reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

kat, jeszcze zmienisz zdanie ;-)

ja też koszmarnie wspominam nacięcie, szycie przy pierwszym porodzie... a przy Weronice mnie nie nacięli, niby pękłam ale nic nie czułam i tylko minimalnie więc spoko a chodzenie potem bez tych gigantycznych szwów to bajka, skakałam po porodzie jakby w ogole nie rodziła :-p... z Michałem to ze 2 tyg zbierałam się do kupy a przy weronice to po 3 dniach juz bylo wszystko super :tak:
 
reklama
Lili, bylam u gin dokladnie 6 tyg po porodzie. Powiedziala wtedy, ze jeszcze troche jakiegos plynu jest w macicy i ze wszystko gro i bucy, ze okres moze przyjsc w zasadzie kiedy chce. Wiec moze cos sie rozkreca, albo taka moja uroda podczas karmienia. Nie mam porownania, bo Tymona w zasadzie nie karmilam.

Na co moge byc uczulona? Czego nie toleruje, skoro tak koszmarnie mnie wietrzy...?
Moze Hanie wietrzy, bo mnie wietrzy?
Mam juz dosc :(
 
Ostatnia edycja:
Loi, mój układ pokarmowy też nie działa jak dotychczas od czasu porodu. Też mnie często wietrzy no i z załatwianiem kłopot, wcześniej zalatwialam się od razu po wstaniu i potem czasem jeszze raz w ciagu dnia, ale po wstaniu to obowiązkowo po prostu. A teraz? Raz na kilka dni.Caly czas mam jakieś takie uczucie 'zmiazdzenia' w ostatnim odcinku jelita. A co pediatra mówi na problemy Hani?

Od kilku dni towarzyszy mi też taki dyskomfort w okolicy..lechtaczki. Czuje się, jakby ktos mnie tam kopnal i jakbym miala mega siniaka. W szczególności tonczuje przy wstawaniu i siadaniu. Mam nadzieje, ze to przejściowe.

Mój maz juz mnie cały czas podgaduje o drugie dziecko. Nawet wczoraj przyglądał się maluchowi i spytał, jak myślę, czy następne będzie chłopcem czy dziewczynka. Na razie w ogole nie myślę. Może z czasem..

Trzymajcie kciuki, dziś piwrwsza wizyta u pediatry. Dziecko wychuchane, pachnące, matka kuromyslo z brudnymi włosami zwiazanymii w kucyk, bo nie starczyło czasu, i z pięknym fioletem pod okiem.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny.Cisza tu od rana...Odwołałam dzisiejsze szczepienia:( Cholera mała i tak ma już spooooorą przerwe między drugą a tą teraz co miała być trzecią dawką,ale co zrobić.Nie znam się na szczepieniach na tyle,zeby wiedzieć czy to dobrze czy źle. Od dwóch dni chodze połamana,łykam leki ile się da,ale gardło nadal boli,czuje się pijana,wiec boje się,ze małą zaraziłam i wyjdzie jej to lada dzień...
Dzisiaj u nas biało,aż dziwnie...Miałam cichą nadzieję,ze nie zobacze śniegu w tym roku:-D;-):rofl2:
 
Emka u mnie Oliwka nie była jeszcze szczepiona wzwb na 7 mc. Bo zawsze coś. To katar, to biegunka, to zapalenie gardła, krtani i oskrzeli to znowu katar. Spokojnie kiedyś nadrobią. Lepiej mieć pewność że dziecko jest 100% zdrowe niż ryzykować. Dzisiaj podobno było w pytaniu na śniadanie o 6mc dziewczyce co zmarła. Mają zrobić sekcję czy to przez szczepienie. Rodzice mówili że zgłaszali że mała była przeziębiona. Więc sama widzisz. Nie zaszczepie dopóki nie będę widziała ze małej nic nie jest.
 
kwiatuszku o tej małej wczoraj w wiadomościach trąbili...Kobieta z jakiegoś tam stowarzyszenia przeciw szczepieniom mówiła,ze nawet do przeciwwskazań nie zalicza się katar i gorączka do 38,5st,ze taki zapis w tych wszystkich mądrych źródłach chroni właśnie lekarzy,którzy szczepią dzieci podziębione i z podwyższoną temp.Wtedy nic im nie grozi jak coś sie stanie,bo trzymali sie procedur i wytycznych...Nie wiem cholera-to jeden wielki syf ten temat,ale co zrobić...
A jak Oliwka?
 
No i jestem zalamana. Od czasu wypisu ze szpitala 9 dni temu maluch przybral tylko 190 gramów a lekarka mówi, ze powinien minimum 200 gramów tygodniowo przybierać. Płakać mi się chce. Przecież tak się staram...
 
Kat i jakie zalecenia w takim razie? Masz dokarmiac mm? I pamietaj, ze nie ma w tym Twojej winy, sama napisalas, ze robisz, co sie da, a jak nie pamietasz, to przeczytaj sobie swoje posty z ostatnich paru dni :)

Mnie chyba jakas deprecha lapie, jeszcze z lozka z Hania nie wyszlam.. smutno mi i mam wrazenie, ze wszystko mnie przerasta i ze koniecznie musze sprostac oczekiwaniom innych..
 
Zalecenie ważenia równo za tydzień, na razie bez dokarmiania. Ale juz wyczytałam ciekawa rzecz, ze nasze rodzime siatkicentylowe oparte są o dzieci karmione sztucznie, dzieci karmione piersią powinny najpozniej do ukończenia 3 tygodnia wyrównać wagę urodzeniowa a Stas juz prawie wyrównał, 10 gramów mu zostało. Powinny przybierać 120-210 gramów tygodniowo a najważniejszym wyznacznikiem jest to, czy dziecko wygląda na najedzone, czy je min.15 minut, czy siusia i kupkę robi wystarczająco często i czy piersi są opróżniane. No i po cholerę mnie straszyć... Wg tego to wszystko jest dobrze. Ech...
 
reklama
Do góry