziusia. Moi rodzice bardzo nalegali i nadal nalegają na szybki ślub kościelny. Też chciałabym wziąć ten ślub, ale mój narzeczony mówi, że nie chce ślubu na szybko. Wiem i on wie, że jestem pod dużym wpływem rodziców, szczegolnie mamy, która nie wyobraża sobie, zebym mogła żyć bez ślubu i mieszkać z moim narzeczonym, będac jednocze snie w ciąży. jestem bardzo rozdarta, bo on troszczy się o nas, interesuje się. Nigdy nie powiedział, ze mam usunąć ciążę, albo, że nie chce tego dziecka. Chce go, chce we wszystkim uczestniczyć, ale ja widze, z e pod wpływem mojej mamy zacęłam mysleć tak jak ona. Nie chce teraz ślubu, to znaczy, że nie chce nas i że go nie obchodzimy. Mówi, ze nas kocha, ze za nami tęskni, ale zostaje fakt, ze nie chce się wiązac ślubem kościelnym. nie mówi w ogole "nie", mówi "nie" na ślub teraz, na szybko.
czy myślicie, ze powinnam zawierzyć mu siebie i Fasolkę? Z jednej strony jest bezpieczny dom, w którym nigdy niczego mi nie zabraknie i rodzice, którzy zawsze pomoga. Z drugiej strony jest mężczyzna, który kocha i chce mnie i dziecka (nawet jeśli nie chce teraz slubu)...
 
reklama
ja nie sadze zeby toze on nie chce teraz slubu bylo jakims wielkim problemem... skoro macie go w planach na przyszlosc, to zaplanujcie go powoli
ustalcie moze jakas date... to nie musi byc juz i na szybko... wszystko mozna spokojnie powoli pozalatwiac...

jezeli facet kocha i ciebie i wasza dzidzie to chyba najwazneijsze, wazne zebyscie byli szczesliwi
 
ja nie sadze zeby toze on nie chce teraz slubu bylo jakims wielkim problemem... skoro macie go w planach na przyszlosc, to zaplanujcie go powoli
ustalcie moze jakas date... to nie musi byc juz i na szybko... wszystko mozna spokojnie powoli pozalatwiac...

jezeli facet kocha i ciebie i wasza dzidzie to chyba najwazneijsze, wazne zebyscie byli szczesliwi
chcesz zostac samotna matka przez nacisk swojej mamy, bo ona chce zebyscie wzieli slub?? zastanow sie czyje to zycie, twoje czy twojej mamy??
 
zgadzam sie z poprzedniczka. co zmieni slub na szybko? dla samej otoczki, ze dizecko nie jest nielsubne???? juz jestes i tak w ciazy wiec jest :) jesli narzeczony cie kocha , ciebie i dziecko, to zostanie i bedzie super nawet jesli slubui nie wezmiecie nigdy w zyciu. a jak ma odejsc, cyz byc zle to bedzie, papier, wypowiedzianych kilka zdan, ani obraczka tego nie zmienia...
 
Moja koleżanka miała podobną sytuację, mama mówiła to i tamto, a skończyło się, że jest samotną matką i z partnerem nie może się dogadać bo nie wzieli ślubu, a z matką nie może się dogadać, bo we wszystko się wtrąca i chce jej układac życie ( chociaż sama pozwoliła na to mamie na samym początku). Więc moja rada, nie zostawiaj go! Dziś nie te czasy że trzeba szybko brac ślub, "żeby ludzie nie gadali". Moje obydwie siostry brały najpierw ślub cywilny a po urodzeniu dziecka dopiero kościelny i nie wiedzę w tym problemu. Ślub to jest jeden z ważniejszych dni wżyciu i chyba warto zrobić to wszystko tak jak się zawsze o tym marzyło a nie na szybko i po łebkach:-)

Z tego co piszesz masz przy sobie fajnego faceta i nie strać go. Mama pogada i jej przejdzie jesteś jej córką, w końcu pogodzi się z waszą decyzją nawet jeśli nigdy nie weźmiecie ślubu. To Twoje życie, Twoje szczęście i nie pozwul tego sobie odebrać:-)
 
hmmm skąd ja to znam...aaa już wiem.Moja bratowa tak naciska mojego brata...on niespecjalnie chce bo za szybko,bo brak kasy,a ona już zamówiła salę,orkiestrę...pomijając fakt,że już jedna datę odwołała bo na koncie nie było pieniążków,a ja widzę jak mój brat powoli się buntuje.Ona-bo przecież musi iśc do ślubu w białej sukni i potrzebuje przyrzeczenia,że będzie tą jedną.On- ależ po co nam ślub na gwałtu rety,mamy już dwójkę dzieci,jest dobrze tak jak jest,nie mam kasy na wesele,nie jesteś już dziewicą by iśc w białej sukni ;-)....i tak oto rodzą się kłótnie,które ja muszę wysłuchiwać :baffled:
A prawda jest taka,że nic na siłę...że ta rozbieżność może rozwalic nawet najtwardszy związek.I po co to?
Kocha Cię,dba o Was i na bank poczuje za jakiś czas potrzebę poprowadzenia Cię do ołtarza ;-)


Ja sama brałam ślub w 6 miesiącu ciąży,cywilny.A jak syn miał pół roku to kościelny.W zasadzie mieliśmy wszystko ustalone przed ciążą wszystko na wrzesień,ale pojawiła się kropeczka i w sumie urodził się 3 dni po planowanym (niedoszłym) ślubie,tak więc odwołaliśmy w porę wesele.
 
