Ewelina, chleb to on w garsci, a kielbase to ja mu po kawalatku w dzioba wkladalam bo trzeba bylo ze skory pbrac i te bardziej przypieczone fragmenty usunac. I faktycznie tylko pyffka braklo. I zapomnij o robieniu zdjac jak Ci sie ciagle zarlok drze "haammm" - trzeba nadazac z zaladunkiem! O! Gratulacje z tytulu uzebienia!
Kasiuleczka, dlugi chlopak! I dobrze ze ma apetyt - jeden problem masz z glowy.
Lilijanna, prawie. Dzis mamy zupe pieczarkowa, wiec mu nie dam. Co innego farsz z krokieta, ktorego nie zjadl duzo, co innego posilek z grzybow. Dostanie kalafiorka na parze. Uwazam, ze jesli mam na talerzu cos, czego moze sprobowac, to niech wcina - i tak nie jest to pelna porcja posilkowa, a raczej degustacja, wiec lapie nowe smaki co jest istotne. W tej chwili Karol absolutnie nie jest tlusty - ma faldki na udkach, ma "przykrecane" dlonie, ale np. nie ma "biustu", a "drugi podbrodek" ma bardzo, bardzo nieznaczny. Od kiedy gania w chodziku, znacznie mi chlopaka skleslo. Nadal dostaje duzo warzyw, ale juz nie pilnuje tak bardzo diety, czesciej sie trafi cos na slodko, homoserki, deserki...
Zaglodzic sie chlopak nie pozwoli - wczoraj po kielbasce wtulil swoj przydzialowy homoserek (200g), po czym zaczal trzec oczka, wiec choc bylo dopiero po 7:00 wynioslam na gore, przebralam w pizamke, polozylam do lozeczka, a on... syrena. O co poszlo? Polozyli spac, a nie dali butli z grysikiem!! Butle wciagnal i poszedl spac jak niunia.