reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

jankesowa wszystkiego dobrego dla Gracjanka :tak:
ola ja budyn tez normalny tylko na wodzie a potem dodawalam mm :sorry2:

pieluch uzywamy babydream 4+(sa szersze w pasie od 4 ale krotsze ogolnie od 5 i nie wisza miedzy nogami ;-)) i dla nas ok...Dada tez ok ale biedronka nie po drodze...huggies dla mnie niezbyt-przesikuje :baffled:

ubralismy z Olafem choinke-sztuczna ze wzgledu na tego śmieciowego wyjadacza :baffled: zywa sie strasznie sypie-Olaf pochlanial by na bierzaco te igly-mam nadzieje ze w przyszlym roku bedzie znow zywa :sorry2: no i bombki te z dolu podchodzi i sciaga...i wymacal juz chyba wszystkie swiatelka :-D ale podotykal,poogladal,pogadal i dal spokoj ;-) to moze wytrzyma do swiat ;-)
aaa K nauczyl go przewracac kartki w gazecie,zwyklej kciazeczce :tak: ale on czadowo tymi paluszkami przewraca :blink:
 
reklama
jankesowa - 100 lat dla Gracjanka:) Zrobiłam dziś kisielek. Faktycznie bardzo pyszny:) Amela zjadła wszystko a nawet było jej za mało:) Muszę trochę więcej soku dawać.

gosialew - gratulacje dla Kubusia:)

Amela jest na etapie "sprzątania", tzn zrzuca wszystko z półek, zabawki z pudła wyrzuca każdą, klocki tak samo. Najpierw pojedynczo, a jak się znudzi to przewraca pudełko i wysypuje.. szkoda że jeszcze nie potrafi w drugą stronę:)

Dziewczyny jak Wy ubieracie na dwór Wasze pociechy. U nas dziś mroźno ale słoneczko świeciło.

Ja Ameli zakładam: grubsze rajstopki, spornie , kozaczki, body z długim, seterek i kurtka, no i czapka i szalik. Niczym nie przykrywam, tylko ten ochraniacz na wózek zapinam.
 
Ostatnia edycja:
Właśnie miałam akcje z Kuba. Po tej bułce bolał go brzuszek, tak się biedny rzucał z bólu. Musiałam mu czopek dać. Albo miała domieszkę czegoś z glutenem albo jakieś ulepszacze.

Wiolka Kuba ubierany jest tak: body, bluzeczka, kurtka, rajstopki, grube skarpetki, bo my butów nie zakładamy, spodenki, rekawiczki, golfik i czapaka, przykrywam go kocykiem, bo nie używam nakrycia na wózek. W zależności od pogody to jeszcze dobieram grubość spodni albo jak zimniej to sweterek. U nas póki co dość ciwpło było koło 5 stopni, ale teraz mrozy idą i mam jeszcze kombinezon (spodnie) na zimniejsze i mroźniejsze dni.
 
Jankesowa wszystkiego naj dla Gracjanka!
Gosia, zdrowego brzuszka dla Kubusia!
Ja ubieram tak jak Gosia, w zaleznosci od temp. dobieram grubość spodni od takich dżinsowych, sztruksowych, przez polarkowe, a najgrubsze mam takie misiowe. Botki-kozaczki takie dla niechodzacych dzieci, no i kurteczkę sztruksową ocieplaną (bardzo gruba to ona nie jest). Pod spód na bodziaka zakładam zazwyczaj sweterek albo bluzeczkę. Kurtke zazwyczaj ubieram, jak wiem, ze trochę będę na polu troche w sklepie na zakupach, żeby mi sie nie zgrzała, wolę ubrać cieniej i lepiej przykryć/odkryć.
Choć dzisiaj ubrałam pierwszy raz kombinezon jednoczęsciowy, bo bylismy na bardzo długim spacerze (prawie 2 godz. na polu a było słonecznie ale mroźno -kałuże zamarzniete), a pod niego to tylko rajtki i z racji, ze kombinezon jest ciepły, na bodziaka cieniutką bluzeczkę dresikową. Chyba, było jej cieplutko, bo mi zasneła na spacerze, a to dla niej rzadkość.
Jak nie ma wiatru to przykrywam kocykiem, jak jest nieprzyjemnie, zakładam przykrycie wózka.
 
Ostatnia edycja:
Ewitka - powiedz mi jak różnica wieku pomiędzy starszakiem a Agniesią? Bo widzę, że i nam zaraz się zrobi różnica 3-letnia, a chciałam tego uniknąć, by była mniejsza. :-p
Jankesowa - wszystkiego dobrego dla Gracjanka! :tak:
Ilonka26 - wszystkiego dobrego dla Igi! :tak:

A ja już w pracy znowu, zaraz zabieram się za robotę. :confused2:
 
Lili od której Ty pracujesz:szok:
Gosiu biedny Kubus mam nadzieje ze z brzuszkiem juz lepiej
milego dnia , zbieram sie do pracy..........
 
