reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kwiatuszek: Ja też nie wiem jak to ogarnę :szok: Julka tak samo jak Oliwia, marudna jakby mi ktoś dzieciorka podmienił. Zwalam to na zęby. No chyba że się charakterek ujawnia :confused2:
Kaira: Moja Julka się urodziła 18 czerwca a ja 17 czerwca, szkoda że nie dzień wcześniej. I jeszcze mamy obie 3 w roku na końcu:-)
 
reklama
Już po...smutno,przykro,dziwnie...Pierwszy raz nie dociera do nas,ze święta są lada dzień...Nie wiem kiedy to wszystko ogarne,chyba póki co wszyscy są w jakimś szoku...
Buziaki dziewczyny.Ide zaparzyc sobie melise,najchetniej łyknęłabym relanium ale musze funkcjonowac przy małej.
 
Pleni ja mam espumisan 40, ale niewiele daje. a ten 100 jest na recepte? Stosuje teraz sab simplex, ale nic nie daje. Mam jeszcze jeden z Niemiec lefax i też musze wypróbować. Jak narazie najbardziej skuteczny okazał się esputicon. Nie jest idealnie, ale ciut lepiej, a inne nie pomagają wogóle. Co do zinnatu to mi pediatra mówiła, że to jeden z silniejszych antybiotyków i ona tylko przepisuje go przy ciężkichinfekcjach np zapaleniu płuc chodź Ala po nim wymiotuje więc u Nas zamiast zinnatu są zastrzyki przy zapaleniu płuc.

Ja mam kryzys. Fiip źle sypia w nocy, w dzień praktycznie nie śpi, a jak nieśpi to jest marudny, a jak śpi to tylko na rękach, jak się go odłoży albo odejdzie od niego to się zaraz budzi. Ja jestem padnięta, bolą mnie ręce. Nawet trudno mi kubek utrzymać. Mam zawroty głowy, mdli mnie. Jeszcze starszak ma kryzys. Jest płaczliwa, tupie nogami i się rzuca po podłodze jak jej coś nie pasuje. Ciezko jest, ale mam nadzieje, że wkońcu będzie lepiej bo inaczej zwariuje. Pozatym moja mama ciągle mi gada, że mam przestać karmić piersią bo Filip napewno płacze bo jest głodny, albo że przez moje mleko boli go brzuch. że jem Bóg wie co i to moja wina. Nie kopie się leżącego:wściekła/y: Ja jem mało bo wiecznie niemam czasu, a jak mam to padam i często niemam siły nic sobie zrobić.

nie jest na receptę, ale może nie zareagować n to Twój dzieć bo sab simplex, espumisan, bobotic to jest symetykon a działa na niego esputicon czyli dimetykon. Byłaś u pediatry? Ja poszłam by lekarz stwierdził czy nie wygląda nic na alergię i jeszcze dostałam debridat - chociaż spróbuj, czasem zdarza się, ze trafi się z lekiem by pomóc maluszkowi. Od razu zapytałabyś czy nie zmienić dawkowania esputiconu - lekarz może zalecić inne dawkowanie. Ja na tym etapie co Ty miałam to samo, tyle, że na rękach darła się tak jak na leżąco..
Teraz KP - teraz coś napiszę i nie miej mi za złe ale Twoją mamę to najlepiej spakować i na przymusowe wakacje wywieźć najlepiej za granicę bo z tego co pamiętam ona specjalizuje się w utrudnianiu Ci życia i dołowaniu Cię!!!!!! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nie dość, że masz ciężko to jeszcze jej 186 groszy brakuje??? nerwy mnie biorą jak to czytam, co za tupet!!! napisz mi jaką wagę miał Filip urodzeniową, największy spadek wagi i ile ważył z datami ważenia oraz ile masz karmień w ciągu doby, jak długo karmisz, ile młody pieluch moczy i jak kupki. Napiszę Ci tyle, że moja mama mnie czarowała, że karmiła mnie 3 miesiące.. bzdura.. widząc moją walkę z laktacją przyznała się, że karmiła mnie tydzień ale przeszła na niebieskie mleko (krowie w proszku !!!) bo płakałam.. efekt był taki, ze nie płakałam tylko się darłam i to długo... do dziś wyjaśniam swoje problemy u gastroenterologa.. Twoje dziecko może być nieodkładalnym egzemplarzem i z karmieniem może to nie mieć nic wspólnego - dzieci karmione mm zachowują się identycznie, mają kolki - ciekawe co na to Twoja mama.... wybacz ale niesamowicie wkurza mnie taka postawa Twojej mamy - czyżby nie karmiła Cię piersią? Moja teściowa też naciska na to żebym już przeszła na mm bo już dość tego poświęcania, że powinnam już normalnie jeść ( nie jem chemii pt. glutaminian sodu itd czyli vegeta, kostki rosołowe, przyprawiam tylko solą, majerankiem, koperkiem i pietruszką - żadnych innych przypraw, choć w styczniu zacznę powoli łagodnie coś dodawać, na obiady poza domem wożę własne jedzenie żeby nie siedzieć o suchym chlebie ) a też nie karmiła piersią tylko mm.. Poza tym niektóre dzieci niezbyt dobrze reagują na nabiał - często więcej jest kolek, płaczu, marudzenia. ogranicz mleko (szczególnie twaróg) lub całkiem wyeliminuj na jakiś czas ( ja nie jadłam 2 miesiące) i było lepiej. od niedawna jadam żółty ser max 2 plastry dziennie ( ma dużo więcej wapnia niż twaróg), jogurty naturalne, kefir; twarogu i nieprzetworzonego mleka unikam. Mała nie toleruje też bananów, pomidorów, dżemu z malin i czarnej porzeczki. Napisz co jesz i ile pijesz, spróbujemy może coś wymyślić. jeszcze jedno - bądź głucha na gadanie Twojej mamy przynajmniej jeszcze jakiś czas, aż spróbujemy dojść co u Ciebie z Filipkiem. Wizyta u pediatry wskazana ( plus ważenie i mierzenie bo bez tego rady na oko Twojej mamy są jej czczym gadaniem nikomu niepotrzebnym - ehh, rozzłościłam się okrutnie jak przeczytałam, ze znowu próbuje wszystko ustawiać po swojemu:wściekła/y: aby tylko Cię zdołować i żeby jej było na wierzchu..) owszem, dziecko może się nie najadać ale może być jeszcze mnóstwo innych przyczyn.. nie jestem przeciw mm ale przeciw podcinaniu skrzydeł jak najbardziej.

