M
MariaOla
Gość
Karlam ... Wniosek składaj i to czym prędzej! Już nawet jako panienka mogłaś złożyć taki wniosek, a w nim rodzice deklarują pomoc w remoncie, bo mówimy o mieszkaniach do remontu ... prawda ? Ale faktem jest, że początkowo proponują straszne rudery albo jakieś zapchlone dzielnice, a im jesteś dłużej na liście oczekujących tym masz szansę na lepsze mieszkanie. oczywiście po znajomości wszystk się da przyspieszyć. Czasem warto tez wziąć jakieś malutkie i taniutkie mieszkanko tylko po to by je później zamienić.
Monika .... ja też nie należę do rozrzutnych, wolę uzbierać pieniądze niż się zapożyczyć i oddawać. Wyjątkiem był kredyt na mieszkanie, bo coś czułam, że jak nie kupimy od razu mieszknia to pieniądze siłą rzeczy się jakośtam rozejdą. Zresztą wzieliśmy tylko 10.000 pln, a 50.000 pln mielismy ze ślubu i uzbieranych. Sporo, ale to kosztem ślubu kościelnego, który kosztuje mnóstwo kasy i jeszcze jakieś półobce ciotki chciały się na niego zlecieć na miotłach. A kicha, będę im imprezkę fundować, przecież mi się to wszystko nie zwróci. A do tego cała rodzina Jarka jest rozsiana po całej niemal Polsce to jeszcze musiałabym im nocleg załatwiać. Gra nie warta świeczki. I tak naważniejsza jest MIŁOŚĆ ;-)
Monika .... ja też nie należę do rozrzutnych, wolę uzbierać pieniądze niż się zapożyczyć i oddawać. Wyjątkiem był kredyt na mieszkanie, bo coś czułam, że jak nie kupimy od razu mieszknia to pieniądze siłą rzeczy się jakośtam rozejdą. Zresztą wzieliśmy tylko 10.000 pln, a 50.000 pln mielismy ze ślubu i uzbieranych. Sporo, ale to kosztem ślubu kościelnego, który kosztuje mnóstwo kasy i jeszcze jakieś półobce ciotki chciały się na niego zlecieć na miotłach. A kicha, będę im imprezkę fundować, przecież mi się to wszystko nie zwróci. A do tego cała rodzina Jarka jest rozsiana po całej niemal Polsce to jeszcze musiałabym im nocleg załatwiać. Gra nie warta świeczki. I tak naważniejsza jest MIŁOŚĆ ;-)