reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

lili - w sumie to kilka dni dostała samą marchewkę (4) i teraz 3 dzień marchewka z ziemniakiem, ale tak jak piszę to jest tak 5 łyżeczek. Ale nie widać, żeby jej coś było. Więc może już jej dawać ile będzie chciała zjeść a nie takie wymierzone?No i rozumiem, że jak coś nowego tzn zaczynamy małymi kroczkami po kilka łyżeczek?

A i jakbym chciała dać jej np soczku jabłkowego z raz dziennie. To też to się jakimiś małymi kroczkami wprowadzą??

Dla mnie to wprowadzanie tych nowych rzeczy to masakra jakaś jest, nie wiem, ile, kiedy kiedy nowy, kiedy dodać np jeszcze jakiś owoc..widzę że mała moja to będzie raczej wszystko jeść:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny ale on tak ma nawet jak nie śpi przed kąpielą to potem i tak budzi się o tych swoich porach, czasami jeszcze zaśnie po tej piątej ale to rzadko :-(A przyzwyczaiłam się do tego bo jak się urodził to nie spał przez przez miesiąc w nocy wogle , dlatego boję się żeby przy drugim tak nie było.

A mi si śniło że Tomusiowi wyrosły ząbki i to dużo.
ni i śpi już godzinę
 
Wiolka - cały mały słoiczek możesz Jej już podawać, a jak wprowadzasz nowość to np.
gotujesz 1 ziemniaka, 1 marchewkę i dorzucasz kawałek dyni - połowę porcji w stosunku do ziemniaka i marchewki.
Inaczej chcesz gotować sama czy jechać na słoikach? Bo nie wiem w jakim kierunku mam tłumaczyć.
Martusionek - ale pomyśl, że pójdziesz do pracy i będziesz wykończona, a czas leci szybciutko.


Dziewczyny zaraz uciekam do domu, bo Adrianna jest dzisiaj terrorystą.
 
Lili - w zamyślę chcę sama gotować (ew moja mam która będzie z nią siedzieć, a która już gotowała obiadki dla innych wnuków) tylko na początek te słoiczki. Żeby sprawdzić, czy na coś uczulona nie jest. Czyli póki co słoiczki, przynajmniej do powrotu z wakacji. Właśnie chciałabym żeby chociaż jedną porcje mleka zastąpić jej obiadkiem i deserkiem, dużo łatwiej byłoby nam na wyjeździe funkcjonować:)

A no i ten dicoflor trochę pomaga na kupy. Bo jest ich mniej, są papkowate, ale dalej się coś ciągnie, ale jak ostatnio to tak wmasowałam w pieluchę to się całe roztarło, więc już sama nie wiem co to jest, bo śluz by się raczej tak nie wtarł( sory za opis)..Tak czy tak wczoraj zaniosłam jej kupkę do badania.
 
Ostatnia edycja:
Witam

Lili ja wiem, ze dzieci marudzą i ja się nawet na Kubusia nie złoszczę, bo to nie jego wina, tylko najwidoczniej nałożyło mi się ppm i taka irytacja. A jeszcze P. czasem mnie wnerwia to już w ogóle frustracja. Dzisiaj już jest ok, oby.

Martusionek Kuba śpi też czasem około 16 do 18, ale rzadko ale przesypia mi noc, po prostu uśnie po 20 a nie po 19. Ostatnio w ogóle to spi do 15 max w dzień i ładnie funkcjonuje do wieczora. Ja bym go jednak próbowała przetrzymywać przez kilka dni żeby nie spał, może mu się zmieni i inne pory spania w dzień i potem by spał w nocy.

Ewelina ja bym to sprawdziła u lekarza tę Twoją @. A jak Twoje płytki? Sprawdzałaś je?

Wiolka Kuba zjada tak prawie cały słoiczek obiadku lub deserku i widzę, że się najada, starcza mu to na 2-3h.Bo my tak w sumie jemy co 2,5-3,5h. Wczoraj dałam szpinak z ziemniakiem, sama ugotowałam, trochę kleiku kukurydzianego i wszamał. Ja daję póki co dwuskładnikowe, potem dodam mięsko a potem to jeszcze pokombinuje, bo ja gotuje sama wiec się uczę. Chyba już pisałam jak wygląda nasz dzień z jedzeniem, mogę napisać raz jeszcze: 6-7 mleczko (dziś wypił 200 ml), 9.30-10.30 kaszka ryżowa z sinlaciem i bebilonem, 13.00-13.30 obiadek 15.30 mleczko 17.30 deserek 19.00-19.30 mleczko też tak koło 200 ml. Od dwóch nocy nie budzi mi sie na jedzenie. Stąd zaobserwowałam większe ilości mleczka, bo ostatnio wypijał po 150 a teraz już 200 prawie. Kaszkę robię ze 100 ml wody, 2 miarek bebilonu, 2 łyżek kaszki ryżowej i 2 łyżek sinlacu i dodaję ostatnio owoce, bo kaszka za mocno zatwardzała.

U nas hiciorem są gruszki, Kuba mógłby zjeść tego nie wiem ile, na pewno więcej niż słoiczek. Dziś podałam gruszki z jabłkiem do kaszki, zobaczę czy to jabłko uczula, czy to tylko była taka pierwsza reakcja. Chociaż śliwki też mu smakowały, tylko potem była kupa w nocy.
U mnie @ się rozkręca. Na razie tylko plamię.
 
Dziewczyny zaraz uciekam do domu, bo Adrianna jest dzisiaj terrorystą.

