karola1388
Poprostu żyj...
Prija nie wiem o co chodzi z tą chorobą,ale przesyłam masę dobrych fluidów.żeby było dobrze.
Agnieszkaala jak już uwolniłaś się od gości to czujesz,że żyjesz co;-)ja też czasem chciała bym gdzieś iść sama albo z mężem,ale to nierealne.z Alą jeszcze miałby kto zostać,jedna lub druga babcia,ale Jasiek gdzieś gdzie nie ma mnie?nierealne:-(.a ja już jestem zdrowa,Jaś ma jeszcze tylko lekki katar,ale Alicje wciąż katar męczybardzo,odciągam jej takie ilości wydzieliny,że w szoku jestem i troche pokasłuje wciąż.
Kwiatuszku no ja nie wiem czy tak można.to jest obserwacja was,śledzenie każdego waszego ruchu,monitorowanie waszego życia.nie powinniście zostawić tego bez echa...ewidentnie chce coś na was znaleźć aby się was pozbyć.
Emka jak relacje z mężem?
Ja mam dziś mega doła:-( po 1pokłóciłam się dziś w nocy zmężem o to,że jak zjeżdża z trasy to widzi tylko jedno dziecko-Alicję.przy Jaśku nie robi nic.weźmie gona ręce tylko wtedy jak mu powiem,jak słyszy,że płacze,a nie ma mnie w pobliżu i czasem w nocy jak widzi,że jestem na skraju wyczerpania.za to z Alą robi wszystko.ubiera ją,myje,karmi,bawi się z nią.tylko,że i ja bym chciała spędzić z nią czas bez presji,że mały obudzi się za 1h i znowu będe musiała go nosić.no,bo niestety,ale mój syn zrobił się pod tym względem okropny.na rękach-moich-jest spokojny,ale wystarczy,że go tylko położe,obojętnie gdzie czy to na macie,w łóżeczku,leżaczku,foteliku,gdzie kolwiek to zaraz jest grymas i ryk.a już nie daj Bóg żebym zniknęła mu z pola widoku to koniec...jestem tak zmęczona zarówno fizycznie jak i psychicznie.wczoraj mimo,żebył mój mąż to o 8jadłam śniadanie i po 17 kilka ciastek jak rodzice nasi przyszli...nie zainteresował się nawet czy nie jestem głodna.on razem z Aląbył na obiedzie u babci.mój mąż twierdzi,że nie ma cierpliwości do Jaśka,że mały jest zbyt absorbujący,że wciąż tylko płacze nie ważne czynajedzony,czy głodny itd...tylkoja muszę mieć do wszystkiego cierpliwość i nie muszę ani jeść ani spać.wygarnęłammu dziś wszystko.obiecał poprawę.ja jużnaprawdę nie mam sił.Jasiek dziś przez czas od 8ej do 18ej spał 3razy po ok 1h,1.5h,a jak nie spał toalbo go nosiłam albo wył:-(...
Agnieszkaala jak już uwolniłaś się od gości to czujesz,że żyjesz co;-)ja też czasem chciała bym gdzieś iść sama albo z mężem,ale to nierealne.z Alą jeszcze miałby kto zostać,jedna lub druga babcia,ale Jasiek gdzieś gdzie nie ma mnie?nierealne:-(.a ja już jestem zdrowa,Jaś ma jeszcze tylko lekki katar,ale Alicje wciąż katar męczybardzo,odciągam jej takie ilości wydzieliny,że w szoku jestem i troche pokasłuje wciąż.
Kwiatuszku no ja nie wiem czy tak można.to jest obserwacja was,śledzenie każdego waszego ruchu,monitorowanie waszego życia.nie powinniście zostawić tego bez echa...ewidentnie chce coś na was znaleźć aby się was pozbyć.
Emka jak relacje z mężem?
Ja mam dziś mega doła:-( po 1pokłóciłam się dziś w nocy zmężem o to,że jak zjeżdża z trasy to widzi tylko jedno dziecko-Alicję.przy Jaśku nie robi nic.weźmie gona ręce tylko wtedy jak mu powiem,jak słyszy,że płacze,a nie ma mnie w pobliżu i czasem w nocy jak widzi,że jestem na skraju wyczerpania.za to z Alą robi wszystko.ubiera ją,myje,karmi,bawi się z nią.tylko,że i ja bym chciała spędzić z nią czas bez presji,że mały obudzi się za 1h i znowu będe musiała go nosić.no,bo niestety,ale mój syn zrobił się pod tym względem okropny.na rękach-moich-jest spokojny,ale wystarczy,że go tylko położe,obojętnie gdzie czy to na macie,w łóżeczku,leżaczku,foteliku,gdzie kolwiek to zaraz jest grymas i ryk.a już nie daj Bóg żebym zniknęła mu z pola widoku to koniec...jestem tak zmęczona zarówno fizycznie jak i psychicznie.wczoraj mimo,żebył mój mąż to o 8jadłam śniadanie i po 17 kilka ciastek jak rodzice nasi przyszli...nie zainteresował się nawet czy nie jestem głodna.on razem z Aląbył na obiedzie u babci.mój mąż twierdzi,że nie ma cierpliwości do Jaśka,że mały jest zbyt absorbujący,że wciąż tylko płacze nie ważne czynajedzony,czy głodny itd...tylkoja muszę mieć do wszystkiego cierpliwość i nie muszę ani jeść ani spać.wygarnęłammu dziś wszystko.obiecał poprawę.ja jużnaprawdę nie mam sił.Jasiek dziś przez czas od 8ej do 18ej spał 3razy po ok 1h,1.5h,a jak nie spał toalbo go nosiłam albo wył:-(...