reklama
wiolka_1982
Fanka BB :)
Lili - ale będziesz mieć super pomocnicę Słodka jest!
A u nas Amela jest na etapie "cio to je" i tak w kółko Mama nadal nie mówi A po swojemu to tak nawija i się kłóci i tłumaczy jak dorosły
A u nas Amela jest na etapie "cio to je" i tak w kółko Mama nadal nie mówi A po swojemu to tak nawija i się kłóci i tłumaczy jak dorosły
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Lili Ada super pomocnica normalnie. Co do ćwiczeń w domu to Kuba sobie sam ćwiczy praktycznie. Ja z nim ćwiczę czasem wstawanie z lewej nogi a tak to mały bryka po domu. A na rehabilitacji to jak ma dzień to ćwiczy a jak nie to za chiny ludowe nic nie wykona, ostatnio się położył i się patrzył w sufit. Więc bez sensu jeździć 25 km w jedną stronę, bo w sufit może popatrzeć i w domu. Zobaczymy zresztą co powie neurolog. Przynajmniej mam pretekst żeby wziąć dzień urlopu, bo wizyta na 13.30.
Dzięki Dziewczyny!
Wiolka - a przy tym gadulstwie idą w ruch też łapki? Bo to musi komicznie wyglądać i słuchać takiego "słuchajcie mnie, ja to mam rację"
Zjola - a no rośnie i sama się nie mogę nadziwić, że to już takie długie jest.
GosiaLew - to przynajmniej nabierzesz sił biorąc wolne, choć z drugiej strony wizyty u lekarza również potrafią być męczące. Trzymam kciuki by opinia była jak najlepsza. Widać zresztą, że Kuba ruszył z kopyta.
No to sobie troszkę popracowałam i gdybam czy iść spać, czy jeszcze coś pacnąć. ;-) No i zjadłam szparagi i też gdybam czy mi się czasem repeta nie należy.
No i patrzę na suwak i jesteśmy już bliżej niż dalej, wiem, że czerwiec minie mi szybciutko, więc w lipcu pewnie powoli wypadałoby znieść kartony z pawlacza i te tycie ciuszki przejrzeć. Choć z drugiej strony zastanawiam się czy nie odpuścić sobie tematu po urodzinach Ady, jeszcze będzie początek sierpnia, a ja przecież rodzę dokładnie 13.09 w 40tc!
Wiolka - a przy tym gadulstwie idą w ruch też łapki? Bo to musi komicznie wyglądać i słuchać takiego "słuchajcie mnie, ja to mam rację"
Zjola - a no rośnie i sama się nie mogę nadziwić, że to już takie długie jest.
GosiaLew - to przynajmniej nabierzesz sił biorąc wolne, choć z drugiej strony wizyty u lekarza również potrafią być męczące. Trzymam kciuki by opinia była jak najlepsza. Widać zresztą, że Kuba ruszył z kopyta.
No to sobie troszkę popracowałam i gdybam czy iść spać, czy jeszcze coś pacnąć. ;-) No i zjadłam szparagi i też gdybam czy mi się czasem repeta nie należy.
No i patrzę na suwak i jesteśmy już bliżej niż dalej, wiem, że czerwiec minie mi szybciutko, więc w lipcu pewnie powoli wypadałoby znieść kartony z pawlacza i te tycie ciuszki przejrzeć. Choć z drugiej strony zastanawiam się czy nie odpuścić sobie tematu po urodzinach Ady, jeszcze będzie początek sierpnia, a ja przecież rodzę dokładnie 13.09 w 40tc!
Ostatnia edycja:
agnieszka0240
Aniolek-20.03.2009 (7tc)
Dzien dobry:-)
Lili z Ady jaka duza panienka:-)Dzieciaki normalnie rosna jak na drozdzach
Mnie od wczoraj w plecach ''lamie'' i znowu zaczynaja sie korzonki (tak to sie fachowo nazywa?) odzywac wiec trzeba sobie w ten upal sprawic jeszcze plaster rozgrzewajacy aby wyzdrowiec jak do Bydgoszczy polecimy.
MIlego dnia :-)
Lili z Ady jaka duza panienka:-)Dzieciaki normalnie rosna jak na drozdzach
Mnie od wczoraj w plecach ''lamie'' i znowu zaczynaja sie korzonki (tak to sie fachowo nazywa?) odzywac wiec trzeba sobie w ten upal sprawic jeszcze plaster rozgrzewajacy aby wyzdrowiec jak do Bydgoszczy polecimy.