emka przytulam.. kochana będzie z czasem lżej..
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czytam,czytam ale w głowie pusto....Nie moge sie na niczym skupic.... Mała dzisiaj ma imieninki,wzięliśmy ją na zakupy,bodziaki,zabawki.Ona uwielbia centra handlowe,smieje się,bawi,ogląda.Nawet głód jej nie przeszkadzał,bo okazało się,ze w tym cholernym termosie woda i tak wystygła,wiec z braku ciepłego mleczka wypiła kilka łyków zimnego i szalała dalej,dopiero w domu się porządnie napiła.To takie beznadziejne bo zawsze byłam wrogiem spacerowania z dzieckiem po takich kolosach,jak dla mnie to Ci rodzice zamiast czas poswiecac i brykac po swieżym powietrzu z juniorkami to kisili je w tym zaduchu,wśród tłumów...ale teraz zwracam honor i zmieniam zdanie,bo widze ile radości jej to sprawia.
Jestem ciekawa kiedy minie mi takie dziwne poczucie winy,ze wczoraj dopiero co pogrzeb a ja dzisiaj próbowałam zapomniec i nawet czasami udawało mi sie dobrze bawic...Ja pierdu lada dzień swieta a ja nawet tego nie kontaktuje...

Buziaki kochane.
 
hej Pleni bardzo Ci dziękuje za tego posta. Czułam, że jestem z tym wszystkim sama. Dziękuje jeszcze raz. Co do Twoich pytań to waga urodzeniowa Filipa to 2880g, 16.10 spadła do 2590g, 28.10 ważył 3100, a 14.12 5 kg. Kupki robi od 4 do 7 razy dziennie, je co 2-3 godziny, tak z 11 razy na dobe. Przeważnie zjada naraz z dwóch piersi w dzień, a w nocy z jednej. Od paru dni z brzuchem mamy spokój. Nie boli go, za to strasznie stęka i jęczy. Leków jak narazie nie podaje. Ja nabiału też nie jadłam bo myślałam, że to może być alergia,ale poprawy wtedy nie zauważyłam. Staram się jeść zdrowo: przyprawiam tylko solą, czasem pieprzem. Z warzyw jem tylko ogórki, pomidory,marchewkę, pietruszkę, koperek. z owoców to jabłka, dzisiaj zjadłam 1/4 banana i jak narazie nie widze jakiegoś efektu ubocznego. jem tylko gotowane, pieczone lub duszone mieso lub ryby. zupy z natualnych produktów np pomidorową z koncentratu pomidorowego własnej roboty. Pije wode, herbate, sok jalbkowy, malinowy z czarnej porzeczki. Dżemów nie jem. zamiast wędliny schab pieczony. ser żółty sporadycznie. Z ciast to sernik i szarlotkę. Ja mam inny problem teraz. męczą mnie zawroty głowy. Zrobiłam sobie dzisiaj kompleksowe badania żeby znaleść przyczynę. Jest to uciążliwe bo boje się, że Filipa upuszcze. Moja mama też mnie nie karmiła piersią, tłumaczyła się, że byłam wcześniakiem i nie miała pokarmu. Też dostawałam to niebieskie mleko w proszku. Moja mama ogólnie była złą matką:wieczne awantury, bicie. Teraz chyba chce nadrobić, ale jakoś jej nie wychodzi. Ja poprostu staram się być najlepszą matką jaką potrafie być, nie mówie, że jestem idealna i nieomylna, ale się staram, żeby moje dzieci były szczęśliwe. A jak Zoja się miewa?

