Wczoraj byliśmy na drugim szczepieniu synagisem...Wiktorek waży 6810..jak Go mam na rękach do karmienia to się dzwiga i siada...strasznie mnie zaskakuje swoją siłą,bo jeszcze tak nie dawno był taki słabiutki a teraz już muszę uważać i przytrzymywać mojego skarbeczka...:-)...ale czy to już pora na siadanie?sama nie wiem jak to wszystko wyliczać...ale to jest chyba dobry objaw...pani neurolog była zachwycona to mogę się tylko cieszyć...
reklama
Majka_22
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2010
- Postów
- 508
Rośnie Ci ten Wiktorek jak na drożdżach. Jak z karmieniem kaszkami? Je ze smakiem? :-)
Jak chodzicie na rehabilitację to chyba możesz zapytać jak reagować na takie próby siadania. Mój też ostatnio zaczął w tym kierunku działać. Przyznam szczerze, że też nie wiem, co robić. Mam wrażenie, że to trochę za wcześnie, ale ciężko go "spacyfikować" ;-) Tylko że mój przy jedzeniu ładnie leży (no...ładnie leży to za dużo powiedziane...), a podnosić się próbuje jak go noszę przodem do świata.
Jak chodzicie na rehabilitację to chyba możesz zapytać jak reagować na takie próby siadania. Mój też ostatnio zaczął w tym kierunku działać. Przyznam szczerze, że też nie wiem, co robić. Mam wrażenie, że to trochę za wcześnie, ale ciężko go "spacyfikować" ;-) Tylko że mój przy jedzeniu ładnie leży (no...ładnie leży to za dużo powiedziane...), a podnosić się próbuje jak go noszę przodem do świata.
I dowiedziałam się że nie można się cieszyć z tego iż mały chce już siadać,bo to jest za wcześnie dla niego i mam mu nie pozwalać na jakiekolwiek próby siedzenia.....a tak ogólnie to poszedł do przodu o dwa miesiące i jest lepiej ale oczywiście nadal mamy ćwiczyć,jedziemy na kontrole pod koniec miesiąca...byliśmy pierwszy raz u kardiologa i wszystko super,pani doktor wyliczała czy prawidłowo waży i(7050) ???jak na swój wiek to kilogram więcej i była pozytywnie zaskoczona jak ładnie reaguje na wszystko..martwi mnie teraz badanie słuchu bo ostatnio wyszło słabo,mały się kręcił,miał pełno woskowiny a na dodatek miał katar i przypuszczam,iż dlatego to badanie wyszło nie poprawnie,będziemy jeszcze raz się badać ale już na spaniu 23 marca...boję się,ale wierzę,że bedzie ok...
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Gratulacje!!! A my już tak mamy, że się boimy przed każdym badaniem a potem kamień z serca ;-)
My dopiero pod koniec maja mamy termin na ABR, bo ostatnio same infekcje, to i wynik zafałszowany by był. A terminy swoją drogą...
My dopiero pod koniec maja mamy termin na ABR, bo ostatnio same infekcje, to i wynik zafałszowany by był. A terminy swoją drogą...
właśnie ten strach nas wykańcza pomału...mamoPaulinki macie strasznie odległy termin,strasznie u nas mieliśmy co trzy tygodnie...ale to też dużo zależy od lekarza,nam się trafiła bardzo miła pani doktor,bardzo...współczuję Wam bardzo tych infekcji,życzę zdrówka i wszystkiego dobrego...
Byliśmy na szczepieniu synagisem .pani doktor osłuchała Wiktorka i stwierdziła ,że widzi dużą poprawę,bardzo ładnie mu się poprawiło od ostatniego razu:-)i pociesza,że z tej dysplazji się wyrasta i nie mam się martwić bo Wiki pięknie wyrasta:-):-):-)...była ważony i niestety nic nie przybył od ostatniego badania,ale pocieszam się tym iż zjada pięknie i urósł......a co do okulistki to po prostu brak mi słów,jest dobrze a nawet bardzo dobrze ale jeszcze za dwa tygodnie na kontrole(ostatnio było za miesiąc a teraz za 2tyg)już zapytałam ile jeszcze będzie potrzeba takich częstych kontroli?to się zmieszała i powiedziała,że już bliżej niż dalej,może 2 może 3...przecierpię jeszcze ale już brak mi sił na trzymanie małego bo strasznie się wyrywa,a ja jak widzę to badanie to mam dość,koszmarnie to wygląda...ale pocieszam się,że już tylko 2-3,a najważniesze,że jest b.dobrze:-)...
reklama
U nas znów dobre wiadomości-dziś bylismy na rehabilitacji i pan doktor zachwycony postępami:-)...chwalił i chwaliłtaka jestem szczęsliwa...następna kontrola 4maja....Wiktorek bardzo lubi ćwiczyć i smieje się cały czas aż praktykantki były zaskoczone,ze taki grzeczny,bo wszystkie wcześniej dzieci płakałytaki mój zuch ...
Podziel się: