reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam samotne mamy i samotni tatusiowie

Wczoraj rozmawiałam z narzeczonym. Stanęło na tym, że nie weźmiemy narazie ślubu i możliwe, że zamieszkamy razem. Pogodziliśmy się, przeprosiliśmy za wszystko, co złego ostatnio zostało powiedziane. Po powrocie moja mama zaczęła nalegac, żebym powiedziała, co ustaliliśmy, więc jej powiedziałam. Dodałam też, że teraz wszystko między mną a moim narzeczonym okej, ze pogodziliśmy się. na co mama "jak się pogodziliście, to czemu nie będzie tego slubu? weźcie ślub". Ręce mi opadły. mam już naprawde tego dosyć. Wiem, że mój n. mówił o tym, ze nie chce narażać Maleństwa na stres, a mama nadal wierci mi dziure w brzuchu i stara się wlozyć w moje usta swoje własne słowa, że to niby ja tak myślę. nie umiem już z tym walczyć....

ciesze sie,ze sie dogadaliscie :)
mama gada,bo chce postawic na swoim,ale to Wasze zycie,powiedz mamie,ze juz podjeliscie decyzje i jej nie zmienicie,aby nie nalegala,bo sie denerwujesz,a to szkodzi Malenstwu
jak jest mozliwosc zamieszkajcie razem,wtedy moze troche ustapi z tym naleganiem,jak zobaczy,ze jestescie szczesliwi i jak nie bedziesz mieszkac w domu nie bedzie ci tak suszyc tym glowy
 
reklama
Tatuś dziecka zrobił chyba zwrot w tył, bo wczoraj ani razu nie zadzwonił, na mojego smsa odpisał po pięciu godzinach, ze spędza sobie własnie czas z rodzinką. dziś rozmawialiśmy półtorej minuty o wsyztskim i o niczym. Ani jednego pytania jak się czuję, co u Fasolki.
O, i jeszczce w piątek, podczas naszej ostatniej rozmowy dodał, że Gdyby nie to, że jesteś w ciąży, nie bylibyśmy razem".
Zaczynam mieć wątpliwości jak to naprawde z nim jest i czy ja umiałabym z nim być:(
 
On nie chce ze mną rozmawiać, znowu powie, że rodzice przez weekend namieszali mi w głowie.
Wydaje mi się, ze skoro odpuściłam ze ślubem i niejako "wyszło na jego" to teraz już zawsze będe się podporządkowywała, a on w związku z tym nie musi nic robić bo i tak zawsze z nim będe jak "wierna suka"
:(
 
no to nie dzwon do niego i zamilknij na jakis czas.Niech postara sie troche.
Moze sam zdecyduje sie na rozmowe wtedy.
 
On nie chce ze mną rozmawiać, znowu powie, że rodzice przez weekend namieszali mi w głowie.
Wydaje mi się, ze skoro odpuściłam ze ślubem i niejako "wyszło na jego" to teraz już zawsze będe się podporządkowywała, a on w związku z tym nie musi nic robić bo i tak zawsze z nim będe jak "wierna suka"
:(
cegla mu na glowe spadla,ze mowi o podporzadkowaniu??a co ty jestes rzecz czy czlowiek,ktorego niedawno tak kochal

rosi ma racje,nie dzwon do niego,niech przemysli to co mowi i sam zadzwoni,nawet jakby to bylo za tyg czy dwa,nie dzwon pierwsza
trzymaj sie dzielnie,mysl o malenstwu

jejku,co sie dzieje z tymi facetami teraz,bo nie rozumiem tego???
moj ex tez uwazal,ze po slubie mu wszytko wolno,ze jak jest dziecko,to jestesmy do nich przywiazani,ale sie pomylil
odeszlam,znalazlam prace,dziecko do przedszkola,jestem szczesliwa,nie jestem od niego uwazalniona
 
