reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wirus HPV-pomocy!!!

reklama
Hej wszystkim! Jaka szkoda że nie znalazłam Was wcześniej... Opiszę swoją historię.

Miesiąc temu robiłam cytologię - CIN 1. Mam 27 lat, nie rodziłam, nigdy nie miałam żadnych problemów, okres idealny, myślałam że dbam o siebie... Przeraziłam się. Dostałam skierowanie na kolposkopie do szpitala, ale postanowiłam iść szybciej prywatnie... Nerwy, nieprzespane noce, kołatanie serca. Ja już się szykowałam do szpitala, że pewnie jakiś zabieg mnie czeka :D Wczoraj byłam na kolpo - lekarz stwierdził że wszystko wygląda prawidłowo!!! Zmiany są mikroskopijne i mam się uspokoić. Wycinków nie brał bo nie było co pobierać. Wziął mi wymaz na HPV 14 i teraz czekam 2-3 tyg na wyniki... Mówił że w zależności od wyniku to i tak zostaje mi przeciwzapalne leczenie ewentualnych objawów (których na razie nie mam) lub ścisła kontrola. Zaczełam też brać wit A + E.

Nerwy ze mnie zeszły ale powiem Wam że boje się o bliskich. Czytałam że choruje "całe plemie a nie tylko osoba zarażona".... Mieszkam sama ale boje się u kogoś sikać, używać szklanek itd. Jak z tym żyć? Może świruje, już sama nie wiem
 
Ostatnia edycja:
Hej wszystkim! Jaka szkoda że nie znalazłam Was wcześniej... Opiszę swoją historię.

Miesiąc temu robiłam cytologię - CIN 1. Mam 27 lat, nie rodziłam, nigdy nie miałam żadnych problemów, okres idealny, myślałam że dbam o siebie... Przeraziłam się. Dostałam skierowanie na kolposkopie do szpitala, ale postanowiłam iść szybciej prywatnie... Nerwy, nieprzespane noce, kołatanie serca. Ja już się szykowałam do szpitala, że pewnie jakiś zabieg mnie czeka :D Wczoraj byłam na kolpo - lekarz stwierdził że wszystko wygląda prawidłowo!!! Zmiany są mikroskopijne i mam się uspokoić. Wycinków nie brał bo nie było co pobierać. Wziął mi wymaz na HPV 14 i teraz czekam 2-3 tyg na wyniki... Mówił że w zależności od wyniku to i tak zostaje mi przeciwzapalne leczenie ewentualnych objawów (których na razie nie mam) lub ścisła kontrola. Zaczełam też brać wit A + E.

Nerwy ze mnie zeszły ale powiem Wam że boje się o bliskich. Czytałam że choruje "całe plemie a nie tylko osoba zarażona".... Mieszkam sama ale boje się u kogoś sikać, używać szklanek itd. Jak z tym żyć? Może świruje, już sama nie wiem
Całe plemię nie zachoruje, zakładając,ze nie sypiacie wszyscy ze sobą. Lekarz zlecił tylko obserwacje, nie możesz zapominać o badaniach, a oprócz tego zyj normalnie.
 
Całe plemię nie zachoruje, zakładając,ze nie sypiacie wszyscy ze sobą. Lekarz zlecił tylko obserwacje, nie możesz zapominać o badaniach, a oprócz tego zyj normalnie.
Zakażenie tylko przez kontakty seksualne to stary MIT. Niby wirus jak każdy inny, dziadostwo można łatwo złapać. Ale właśnie niewiele jest informacji na temat tego jak z tym funkcjonować na co dzień i mam też na myśli psychike bo człowiek się dosłownie zamyka w sobie. Ja np już mam takie myśli że boje się i wstydzę iść w gościach do toalety. Bo tu chodzi też o drobnostki typu nie pić z jednej butelki, nie siadać na publicznej toalecie. Niby jest to oczywiste, ale pewnie każdemu się zdarzyło i do mnie to teraz dociera "Boże, jak mogłam"
 
Tak sobie myśle, skoro 80% ludzi zetknie się z tym wirusem, a tylko u niewielkiej części osób wprowadzi zmiany, to jedynie skuteczna metoda, by się pozbyć dziada, to zrobienie coś z odpornością. Na wirusa nie ma leków.
 
