reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wieści z porodówek i gratulacje

Wiem też to mam czasem i promieniuje na nogi.. No ja tez bym chciała być prawdziwa sierpniowka ale nie sądzę, żeby mały sie wyrobil [emoji1] o dziwo mam dobre nastawienie i jak narazie jestem spokojna. Gorzej czułam się tydzień temu niż teraz chyba [emoji123]

[emoji173]
 
reklama
sierpniówka - ja jeszcze w dwupaku, dziś termin...może syn mnie zaskoczy i grzecznie wyjdzie. Przed 22 zaczął mi często twardniec brzuch i dopiero jak się położyłam to wyczułam że coś takiego na ktg rysowało się jako skurcze takie do połowy skali mniej więcej. No i zaczęłam mierzyć odstępy to wyszło że od 22 do 23:30 były co 14-12min a potem do 1 co 10min, do 2:00 były co 7-8min. No i o 2:00 uznałam że to leżenie i czekanie i bez sensu bo te skurcze się nie nasilały w ogóle....zasnęłam i niestety przeszło :( to pewnie tylko te przepowiadające były :( :(
 
czesc dziewczyny. chwale sie w niedziele przyszedl na swiat Tomas. jest przesliczny. jestem zakochana po uszy.
a teraz w skrocie[emoji38]
od pon mialam n skurczs przepowiadajace z dnia na dzien coraz mocniejsze ale zawsze przechodzily. w koncu w nd obudzily mnie skurcze o 4.30. byly mniej wiecej co 5-6min. pomyślałam ze pewnie i tak przejda wiec czekalam. najpirrw chodzilam po pokoju potem poszlam poprasowac. jak skonczylam poszlam rozladowac zmywarke. w tym czasie zaczely sie skurcze co 2-3 min. obudzilam meza. odwiezlismy synka do dziadkow i o 9 bylismy w szpitalu. podlaczyli nas do ktg. uwazam lezenie podczas skurczy za torture a musialam lezec 30 min. po ktg przyszla polozna i stwierdziła, ze jest juz 4 cm rozwarcia. mialam chodzic skajac na pilce co tam chce a polozna miala wrocic po 11 i zrobic kolejne ktg. do tej pory siedzialam na pilce krecilam biodrami maz masowal plecy. bole byly coraz gorsze. podlaczyli mnie do ktg i myslalam ze wykorkuje pielegniarka pomagala mi oddychac. nie wirm czy cos to dalo bo bolalo tak samo mocno. przyszla polozna i mowi ze mam juz 8 cm. ja oczy jak 5zl i mowie ze chce cos p/bolowego w koncu sie na to nastawialam. a ona mowi ze to juz nie da rady bo zanim sie wkuja podlacza papke to będę rodzic. widzac ze juz wyginam sie na lozku postanowila przebic wody i doslownie po dwoch kolejnych slurczach bylo pelne rozwarcie :) jupi ucieszylam sie. no to zaczely sie parte. ostatnio bylo 15 min i synek sie urodził a tutaj OMG ponad godzine partych. myslalam ze umre. smiali sie ze mnie bo tylko mowilam boli boli boli. na poczatku nie wiedzieli co ja gadam to im maz powiedzial. okazalo sie ze synek nie lezy twrza zworony w strone kręgosłupa tylko do gory i dlatego parcie bylo takie dlugie i meczace bo rodzilam szersza czescia glowki. w koncu mnie polozna naciela. po nacieciu dwa skurcze i synek byl na brzuchu caly sliski klejacy i przyjemnie cieply z tym swoim piskliwym placzem.

maly zlapal piers pięknie ale niestety przez nakladki. mam plaskie brodawki ale od czasu do czasu jak wyciagnie brodawke przez ssanie to zdemuje nakladke i udaje mi sie go oszukac.

babeczki mi to powiedzialy czego nie wiedzialam ze jak sie karmi przez nakladki to trzeba raz dziennie do konca sciagnac pokarm laktatorem. bo przez nakladki dziecko nie sciaga do konca wiec moze komus sie przyda ta informacja.
jeszcze jedno tego tez nie wiedzialam ale ponoc przyklada sie do piersi z ktorej dziecko skonczylo jesc. ja zawsze myslalam ze od tej pelnej.

wiem ze troche chaotycznie opisalam i nie w takim skrócie jak chcialam no ale na pewno wybaczycie.

generalnie czuje sie znakomicie jedyne co mi doskwiera to hemoroidy. ale co sie dziwic po ponad godzinie parcia. ;) teraz czopeczki nasiadoweczki i bede jak mlody bog ;) pozdrawiam was serdecznie. trzymam kciuki za te nie rozpakowane ostatnie rodzyneczki i postaram sie was sledzic i czasem cos napisac. buziaki

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Justyna gratulacje, tak myslalam, ze juz jestes rozpakowana :D
co do karmienia.. ja znow slyszalam, ze nie mozna sciagac do konca pokarmu bo mozna dostac zapalenia piersi. a z przykladaniem do piersi to tez zostalam poinformowana, ze do pelnej :p tyle co lekarzy tyle sposobow i opini chyba. najwazniejsze, ze czujecie sie dobrze :) my sie dalej meczymy. @Mika06 moze urodzisz w rocznice slubu? my jutro idziemy do polozonej i zobaczymy co dalej.. tak sie boje wywolywania, ze nie wiem czy nie prosic o cc
 
to chyba jest tak, ze jak sie karmi tylko z 1 to sie zaczyna od tej 2 pelnej, a jak sie karmi z 1 i troche z 2 to sie zaczyna od tej 2 napoczetej, a od sciagniecia do konca sie pobudza laktacje z tego co sie orientuje :D

rozpakowywac sie dziewczyny! :)
 
Justyna gratulacje :)
Ja mam dzisiaj wizytę, ma mnie umówić na wywoływanie. Po cichu liczę, ze uda mi się pójść do szpitala jeszcze w tym tyg ze względu na pracę męża ale nie wiem czy położna zgodzi się na ewentualne wywołanie wcześniej niż w poniedziałek.
 
reklama
Justyna gratulacje :)
Ja mam dzisiaj wizytę, ma mnie umówić na wywoływanie. Po cichu liczę, ze uda mi się pójść do szpitala jeszcze w tym tyg ze względu na pracę męża ale nie wiem czy położna zgodzi się na ewentualne wywołanie wcześniej niż w poniedziałek.
Nie boisz się wywoływania? Tylko mnie to tak przeraża? [emoji1] my dopiero jutro o 15;30 wizyta.. Teoretycznie może mnie trzymać nawet do następnej środy. Papercut mi właśnie powiedziała, położona na kursie, ze do końca nie ściągać ale jeszcze się w to nie wglebialam więc nie wiem.

[emoji173]
 
Do góry