Ostatnia edycja:
Ja uważam,że najważniejsza jest szczera rozmowa.powinniście porozmawiać i powiedzieć sobie co was boli i czego od siebie oczekujecie.To często pomaga związkowi.Powodzenia
 
Afterglof.Jakie to przykre,że znalazłaś się w takiej sytuacji.Nie chcę udzielać rad,ale może należałoby faceta na jakiś czas pozostawić w spokoju.Niech sobie w tej łepetynie poukłada.Może przechodzi szybki kurs dorastania?Dobrze byłoby,gdybyś mogła na kilka dni wyjechać z domu,aby nie znosić nacisków mamy.Zapewne masz jakąś dobrą koleżankę,ciocię,siostrę,kuzynkę....Oczywiście nie odsuwaj się od mamy.Może przytul się do niej i powiedz,że wiesz,że Cię kocha,ale życia za Ciebie nie przeżyje,aby nie naciskała,bo to Twoje życie i aby pozwoliła Tobie podjąć decyzję.Chyba ten chłopak Ciebie kocha i daj mu odrobinę czasu,aby obudziła się w nim odpowiedzialność.Do tej pory to była zabawa w dorosłość,teraz jest egzamin z dorosłości.Niestety, nie każdy go zdaje.Dzwoniąc do niego,narażasz się na te przykre słowa,które będziesz pamiętała do końca życia.Ciesz się ze swego maleństwa.Ono już jest i razem z Tobą denerwuje się i płacze.Pomyśl,że jest tysiące ludzi,którzy mają prawie wszystko i nie są szczęśliwi,bo nie mają tego co Ty już masz-dzidziusia.Jeżeli Twój facet okaże się takim frajerem,że nie doceni tego daru,to podziękuj Bogu,że mogłaś tak szybko się o tym przekonać.Tak dużo chciałam Ci przekazać,że chyba nagmatwałam,ale życzę Ci ,abyś była szczęśliwa.
 
Afterglof.Jakie to przykre,że znalazłaś się w takiej sytuacji.Nie chcę udzielać rad,ale może należałoby faceta na jakiś czas pozostawić w spokoju.Niech sobie w tej łepetynie poukłada.Może przechodzi szybki kurs dorastania?Dobrze byłoby,gdybyś mogła na kilka dni wyjechać z domu,aby nie znosić nacisków mamy.Zapewne masz jakąś dobrą koleżankę,ciocię,siostrę,kuzynkę....Oczywiście nie odsuwaj się od mamy.Może przytul się do niej i powiedz,że wiesz,że Cię kocha,ale życia za Ciebie nie przeżyje,aby nie naciskała,bo to Twoje życie i aby pozwoliła Tobie podjąć decyzję.Chyba ten chłopak Ciebie kocha i daj mu odrobinę czasu,aby obudziła się w nim odpowiedzialność.Do tej pory to była zabawa w dorosłość,teraz jest egzamin z dorosłości.Niestety, nie każdy go zdaje.Dzwoniąc do niego,narażasz się na te przykre słowa,które będziesz pamiętała do końca życia.Ciesz się ze swego maleństwa.Ono już jest i razem z Tobą denerwuje się i płacze.Pomyśl,że jest tysiące ludzi,którzy mają prawie wszystko i nie są szczęśliwi,bo nie mają tego co Ty już masz-dzidziusia.Jeżeli Twój facet okaże się takim frajerem,że nie doceni tego daru,to podziękuj Bogu,że mogłaś tak szybko się o tym przekonać.Tak dużo chciałam Ci przekazać,że chyba nagmatwałam,ale życzę Ci ,abyś była szczęśliwa.
Bardzo ładnie i mądrze napisałaś........
 
reklama
Witaj samotny tato,ja jestem samotną mamą,która zawsze podziwiała mężczyzn samotnie wychowujących swoje pociechy,nasze problemy są podobne,jeśli będziesz miał ochotę,chętnie pogadam priv,pozdrawiam.
 
Do góry