Hej wszystkim! Jaka szkoda że nie znalazłam Was wcześniej... Opiszę swoją historię.

Miesiąc temu robiłam cytologię - CIN 1. Mam 27 lat, nie rodziłam, nigdy nie miałam żadnych problemów, okres idealny, myślałam że dbam o siebie... Przeraziłam się. Dostałam skierowanie na kolposkopie do szpitala, ale postanowiłam iść szybciej prywatnie... Nerwy, nieprzespane noce, kołatanie serca. Ja już się szykowałam do szpitala, że pewnie jakiś zabieg mnie czeka :D Wczoraj byłam na kolpo - lekarz stwierdził że wszystko wygląda prawidłowo!!! Zmiany są mikroskopijne i mam się uspokoić. Wycinków nie brał bo nie było co pobierać. Wziął mi wymaz na HPV 14 i teraz czekam 2-3 tyg na wyniki... Mówił że w zależności od wyniku to i tak zostaje mi przeciwzapalne leczenie ewentualnych objawów (których na razie nie mam) lub ścisła kontrola. Zaczełam też brać wit A + E.

Nerwy ze mnie zeszły ale powiem Wam że boje się o bliskich. Czytałam że choruje "całe plemie a nie tylko osoba zarażona".... Mieszkam sama ale boje się u kogoś sikać, używać szklanek itd. Jak z tym żyć? Może świruje, już sama nie wiem
Chyba to nie jest takie oczywiste z zarazaniem sie. Pytalam gina bo mi to HPV wyszlo zaraz po urodzeniu corki, jak miala 4 msc, a ja na lenia zeby bylo mi wygodniej po prostu kapalam sie z nia na kolanach. Pytalam czy poprzez wspolna kąpiel w wannie, basenie moge ja zarazic. Nie umial mi udzielic jednoznacznej odpowiedzil. Nie mozna popadac w paranoje.
 
reklama
Zakażenie tylko przez kontakty seksualne to stary MIT. Niby wirus jak każdy inny, dziadostwo można łatwo złapać. Ale właśnie niewiele jest informacji na temat tego jak z tym funkcjonować na co dzień i mam też na myśli psychike bo człowiek się dosłownie zamyka w sobie. Ja np już mam takie myśli że boje się i wstydzę iść w gościach do toalety. Bo tu chodzi też o drobnostki typu nie pić z jednej butelki, nie siadać na publicznej toalecie. Niby jest to oczywiste, ale pewnie każdemu się zdarzyło i do mnie to teraz dociera "Boże, jak mogłam"
Hahaha, jak jestem trzezwa nigdy po nikim nie zjem, ani po mezu ani po dzieciach. :D moj maz sie smieje ze sie calujemy, ale jak sie napije po nim wody to jest "o ble umre". Ale jak wypije % to juz nie ma problemu, wypilam drinka kolezanki - no przeciez nic sie nie stalo XD Na szczescie prawie nigdy nie doprowadzam sie do takiego stanu, no ale bywaly sytuacje. Nawet 2 tyg temu na chrzcie siostrzenicy tak mnie upili ze po 4 latach zapalilam 1 papierosa linka i musze z tym zyc, a taka klepsydra do obliczania w apce dumnie odmierzala dni do 5 rocznicy bez nalogu. Zawsze mozna prze zpomylke chwycic cudza botelke, szklanke, golarke, szczoteczke, recznik jak sa podobne. Nie trzeba byc w stanie nietrzezwosci. Jak bylam w ciazy ile razy swoja ciezka dupa nieciacy sie klapnelam, na ten fotel ginekologiczny we fragmecie bez tego ochronnego papieru, ale robilam sobie rachunek sumienia po wizycie. Ba i co. Ja caly czas podejrzewam moj dlugi pobyt w szpitalu, ale nigdy nikomu tego nie udowodnie. Gin mi mowil, ze bez sensu drazenie gdzie i kiedy, wazne zeby wyleczyc.
 
Do góry