Lili, na głowę upadłaś????
Dzisiaj tak, ale mam ekstra zajęcie i mam nadzieję, że nie robię tego charytatywnie. :confused2:


Horoskopy…
ktoś to w ogóle wierzy? :sorry: Bo, że czyta to wiem, sama czytam ot tak sobie, a że często i gęsto piszą na temat, w sensie trafiają w sprawy mnie dotyczące w 90% to już inna sprawa. Dobijające.:confused2: Co ja dzisiaj czytam? „Święta to czas magiczny, napraw stosunki z bliźnimi, pierwsza wyciągnij rękę.” No cóż, nie mam nic więcej w temacie do powiedzenia, dopowiedzcie sobie sami. :hmm:

Ikea…
toż to sklep, w którym człowiek ZAWSZE coś kupi. ZAWSZE! Nie ma szans przejść Ikei z pustymi rękami. No i wieczorem przyjeżdża moja siostra z bratem i ładują się do domu z wielgaśnymi torbami. No ok. prezenty, fajnie. Patrzę jakie kubko-filiżanki sobie lajsła moja siostra, ładne, duże, patrzę pod spód IKEA. Myślałam, że się uduszę. :dry: Pytam „Byłaś w Ikei i nie zadzwoniłaś czy czegoś nie potrzebuję?” Normalnie słyszę jak głos mi się łamie, sklep kompletnie nie po drodze, a tu taka okazja. Pada odpowiedź „ Nie pomyślałam.” Normalne. I ciągnie dalej „A co potrzebujesz?”. A ja nie myśląc „Nie wiem, ale coś bym wymyśliła.” :rolleyes2:

4:45…
dzwonek do drzwi, ale taki cichutki, krótki. Myślę sobie, nie ruszam się, nie moja chata, ktoś się pomylił, ale czujna siostra poleciała, okazało się, że zastawiła kolegę z góry, a on dzisiaj wcześniej wyjeżdżał. Miałam wstać rano do pracy wcześniej, okazja była super, bo się obudziłam, Ada o 4 obudziła się, bo zmiana pieluchy (wykończy mnie to) i kimono dalej. Siorka pyta czy jadę, bo wtedy ona położy się z Adą. Kładzie się, nie może znaleźć sobie miejsca, widzę jak się kręci i skręcam się ze śmiechu, no i słyszę „czy ona musi się tak rozpychać?” Adzik spała w poprzek oczywiście. :laugh2:

Zabawkowy…
sklep, zostałam wczoraj zaciągnięta tam niemal siłą. Bo pradziadek chce kupić wózek prawnuczce. No i moja siostra jakiś wybrała, miałam się wypowiedzieć. No to się wypowiedziałam „za to cenę, to badziew jeden.” No i widzę jak ta się naburmusza. Tłumaczę, że za tą cenę (80 PLN) to na allegro znajdziesz 3w1 a nie tylko spacerówkę, jeszcze z trzema kółkami, przy czym przednie nie idzie zablokować! Jak Adzik sobie z tym poradzi? Oprócz naburmuszenia pojawia się na twarzy siostry napis „po co ja ją zabrałam ze sobą?” Pokręciłyśmy się i w końcu mówię czy nie warto dla Adzika kupić wózka tego i pokazuję za 25,50 PLN wózek spacerówkę na 4 kółkach, stabilną, taką akurat na teraz. Siostra w szoku i mówi „ja go chciałam kupić, ale myślałam, że za tą cenę to mnie wyśmiejesz.” Cena ceną, a wózek wózkiem, ten tańszy był lepszy. Została dokupiona od razu lala za 29,90 PLN i prezent od pradziadka gotowy. Pieniążków niewiele, a radości na pewno będzie mnóstwo. :tak:

Zadzwonię, zapytam…
pisze sms do mnie siostra. Zadzwoni do SzPSz i zapyta czy czasem nie kupiła wózka dla Ady, żeby nie było tak jak ze zjeżdżalniami, Adzik ma dwie. Ok., dzwoń sobie. No i za chwilę dowiaduję co SzPSz odpowiedziała i znowu się we mnie gotuje. „Kupiliśmy płyty i sukienkę, bo nie mogą się od nich dowiedzieć jaką zabawkę Adzie kupić, co ma, czego nie ma, co potrzebuje.” Wrrr za każdym razem się pyta, za każdym razem odpowiadam co potrzebuje i za każdym razem kupuje mi na przekór co innego. Normalnie kiedyś mnie zamkną, bo zwariuję z tym osobnikiem. :confused2:

Będę sobie skakać…
tylko dlaczego z łóżka na ziemię? :oo2: Gdzie Ada nie skacze, a schodzi z łóżka jakby to były schody. Najpierw jedna noga, potem druga. No co ty mama, świetna zabawa. Oczywiście słowo „nie wolno” działa w odwrotną stronę, co najmniej jakbym mówiła „a skacz sobie”. Przeszkadzam, stawiam na podłodze, tłumaczę, nie używając słowa „nie”, bo ono jakieś magiczne, jakby mówiła „nie”, a słyszała „tak” (ale podobno kobiety tak mają, jak mówią nie tzn, że mówią tak, tak twierdzi A.). No i musiał się zdarzyć ten jeden raz, że zahaczyła nogą i leci na twarz, akcja-reakcja mamy i dziecię złapane tuż nad ziemią, mamie coś w ręce strzeliło, ból silny, dziecię się cieszy, mama się zwija z bólu. Super! :sorry:

Krupnik…
wczoraj był na obiad. Mój brat wraca ze szkoły i wcina obiad i słyszy „eeee” i paluch skierowany (a precyzyjniej - wystrzelony!) w talerz, paszcza otwarta. Zjadła mu cały obiad. Cały talerz, pilnowała by czasem nie jadł na zmianę, raz on raz ona. :-p
 
reklama
Do góry