Ostatnia edycja:
Moje zdanie jest takie
Zastanow sie najpierw czego ty chcesz.
Jezeli pragniesz tego slubu to zapytaj narzeczonego dlaczego teraz nie chce,niech poda konkretne powody.A moze poprostu teraz ustalcie date slubu.
Rozwaz wszystkie za i przeciw.

Ja osobiscie nie rozumiem takiego myslenia faceta,ktory twierdzi ze kocha i chce tworzyc rodzine ale bez slubu.Dla mnie to nie miesci sie w glowie.Byc moze wogule nie chce sie żenic bo ma nadzieje ze spotka jeszcze lapsza.Nie wiem tego.Moze ma powazne powody.:confused:
Ale mozecie tez ustalic date slubu dopiero jak malenstwo sie urodzi.Osobiscie tez bym wolala bawic sie na wlasnym weselu nie bedac w ciąży.
Byc moze twoja mama sie boi ze narzeczony ciebie zostawi i dlatego nalega na slub.Moze miec tez troche racji.

Ja bylam w podobnej sytuacji.Tylko ze u mnie to ja nie bylam pewna co do ślubu.Mialam powazne wątpliwosci i wrecz proponowalam zeby najpierw sprawdzil sie w roli ojca a potem slub.Mama moja i ojciec dziecka tego nie akceptowali.Ale ja poprostu uwazalam ze to jeszcze nie ten facet..........no i okazalo sie ze mialam racje.Ale to juz inna bajka.

 
Afterglow nie powiesz mi chyba, że chcesz zostawić faceta, który cię kocha i kocha wasze jeszcze nienarodzone dziecko tylko dlatego, że na razie, podkreślam NA RAZIE nie chce ślubu, a w dodatku to nie jest w pełni twoja decyzja, bo "manipuluje" tobą twoja mama.

Powiem tak, moi rodzice też zawsze mną sterowali, nawet jak miałam już dziecko i byłam pełnoletnia, aż pewnego dnia mając tyle lat co ty teraz, kiedy moja córcia miała już prawie 6 lat, powiedziałam dość, to moje życie, wyprowadziła się od nich i zamieszkałam razem z tatą mojej córci w innym mieście, by wreszcie żyć własnym życiem. I to było najlepsze co mogłam zrobić, bo mam kochającego mężczyznę u boku, z którym mam dwójkę kochanych dzieci i na prawdę jesteśmy szczęśliwi, a moi rodzice... wreszcie zauważyli, że dorosłam i nie jestem już ich malutką córeczką, zaakceptowali, to że stworzyłam swoją rodzinę... aha i najważniejsze, mając dwójkę dzieci nie mamy jeszcze ślubu (a jesteśmy ze sobą już prawie 10 lat z tego zaręczeni jesteśmy od 5 lat) i jak widać nie przeszkadza nam to w codziennym szczęśliwym życiu... a ślub nie zając...

Szczerze mówiąc ja nie wierze w coś takiego, że ślub daje gwarancje miłości, bo przecież i tak można wziąć rozwód. jeśli facet cię kocha, to będzie z tobą do końca życia nawet bez ślubu, a jak cię nie kocha, to i tak nawet po ślubie odejdzie.

Tobie mogę poradzić byś wstrzymała się ze ślubem, teraz najważniejsze jest wasze maleństwo, cieszcie się ciążą i to na niej się skupcie, a nad ślubem możecie pomyśleć po porodzie, ustalić jakąś datę i powoli wszystko przygotowywać. to już nie te czasy, kiedy kobieta z brzuszkiem bez ślubu była wytykana palcami.
 
Ostatnia edycja:
Pozwole sie wtracic bo mnie porzedni post Rosi b. zdziwil. W zwiazku formalnym czy tez nie bardziej wiazace jest posiadanie wspolnego dziecka a nie obraczek!
Zgadzam sie z dziewczynami, ze "obraczki" nie daja gwarancji, bo obraczki to nie kajdanki.
Faceci maja "rozne" powody aby nie brac slubu. Z tego co piszesz, to twoj narzeczony jest "gotowy" aby stac przy twoim boku. Wiem, ze to moze byc trudne, szczegolnie jak sie jest w ciazy i wlasciwie facet powinnien ze wzgledu na twoj stan "robic wszystko" abys miala dobre samopoczucie, jednak wlasnie dla dobra zwiazku powinnas tez uszanowac jego zdanie. Bo moze nie formalnie ale juz jestescie rodzina!
 
reklama
Ciesz się, że facet Cię kocha i że chce dziecka!! A co z tego, że chce czekać ze ślubem?? Ja osobiście wolałabym nie mieć brzuszka na własnym ślubie, bo nigdy nie wiadomo jak ciąża będzie przebiegać, czy nie trzeba będzie leżeć i się oszczędzać...
Co do mamy- wybacz, ale jestem w tym wieku co Ty, i nie wyobrażam sobie żeby rodzice mówili mi, czy mam brać ślub czy nie!! To Twoje życie, będziesz miała dzicecko z facetem który Was kocha, teraz Wy będziecie rodziną. A mama nie powinna w żaden sposób wpływać na to, jak ona będzie wyglądała- czy ze ślubem czy też nie.
Znam podobną sytuację, z tym że to mama faceta nalegała na ślub, on mówił że jak ona ślubu nie chce to jego też nie, i ona się zgodziła- i chyba wcale się z tego nie cieszy, bo on i jego matka naciskali, a ona dla spokoju się zgodziła....
 
Do góry