O kurczę, aż tak!?! To powodzenia antyterrorystko :-)

Martusionek, Lili ma rację, czas zleci nie wiadomo kiedy, a jak mu tak zostanie to Ty nie wyrobisz.
To, że jednego dnia pomimo niespania przed kąpielą budzi się normalnie to nic nowego - skoro on taki ma grafik, to nawet jak coś mu jednorazowo go zakłóci to i tak się go trzyma. Jakoś tam po 10-15 min dośpi swoje przy kolejnych drzemkach.
Ty po prostu musisz zmienić mu grafik, albo drastycznie, że np. kładziesz o 16 ale budzisz już po max godzinie i tak przez kilka dni z rzędu - on będzie to musiał odrobić, więc jest nadzieja, że senn nocny zacznie mu się wydłużać. Jak się obudzi o tej 1 na mleko to postarać się załatwić to jak najciszej, jak naspokojniej, tak żeby jednak wrócić do spania a nie bawić się do 3.
Na początku na pewno będzie ciężko więc musisz się zebrać w sobie, nastawić na to i jak już zaczniesz działać to te kilka dni wytrzymać.
Ale to moje zdanie, Ty możesz mieć oczywiście swoje

Wiolka, ja początek jechałam na słoikach i było tak z nowościami. Jeden mały słoik (125-130g) był na trzy dni. Nic się nie działo to znaczyło, że coś tam mamy wprowadzone. Pewnie jakby się pojawiły jakieś reakcje allergiczne to bym to wprowadzanie jakoś spokojniej, powolniej przeprowadzała, a że nic się nie działo
 
gosialew - to widzę, że Kubuś mleczko je tylko 3 razy dziennie + ta kaszka, no i obiadek i deserek. Też się zastanawiam nad wprowadzeniem kleika ryżowego raz dziennie. Tylko czy wtedy też to muszę jakoś stopniowo wprowadzać?? I kaszka ryżowa czy kleik? Bo ja chyba kleik ryżowy kupiłam. U nas cała paczka sinlac się zmarnowała i teraz nie wiem czy kupic raz jeszcze czy póki co tylko z tym kleikiem spróbować. Chciałabym, żeby u Amelki już te pory się ta ustabilizowały. Tylko ja to za bardzo strachliwa jestem i boję się na raz jej za dużo dać, ale chyba do tej pory by już coś wyszło, a kupy się nie zmieniły, wysypki żadnej nie ma itp.
To jak Kuba Ci zje o tej 19:30 to już później do tej 6 nic nie je? A pije?
 
Ostatnia edycja:
Tak czytam o Waszych porach "spaniowych"

Daria śpi 23.00-5.00 w porywach do 6 :sorry2::sorry2: od 4 miesięcy nie było pobudki późniejszej niż 6.00
w ciągu dnia ma dwie godzinne drzemki...
a tak to adhd :sorry2::sorry2:

spadam, bo wlasnie wstala z 1 drzemki
 
reklama
gosialew - to widzę, że Kubuś mleczko je tylko 3 razy dziennie + ta kaszka, no i obiadek i deserek. Też się zastanawiam nad wprowadzeniem kleika ryżowego raz dziennie. Tylko czy wtedy też to muszę jakoś stopniowo wprowadzać?? I kaszka ryżowa czy kleik? Bo ja chyba kleik ryżowy kupiłam. U nas cała paczka sinlac się zmarnowała i teraz nie wiem czy kupic raz jeszcze czy póki co tylko z tym kleikiem spróbować. Chciałabym, żeby u Amelki już te pory się ta ustabilizowały. Tylko ja to za bardzo strachliwa jestem i boję się na raz jej za dużo dać, ale chyba do tej pory by już coś wyszło, a kupy się nie zmieniły, wysypki żadnej nie ma itp.
To jak Kuba Ci zje o tej 19:30 to już później do tej 6 nic nie je? A pije?

Ja daję kaszkę ryżową akurat, kleik też mam, jak jedno skończę to zacznę podawać kleik z sinlackiem. Robione na bebilonie pepti plus sinlac, który jest pełnowartościowym posiłkiem to jest liczone jako posiłek mleczny. Na to wychodzi, że po tej 19.30 nie je do 6 rano, czasem budzi się o 3, ale 2 noce już nie. Czyli musi mu to starczać. A pije wodę lub herbatkę koperkową.
Kuba na początku zjadał tylko kila łyżek kaszki, więcej nie chciał nawet, musiał się przyzwyczaić. Zjadał tak z 30 ml wody, potem z 50 i potem dawałam mleczko, jak teraz zjada ze 100 wody to juz mleczka nie chce, czyli musi starczać. No i kaszka zatwardza. Dlatego zaczęłam dodawać owoce - z 2-3 łyżeczki.
Co do ilości to Kuba nawet słoiczków więcej nie chciał niż 1/3, teraz zjada prawie cały taki 130 gramowy.

Ola81 to Przemuś już duży, super, ze dzielnie zniósł szczepienia.

U nas z nocą nie było nigdy większych problemów spaniowych, jakoś tak się nauczył i zakumał, że trzeba spać, jedynie co były problemy z usypianiem i często budził się na jedzenie, ale potem zawsze zasypiał.
W dzień różnie, więcej śpi z rana. Potrafi mieć 2 dłuższe drzemki, a czasem 3 troszkę krótsze. Dziś już ma drugą, bo najpierw spał tylko 40 minut i o 10 to już ryczał mi.
 
Do góry