MIlego dnia :-)
wiolka_1982
Fanka BB :)
Lili - no oczywiście gestykulacja rączkami to podstawa
gosia - kciuki za wizytę u neurologa
agnieszka - korzonki to chyba nie fajna sprawa współczuję
gosia - kciuki za wizytę u neurologa
agnieszka - korzonki to chyba nie fajna sprawa współczuję
K
kaira24
Gość
A ja się witam i zmykam
Mój roztrzepaniec nie daje mi czasu żeby coś napisać
Mój roztrzepaniec nie daje mi czasu żeby coś napisać
karolcia81
czekam na szczęście.....
Ja też się chciałam tylko zameldować....u nas wszystko ok...mały rośnie...i jest bardzo absorbujący....już nie przespia większości dnia...on przez 2-3 godziny potrafi leżeć i z nami "gadać"...nie płacze...tylko cały czas musi czuć naszą obecność....nawet zasypia tlko na klacie mojej, albo Z. i dopiero wtedy możemy go przenieść do łóżka albo łóżeczka....ot...rozpieściliśmy syneczka. Nawet jak śpi to muszę przy nim leżeć, bo jak wsatnę to momentalnie wyczwa, że mnie nie ma i się wybudza....
karmiony jest głównie sztucznie ( nie udało się z karmieniem piersią...mleka tyle co kot napłakał), ale jak tylko jest u mnie na rękach to zaraz zaczyna szukać cyca i mamle mi koszulkę...to mu daje trochę...choćby łyżeczkę uciągnął to zawsze to coś....ale nawet jak jest najedzony to ja mu się kojarzę z cycem i zaraz robi dzięciołka na moich piersiach....śmieszny jest bardzo mój kochany skarb
tym sposobem ledwo mam czas na ogarnięcie mieszkania i odpoczynek...a co dopiero na neta - wybaczcie
wiecie, że nie sądziłam, ze aż tak mi odbije...mój instynkt macierzyński tak się rozszalał, że najchętniej bym tylko siedziała z małym i nikomu go nie pozwoliła dotknąć...
karmiony jest głównie sztucznie ( nie udało się z karmieniem piersią...mleka tyle co kot napłakał), ale jak tylko jest u mnie na rękach to zaraz zaczyna szukać cyca i mamle mi koszulkę...to mu daje trochę...choćby łyżeczkę uciągnął to zawsze to coś....ale nawet jak jest najedzony to ja mu się kojarzę z cycem i zaraz robi dzięciołka na moich piersiach....śmieszny jest bardzo mój kochany skarb
tym sposobem ledwo mam czas na ogarnięcie mieszkania i odpoczynek...a co dopiero na neta - wybaczcie
wiecie, że nie sądziłam, ze aż tak mi odbije...mój instynkt macierzyński tak się rozszalał, że najchętniej bym tylko siedziała z małym i nikomu go nie pozwoliła dotknąć...
reklama
I ja się witam!
Karolcia81 - wszystkiego dobrego z okazji 1 miesiąca! ;-) Co do instynktu macierzyńskiego - spróbuj mu troszkę lejce ściągnąć, dla własnego dobra ;-) Co do rozpieszczenia - to nie jest dobre na dłuższą metę, choć słodkie, urocze i tłumaczymy się jak głupie z tej naszej miłości. Adę sobie rozpaskudziłam ze spaniem (śpi z nami) i żniwa zbieram do dziś, choć cały czas usprawiedliwiam się, że tak jest wygodniej. Tyle, że patrząc na Nią, wiem, że źle postąpiłam, bo teraz naprawdę stoczymy walkę z emigracją do Jej własnego łóżka. No nic, przy drugim będę mądrzejsza. Mam nadzieję. A tymczasem korzystaj, ciesz się i kochaj ile wlezie, a mieszkanie na pewno nie jest aż tak zakurzone. ;-)
Zrobiłam sobie pedicure wczoraj, od razu mi lepiej. Jak pogoda taka się będzie utrzymywać, to padnę chyba.
Karolcia81 - wszystkiego dobrego z okazji 1 miesiąca! ;-) Co do instynktu macierzyńskiego - spróbuj mu troszkę lejce ściągnąć, dla własnego dobra ;-) Co do rozpieszczenia - to nie jest dobre na dłuższą metę, choć słodkie, urocze i tłumaczymy się jak głupie z tej naszej miłości. Adę sobie rozpaskudziłam ze spaniem (śpi z nami) i żniwa zbieram do dziś, choć cały czas usprawiedliwiam się, że tak jest wygodniej. Tyle, że patrząc na Nią, wiem, że źle postąpiłam, bo teraz naprawdę stoczymy walkę z emigracją do Jej własnego łóżka. No nic, przy drugim będę mądrzejsza. Mam nadzieję. A tymczasem korzystaj, ciesz się i kochaj ile wlezie, a mieszkanie na pewno nie jest aż tak zakurzone. ;-)
Zrobiłam sobie pedicure wczoraj, od razu mi lepiej. Jak pogoda taka się będzie utrzymywać, to padnę chyba.
Podziel się: