reklama
Karollcia, to przyszalalas z nowinkami w diecie. Ja wariat jestem, ale tak wczesnie to bym sie bala, z reszta poki mleko wystarczalo to bylo ok. Zaczelam wprowadzac obce, jak maly samego mleka zaczal w siebie wlewac hektolitry.;-) Uznalam ze w ten sposob zglasza potrzebe ukonkretnienia michy. No i z mieskiem to tak delikatnie, dopiero w 4 miesiacu i to pod koniec - miesko jest ciezkie.
Ilona, poradzi sobie. Spokojnie. Wiesz co? Karol mial grype jak mial 5 tygodni. Grypa minela, pojawilo sie zapalenie oskrzeli. Wirus. Myslalam ze szalu dostane, 6 tygodni maluszek, kaszle, zasmarkany, rzezi... Oczywiscie jak katar to i rzyganko. Pognalismy do lekarza - stwierdzil ze zapalenie oskrzeli na tle wirusowym, odeslal do domu z zaleceniem obserwacji i jakby cos na IP. Wieczorem maly zaczal sie przyduszac, wiec pognalismy do szpitala. POogladali, sprawdzili natlenienie, parametry i... wyslali do domu. Bo w domu bedzie mu lepiej, bedzie spokojniejszy przy nas niz w szpitalu, ale kazali obserwowac i jakby sie zaczal mocno dusic, to przywiezc. Bylam w szoku. Zadnych lekow, nic. Powiedzieli (ze 3 lekarzy go ogladalo) ze on sobie z tym sam poradzi, ze to moze potrwac z poltora tygodnia, ze moze sie ze 3 dni pogarszac, ale poki pije (jesc moze mniej) i nie dusi sie na calego, nie ma powodu do paniki. Pilnowac czy sika, dopajac, obserwowac. Karol wygrzebywal sie z tego 10 dni, ale wyszedl sam. I to bylo dobre. Jego uklad odpornosciowy dostal sygnal, ze jak cos sie dzieje, to nie ma pomocy z zewnatrz, trzeba sie brac do roboty. Mielismy "zaplecze", w kazdej chwili moglismy pojechac do szpitala i uzyskac pomoc, ale dalo rade. Dzieci sa silne - te kruszynki malenkie tez.
Gosia Lew, szorstka skora to prawdopodobnie alergia. Szybciutki "rachunek sumienia" co bylo nowego jedzone. Objawowo mozesz natluszczac skore delikatnym kremem, ale staiwalabym na cos nie tak w diecie.
Lilijanna, sprawdzilam - chyba zamowie inne siatki centylowe bo te sa jakies takie nie bardzo.
Ewcia, ale ja wiem! Znam pojecie "chlop jak dab", w przypadku Karola to nawet pasuje bo on caly taki duzy - dlugi i mocno zbudowany, wiec jak ten dab wcale nie wiotki. Chociaz my na niego mowimy najczesciej Panieprezesie albo Pierdunio. Albo Dziada.
Pakuje, pakuje i konca nie widac. Na razie poszly ciuszki maluchow, zabawki w wiekszosci i zbieram sie za zimowe nasze przyodziewki jako w tej chwili zbedne. Tyle ze przegruzowalam maly pokoj i tam sie dzieje teraz sklad pudel i workow. masakra.
Ilona, poradzi sobie. Spokojnie. Wiesz co? Karol mial grype jak mial 5 tygodni. Grypa minela, pojawilo sie zapalenie oskrzeli. Wirus. Myslalam ze szalu dostane, 6 tygodni maluszek, kaszle, zasmarkany, rzezi... Oczywiscie jak katar to i rzyganko. Pognalismy do lekarza - stwierdzil ze zapalenie oskrzeli na tle wirusowym, odeslal do domu z zaleceniem obserwacji i jakby cos na IP. Wieczorem maly zaczal sie przyduszac, wiec pognalismy do szpitala. POogladali, sprawdzili natlenienie, parametry i... wyslali do domu. Bo w domu bedzie mu lepiej, bedzie spokojniejszy przy nas niz w szpitalu, ale kazali obserwowac i jakby sie zaczal mocno dusic, to przywiezc. Bylam w szoku. Zadnych lekow, nic. Powiedzieli (ze 3 lekarzy go ogladalo) ze on sobie z tym sam poradzi, ze to moze potrwac z poltora tygodnia, ze moze sie ze 3 dni pogarszac, ale poki pije (jesc moze mniej) i nie dusi sie na calego, nie ma powodu do paniki. Pilnowac czy sika, dopajac, obserwowac. Karol wygrzebywal sie z tego 10 dni, ale wyszedl sam. I to bylo dobre. Jego uklad odpornosciowy dostal sygnal, ze jak cos sie dzieje, to nie ma pomocy z zewnatrz, trzeba sie brac do roboty. Mielismy "zaplecze", w kazdej chwili moglismy pojechac do szpitala i uzyskac pomoc, ale dalo rade. Dzieci sa silne - te kruszynki malenkie tez.
Gosia Lew, szorstka skora to prawdopodobnie alergia. Szybciutki "rachunek sumienia" co bylo nowego jedzone. Objawowo mozesz natluszczac skore delikatnym kremem, ale staiwalabym na cos nie tak w diecie.
Lilijanna, sprawdzilam - chyba zamowie inne siatki centylowe bo te sa jakies takie nie bardzo.
Ewcia, ale ja wiem! Znam pojecie "chlop jak dab", w przypadku Karola to nawet pasuje bo on caly taki duzy - dlugi i mocno zbudowany, wiec jak ten dab wcale nie wiotki. Chociaz my na niego mowimy najczesciej Panieprezesie albo Pierdunio. Albo Dziada.
Pakuje, pakuje i konca nie widac. Na razie poszly ciuszki maluchow, zabawki w wiekszosci i zbieram sie za zimowe nasze przyodziewki jako w tej chwili zbedne. Tyle ze przegruzowalam maly pokoj i tam sie dzieje teraz sklad pudel i workow. masakra.
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Nie prawdopodobnie tylko na pewno, walczymy z Kubą z jego atopową skórą praktycznie od urodzenia. Raczej białko krowie, bo miał wprowadzane. a objawowo to delikatny krem za mało, bo z reguły sa na parafinie płynnej na co moje dziecko też jest uczulone i jak pisałam muszę wykupić receptę na krem robiony. A w tym wieku to czasem na prawdę jest zgaduj zgadula co uczula, bo nawet jak nie wprowadzane nic do diety a nagle jakaś alergia się objawia.Gosia Lew, szorstka skora to prawdopodobnie alergia. Szybciutki "rachunek sumienia" co bylo nowego jedzone. Objawowo mozesz natluszczac skore delikatnym kremem, ale staiwalabym na cos nie tak w diecie.
No niestety... Moze byc rownie dobrze cos kontaktowego, moze byc cos co wyskoczylo swiezego - nie uczulalo a juz uczula. Wspolczuje "zabawy w kotka i myszke". Gosia! A cos w skladzie - nie wiem - ciastek, sucharkow, sloiczka... Bo tu jeszcze moze byc jakis problem. Czasem "gotowce" sa koniem trojanskim, a sklad nie jest podawany dokladnie. Szwagier majac alergiczne dziecko daremnie usilowal sie zorientowac czy w skladzie "sloiczka" sa jajka - napisano "makaron" i kombinuj.
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Odstawiłam mu jedne ciastka(bo były na mleku w proszku, ale zjadł ich w sumie kilka tylko), innych nowości nie jadł, poza połową truskawki, więc to też mogło być przyczyną. Nie je żadnych owoców sezonowych, cytrusowych. Za to nie uczula go jajko kurze więc makrony jeść może i nie uczulają go selery, pietruszki itp.
Witajcie mamuśki.
Gosia współczuję Ci tej alergii.
Znam to z własnego doświadczenia.
Istna droga przez mękę.:-(
Ilona mały da radę .
Maluchy są bardzo silne .
