reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

WIKTOREK- 26 tydzień ciąży 970g..24.07.2010..

mnie też powala jego waga,aż sama się zastanawiam kiedy on mi tak przybrał..ale z drugiej strony wcina mi ostatnio mleczko,fakt nie dużo ale coraz częściej..wczoraj mnie zaskoczył kompletnie bo po kąpaniu wypił mleczko i jeszcze na śpiocha:tak:...a za 15min krzyk,nie wiedziałam co mu jest ale nie bardzo dał się uspokoić więc zrobiłam mleczko i :szok: wypił kolejną porcję i dopiero poszedł spać na noc.....więc dzis dla tego zaryzykowałam kaszkę,zawsze bardziej syta:-)...a jeśli chodzi o szczepienie to bez żadnych kąplikacji,nawet nie odczuwał nic i raczka piękna...nie martw się mamo Paulinkidziewczynki muszą mieć figurkę;-)..to tak żartobliwie,mam nadzieję,że nie urazilam....ale przyjdzie czas i Paulinka zacznie bardziej przybywać na wadze....życzę z całego serducha dużo zdrówka...
 
reklama
i już mogę stwierdzić,że Wiki żadnych problemów z kaszką nie miał...pięknie zjadał i nic mu nie dokuczało a nad ranem kupka była,wiec wszystko ok...cieszę się ,że się odważyłam:-)...
 
Wiki już od trzech dni zjada marchewkę z jabłuszkiem aż oczy mu się śmieją i takie minki śliczne robi:-D...i ile się na mlaska:-D...smakuje mu bardzo nowe jedzonko..a oprócz tego to w sobotę ma chrzest:tak:...chrzest będzie w domu wieczorem,przywieziemy księdza ze względu ,że Wiktorek jest wspomagany tlenem i nie wiadomo ile jeszcze będzie ksiądz zdecydował ochrzcić Go w domu...strasznie się cieszę:-)...chociaż też się stresuję...
 
To ważne wydarzenie przed Wami :-) Chociaż nie dziwię się, że w takiej sytuacji się stresujesz. Wiktorek będzie miał drugie imię?
Ubranko już przyszykowane? Tak z ciekawości pytam. My też w lutym zamierzamy ochrzcić synka, bo już nie chcemy dłużej czekać. Pierwotnie myślałam o grudniu, ale się wtedy rozchorował.
 
My mieliśmy chrzcić jak bedzie ciepło i mały będzie już bez tlenu ale ksiadz jak był na kolędzie mówił ,ze nie trzeba czekać można zrobić chrzest w domu..powiem szczerze nawet mi to pasuje bez żadnej parady przed ludzmi....Nie szaleję z ubrankiem,żal mi jest wydawać na jedną okazję kasę,dostałam od znajomej ładny biały pajacyk i wydaje mi się ,że to wystarczy..inaczej jest jak się idzie do kościoła i jest na mszy a my będziemy w domku i najbliższa rodzina....A Wiktorek będzie miał na drugie Kacper......
 
Jesteśmy już po chrzcie...piękna uroczystość...byliśmy u neurologa i miłe zaskoczenie bo Wiktorek się wzmocnił i pani doktor mile zaskoczona postępami,stwierdziła,ze jest super i możemy spokojnie nie za miesiąc na wizytę tylko za dwa!!!:-D....oprócz tego byliśmy u naszego doktora i Wiktorek od wczoraj jest bez wspomagania tlenowego:-D:tak::-)....same dobre nowiny aż wczoraj skakałam z radości bo doktor stwierdził ,ze super sobie poradził i pięknie wyszedł....:-)...taki mój syneczek silny facet,już tak pięknie się do mnie uśmiecha,łapie misie na karuzeli i pięknie się śmieje na głos:tak::-D...teraz już wiem,że na wszystko trzeba czasu...każde dziecko ma swój indywidualny rozwój i nie ma co porównywać do siebie...i tak każdy wcześniak rozwija się inaczej...
 
Super! Hehe, chłopak chciał zaczekać do chrzcin, żeby w domku, i od razu wyszedł z tlenu ;-) Naprawdę świetnie, że tak idzie do przodu, oby teraz już z górki.
Patrząc po zdjęciach to naprawdę wygląda na silnego faceta :-)
 
reklama
Tak właśnie się śmiejemy,że poczekał aby chrzciny były w domku,wyjątkowo a pózniej zabrał się za siebie i oderwał wąsiki tlenowe:-D...jest silny...a jak już przestał chorować to widać jak się wzmocnił...oby tak dalej...:tak:...
 
Do góry