Emka to bardzo dobrze, że próbujesz żyć normalnie. Nie miej wyrzutów sumienia, takie zamartwianie nikomu nie pomoże. Twój ojczym napewno niechciałby abyście się zamartwiali. A co do dzieci i marketów to ja nie jestem zwolenniczką takiego połączenia, ale nie potępiam rodziców, którzy spacerują z dziećmi po marketach.
 
Ostatnia edycja:
agnieszkaala a może Twoja mama oprócz wyrzutów sumienia ,ze kiedyś taka była dla Ciebie jest też teraz jakby zazdrosna ,patrząc jak sobie radzisz,jak okazujesz małemu miłość?
Moja mama sama się przyznaje,ze babcia była nie tyle co surowa ale zupelnie nie dawała rady okazywac miłości,czułości,zero pochwał itd w domu była straszna bieda,babcia sama wychowywała dwie córki,ta pierwsza ,moja ciocia nawet była ofiarą tych wszystkich frustracji babci,do dzisiaj jej wypomina jak jej psychike skrzywiła,ile jej krzywdy zrobiła. Co za tym wszystkim idzie my tez bylismy wychowywani jakoś tak bez wylewności względem siebi,ale aż tak źle nie było,więc w tej głowie coś mi zostało,żeby dołożyć do tego swoje serce i stworzyć małej zupełnie inny dom. Poza tym mama zawsze się tłumaczy,ze było nas troje,ze tak czasu nie było,zeby się spuszczac nad jednym dzieckiem,czy nad każdym po kolei.No i nikt nie uczył młodych matek,ze takie przerózne zabawy,całodzienna solidna opieka tak bardzo rozwija dzieci,kształtuje im osobowość,charakter itd.
Bynajmniej kochana rób co Ci serce podpowiada,mamie patrz w oczy jak się wymądrza,ale zupełnie jej poleceń i rad nie wdrażaj w życie:))))

Co do centrów handlowych to zawsze miałam jedno zdanie,ze rodzice pchają te maleństwa w te wielkie skupiska ludzi,w te zarazki itd albo,ze zamiast iść na jakiś spacerek na świeżym powietrzu to kiszą je w budynku w zaduchu...ale szybko zmieniłam zdanie,choć po części.
Mała pierwszy raz była w małym sklepie spożywczym jakiś miesiac temu,póxniej wyszło jak wyszło ale musiała z nami jechac do CH i wtedy dopiero zobaczylismy jak ją cieszy to miejsce,ze ma nowe wrażenia,ze poznaje nowe miejsce,widzi nagle tylu ludzi,nie boi się hałasu itd Uswiadomiłam sobie wtedy,ze na tym moim zadupiu chodzimy na spacerki w mega ciszy,sporadycznie jakieś auto przejedzie obok,jak juz zabieramy ją do rodzinki to widzi ciagle tyle samo twarzy...Wystraszyłam się,ze jak przyjdzie pora zabrania ją gdzieś w tłumy to będzie jeden wielki ryk i szok.Dlatego mam też w planach udać się z nią do centrum miasta,niech usłyszy tramwaj,miejskie głośne życie:) Nie chce wychować małego cykora chowającego się za maminą spódnicą.
 
Mój mały potworek dał mi dzisiaj nieźle popalic w nocy .... co chwilę się budził , szukał smoka a o 4 rano całkiem się wybudził i uraczył matkę zombie bezzębnym uśmiechem , zabawa w najlepsze , kupa , jedzenie i dopiero spanie. Masakra
teraz śpi ja chyba też powinnam , ale przyjęłam juz kawę i nie bardzo mi się chce

Agnieszkaala , rób tak jak ci serce podpowiada i nie przejmuj się wtykami mamy , ciekawe co badania wniosa i od czego taka jesteś osłabiona. Buziaki

Emka , Milan z nami od początku robi zakupy raz w tygodniu , zwyczajnie nie mamy go z kim zostawić , a lubimy zakupy robic razem . Jemu sie podoba . My się streszczamy żeby nie za długo były...
 
Hejka :)

My dziś po szczepieniu. Eh, nienawidzę tego. No ale cóż. Teraz już spokój na długgooo. Mała strasznie płakała, łezki jak grochy.
Zauważyłam kilka taki lekko szorstkich pomarańczowych plamek na nóżce i główce. Wiecie co to?
Lekarz mówił, że może się skóra bardziej wysusza i mam smarować kremem. Lub początek nietolerancji białka :-:)-( ALe to tego krowiego? Mam to obserwować i jakby się zrobiły wielkie placki to wtedy reagujemy. Na razie ma malutko i jak stwierdził to jeszcze nic. No i też w zimę lubi się takie coś robić. No zobaczymy.

Czarna: Moja od jakiegoś czasu skrzeczy jak jej smok wypadnie w nocy, trza wstać i wsadzić w dzioba :-)
 
reklama
Do góry