reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wirus HPV-pomocy!!!

reklama
I musisz być bardzo cierpliwa. Moje samoleczenie trwało rok. Na początku miałem cytologie co 3 msc i za każdym razem była frustracja i ochota rozwalenia komuś nosa że ale jak to? Przecież stosuje się dokładnie do wszystkich porad lekarza. Trzecia cytologia oczekiwana że już będzie dobrze wyszła tak zła że wylądowałam na wycinkach. W wypisie zapisali mi cin 2. Nie miałam cin2 to po prostu jakiś tam ich nr choroby. Ale nawet nie wiesz jak wówczas się cieszyłam z zapisu,, dysplazja umiarkowana". Wyszłam ze szpitala z myśleniem ale super nie mam raka i po tym przestałam go sobie na siłę rokowac, bo lekarzem nie jestem. Biopsja wyszła idealna, cytologia 3 msc potem też. Nie gwarantuje że wyluzujesz po pierwszym dobrym wyniku. Ja dałam na luz po trzecim. Miałam cytologie co pół roku. Teraz czekam na wyniki czwartej po rocznej przerwie. Z racji na plamienia mogę mieć powtórkę. Czyli mogę czekać na wynik do 10 tyg włącznie xd oszalalabym myśląc a co jeśli HPV wróciło
 
I musisz być bardzo cierpliwa. Moje samoleczenie trwało rok. Na początku miałem cytologie co 3 msc i za każdym razem była frustracja i ochota rozwalenia komuś nosa że ale jak to? Przecież stosuje się dokładnie do wszystkich porad lekarza. Trzecia cytologia oczekiwana że już będzie dobrze wyszła tak zła że wylądowałam na wycinkach. W wypisie zapisali mi cin 2. Nie miałam cin2 to po prostu jakiś tam ich nr choroby. Ale nawet nie wiesz jak wówczas się cieszyłam z zapisu,, dysplazja umiarkowana". Wyszłam ze szpitala z myśleniem ale super nie mam raka i po tym przestałam go sobie na siłę rokowac, bo lekarzem nie jestem. Biopsja wyszła idealna, cytologia 3 msc potem też. Nie gwarantuje że wyluzujesz po pierwszym dobrym wyniku. Ja dałam na luz po trzecim. Miałam cytologie co pół roku. Teraz czekam na wyniki czwartej po rocznej przerwie. Z racji na plamienia mogę mieć powtórkę. Czyli mogę czekać na wynik do 10 tyg włącznie xd oszalalabym myśląc a co jeśli HPV wróciło
Probuje sobie tez wbić w głowę żeby o tym nie myśleć żeby dobrze się nastawić ale ciężko to idzie 🤔 ale nic już nie poradzę zostało mi tylko czekać 👍
 
Szukam innego forum z innym tematem ale niestety nie mogę znaleść. Mam pytanie trochę z innej beczki może ktoś cos słyszał i moze się wypowiedzieć ? Mam kolezanke która ma już od roku raka szyjki macicy jest on złośliwy z przerzutami na płuca wątrobę i nerkę… na płucach wątrobie i nerce jest bardzo malutka zmiana… koleżanka jeździ na chemię do Bydgoszczy dostaje również jakieś tabletki do domu… dzisiaj wraca z Bydgoszczy i mi mówi ze jak na szyjce powiększy się jeszcze o 4 mm to będzie musiała mieć wycięte wszystko całe sprawy kobiece , i teraz moje pytanie brzmi czy jest to bardzo niebezpieczne ? Czy będzie lepiej jak to usuną ? Bardzo się o nią martwię a ona nie chce za dużo mówić 🤔🥺
 
Probuje sobie tez wbić w głowę żeby o tym nie myśleć żeby dobrze się nastawić ale ciężko to idzie 🤔 ale nic już nie poradzę zostało mi tylko czekać 👍
Każdy to przechodzi i musi przepracować. To jest jedna z tych chorób która wymaga czekania i czekania i jeszcze więcej czekania. Zdecydowanie nie dla mnie 😂
 
Szukam innego forum z innym tematem ale niestety nie mogę znaleść. Mam pytanie trochę z innej beczki może ktoś cos słyszał i moze się wypowiedzieć ? Mam kolezanke która ma już od roku raka szyjki macicy jest on złośliwy z przerzutami na płuca wątrobę i nerkę… na płucach wątrobie i nerce jest bardzo malutka zmiana… koleżanka jeździ na chemię do Bydgoszczy dostaje również jakieś tabletki do domu… dzisiaj wraca z Bydgoszczy i mi mówi ze jak na szyjce powiększy się jeszcze o 4 mm to będzie musiała mieć wycięte wszystko całe sprawy kobiece , i teraz moje pytanie brzmi czy jest to bardzo niebezpieczne ? Czy będzie lepiej jak to usuną ? Bardzo się o nią martwię a ona nie chce za dużo mówić 🤔🥺
Mojej ciotce ( siostrze babki ) usunęli szyjkę i trzon bo miała raka. żyła po tym zadowolona. Nie miało to również wpływu na jej życie seksualne podobno. Zachowali jajniki.
 
Szukam innego forum z innym tematem ale niestety nie mogę znaleść. Mam pytanie trochę z innej beczki może ktoś cos słyszał i moze się wypowiedzieć ? Mam kolezanke która ma już od roku raka szyjki macicy jest on złośliwy z przerzutami na płuca wątrobę i nerkę… na płucach wątrobie i nerce jest bardzo malutka zmiana… koleżanka jeździ na chemię do Bydgoszczy dostaje również jakieś tabletki do domu… dzisiaj wraca z Bydgoszczy i mi mówi ze jak na szyjce powiększy się jeszcze o 4 mm to będzie musiała mieć wycięte wszystko całe sprawy kobiece , i teraz moje pytanie brzmi czy jest to bardzo niebezpieczne ? Czy będzie lepiej jak to usuną ? Bardzo się o nią martwię a ona nie chce za dużo mówić 🤔🥺
Jak mi zakładali szew na szyjkę to leżała ze mną babeczka i jej usunęli wszystko. Szybki doszła do siebie normalnie mogła jeść wszystko było dobrze i była taka szczęśliwa że już będzie mieć spokój z tym.
 
Jak mi zakładali szew na szyjkę to leżała ze mną babeczka i jej usunęli wszystko. Szybki doszła do siebie normalnie mogła jeść wszystko było dobrze i była taka szczęśliwa że już będzie mieć spokój z tym.
Bo jej lekarka nagadała ze jak wszystko usunie to może przenieść się gdzieś idziej 🥺 bo tak niby działa rak złośliwy ?
 
reklama
ciotka umarła 20 lat potem na taką jelita grubego ale nie miał on nic wspólnego z szyjka i HPV tylko tendencja do robienia się polipów w jelicie. Moja babka czyli jej siostra oraz jej córka badają się na bieżąco i im je wycinają zanim zezłośliwieja
 
Do góry