ZDRÓWKA
Kłaczek gratuluję nowego lokum ,bo dopiero teraz doczytałam.
Karol to super facet !!!
a-gala mała jest prześliczna !!!!
Witajcie.
Nie mam czasu na poczytanie ,ale o Was pamiętam.
A u nas się dzieje -oj dzieje.
W tatą sobotę Karolcia się przekręciła z brzuszka na plecki :-):-)
Teraz robi to już z prędkością światła
Chciałam filmik wrzucić ,bo zdążyłam to nagrać za którymś razem ,ale nie chce mi się wysłać z telefonu...
Od kilku dni jak ją trzymam na rękach to rwie się do siadu
Jest naprawdę bardzo silna
Od czwartku jemy już jabłuszko i jabłuszko z winogronami w słoiczku .;-)
Małej bardzo smakuje i wręcz je pochłania.
Na razie po pół słoiczka na 1 raz.
Od poniedziałku wprowadzam jej marchewkę ,a niech je i rośnie .
I muszę się koniecznie pochwalić moją młodą .
Klaudia wczoraj odebrała wyniki z egzaminu na koniec gimnazjum.
Jako matka pękam z dumy !!!!
polski 100%
matematyka 100 %
angielski podstawowy 95 %
angielski rozszerzony 95%
historia 94%
przyroda 92 %
a średnia na koniec szkoły będzie miała powyżej 5
Siedzę i ryczę ze szczęścia od wczoraj.
Po prostu nie wierzę ,że przy tak trudnej sytuacji życiowej jaką mieliśmy ,młoda była w stanie osiągnąć takie wyniki.!!!!
Gosia współczuję Ci tej alergii.
Znam to z własnego doświadczenia.
Istna droga przez mękę.:-(
Ilona mały da radę .
Maluchy są bardzo silne .
ZDRÓWKA
Kłaczek gratuluję nowego lokum ,bo dopiero teraz doczytałam.
Karol to super facet !!!
a-gala mała jest prześliczna !!!!
Witajcie.
Nie mam czasu na poczytanie ,ale o Was pamiętam.
A u nas się dzieje -oj dzieje.
W tatą sobotę Karolcia się przekręciła z brzuszka na plecki :-):-)
Teraz robi to już z prędkością światła
Chciałam filmik wrzucić ,bo zdążyłam to nagrać za którymś razem ,ale nie chce mi się wysłać z telefonu...
Od kilku dni jak ją trzymam na rękach to rwie się do siadu
Jest naprawdę bardzo silna
Od czwartku jemy już jabłuszko i jabłuszko z winogronami w słoiczku .;-)
Małej bardzo smakuje i wręcz je pochłania.
Na razie po pół słoiczka na 1 raz.
Od poniedziałku wprowadzam jej marchewkę ,a niech je i rośnie .
I muszę się koniecznie pochwalić moją młodą .
Klaudia wczoraj odebrała wyniki z egzaminu na koniec gimnazjum.
Jako matka pękam z dumy !!!!
polski 100%
matematyka 100 %
angielski podstawowy 95 %
angielski rozszerzony 95%
historia 94%
przyroda 92 %
a średnia na koniec szkoły będzie miała powyżej 5
Siedzę i ryczę ze szczęścia od wczoraj.
Po prostu nie wierzę ,że przy tak trudnej sytuacji życiowej jaką mieliśmy ,młoda była w stanie osiągnąć takie wyniki.!!!!
Ostatnia edycja:
Witam się, ja tylko samolubnie o sobie, choć doczytałam co u Was. ;-)
Relacja z wizyty:
- USG nie było
- badanie po brzuchu i paluchem od środka
- dzieć 3 cm nad pępkiem siedzi (dziwne bo czasem kopie zupełnie na dole )
- szyjka długa i zamknięta
- dostałam nakaz jedzenie witamin - jakieś 3, mam zapisane, bodajże B6, D i kwasy omega3
- żylaki dalej postępują i nie ma bata bym temat ogarnęła do końca ciąży, powiedział, że będę się z tym zmagać do końca na pewno i lekko nie będzie
- dzieć mocno kopie
- obciążenie glukozą wyszło ok
Co do obciążenia, oczywiście te same zawirowania jak przy Adriannie, przez 1h leżałam sobie na ławeczce i czekałam aż cukry ustąpią, zawirowania w głowie, dobrze, że wzięłam ze sobą A., bo pilnował i mnie i Adzika.
Relacja z wizyty:
- USG nie było
- badanie po brzuchu i paluchem od środka
- dzieć 3 cm nad pępkiem siedzi (dziwne bo czasem kopie zupełnie na dole )
- szyjka długa i zamknięta
- dostałam nakaz jedzenie witamin - jakieś 3, mam zapisane, bodajże B6, D i kwasy omega3
- żylaki dalej postępują i nie ma bata bym temat ogarnęła do końca ciąży, powiedział, że będę się z tym zmagać do końca na pewno i lekko nie będzie
- dzieć mocno kopie
- obciążenie glukozą wyszło ok
Co do obciążenia, oczywiście te same zawirowania jak przy Adriannie, przez 1h leżałam sobie na ławeczce i czekałam aż cukry ustąpią, zawirowania w głowie, dobrze, że wzięłam ze sobą A., bo pilnował i mnie i Adzika.
agnieszka0240
Aniolek-20.03.2009 (7tc)
Hej:-)
Nie klamie,ze doczytam jak juz dosc dawno nie zagladalam wiec i tak pewnie nie nadrobie.
Chcialam tylko napisac,ze zyjemy i nie wiem czemu ale ostatnio ciagle mi jakos czasu brak...
Lata jak nie bylo tak nie ma i dzis caly dzien lalo:-(
As gratulacje dla Ciebie jako mamuski i corci za tak wspaniale wyniki.
Klaczku dopiero zobaczylam suwaczek i rowniez wielkie GRATULACJE!!!Spokojnej ciazy:-)
Nie klamie,ze doczytam jak juz dosc dawno nie zagladalam wiec i tak pewnie nie nadrobie.
Chcialam tylko napisac,ze zyjemy i nie wiem czemu ale ostatnio ciagle mi jakos czasu brak...
Lata jak nie bylo tak nie ma i dzis caly dzien lalo:-(
As gratulacje dla Ciebie jako mamuski i corci za tak wspaniale wyniki.
Klaczku dopiero zobaczylam suwaczek i rowniez wielkie GRATULACJE!!!Spokojnej ciazy:-)
reklama
Agnieszka, dziekuje. POki co cykor, ale i spokoj jakby zadnej ciazy nie bylo. No, moze problemik maly przy kocich kuwetach bo sie "pawik" do lotu zrywa, ale to wszystko.
Dziada moja mala odreagowala wczoraszy basen (HV zalecala plywanie jako sposob kontroli wagi malego - oj, durna, durna) - po powrocie obrocil 2 flachy w odstepie poltorej godzinki, a po poludniu wciagnal 300ml przecierku z marchwi i jablek, z domiksowanym do tego calym bananem. No, duza miseczka tego byla, ze 400ml jak zloto. To zeby nie bylo ze dziecko pozwoli sie zaglodzic... Za to spanie mial w nocy bajeczne, tylko o 5:00 glod go obudzil - zwykle przed 6:00 sie nie budzi. Biedaczek.
Dziada moja mala odreagowala wczoraszy basen (HV zalecala plywanie jako sposob kontroli wagi malego - oj, durna, durna) - po powrocie obrocil 2 flachy w odstepie poltorej godzinki, a po poludniu wciagnal 300ml przecierku z marchwi i jablek, z domiksowanym do tego calym bananem. No, duza miseczka tego byla, ze 400ml jak zloto. To zeby nie bylo ze dziecko pozwoli sie zaglodzic... Za to spanie mial w nocy bajeczne, tylko o 5:00 glod go obudzil - zwykle przed 6:00 sie nie budzi. Biedaczek.
Podziel się: