Wiolka kciuki zaciśnięte :-)
Gosiu jak Mały nie chce smoczka to może i lepiej? Przynajmniej nie trzeba będzie walczyć o skończenie jego ssania :-) No chyba, że chcesz dawać smoka w zastępstwie cyca :-)
Ola** hmmm... Tak nagle Ci zapał przeszedł? Bez powodów?
Mysza tak, zamówiłam matę Tiny Love. I jak na mój gust nie trzeba pod nią podkładać niczego innego. Tzn. ja ją kładę na dywanie, więc ochrona od podłogi jest podwójna. Gdybym kładła na samych panelach to na pewno położyłabym pod nią np. piankowe puzzle. Ale ogólnie mata jest grubsza niż te mniejsze z pałąkami. Z cm ma na pewno. Jest miękka i miła w dotyku. Ma lusterko, ogonek do ciągnięcia, szeleszczące elementy, schowany gryzak za falami dla kaczuszek, rączki do przenoszenia jak się ją złoży. Lusterko można odpiąć, bo jest na rzep. Mata jest kolorowa, choć przyznam, że na zdjęciach na aukcjach wydaje się, że te kolory są bardziej jaskrawe. A one są bardziej stonowane. Może to i lepiej, bo aż takich bodźców dziecku nie trzeba. Wystarczy, że zabawki są w żywych kolorach.
Ja osobiście polecam tego sprzedawcę:
MATA GIGANT 150 x 100 Tiny Love + KOMPLET OSŁONEK (1504916244) - Aukcje internetowe Allegro Przesyłka była dobrze zapakowana, mailowe informacje na temat tego co się dzieje z zamówieniem były na bieżąco. Zamówiłam we wtorek, dziś ją miałam.
Emi już po pierwszych próbach ćwiczeń na macie. Z plecków na brzuszek obraca się coraz częściej. Nawet raz wyjęła rączkę spod brzuszka :-) Gorzej idzie w drugą stronę. Jak rączki spod brzuszka nie wyciągnie to się odwróci, ale jak leży z rączkami luźno, to nóżkami próbuje się przewrócić, ale jeszcze Jej nie wychodzi. Ważne, że próbuje :-)
Tak Jej się podobało nowe miejsce, że nawet nie sygnalizowała, że kupa jest w pieluszce :-) Dopiero jak podeszłam do Niej to zapach zdradził pieluchowe skarby ;-) A jak była wywalcowana przez ćwiczenia :-) Hehehehehe :-)
Teraz tylko rozwalił nam się harmonogram dnia, bo w dzień spała 30min i zasnęła przed 18. Właśnie mamy godzinę kąpania, a Emi dalej śpi. Więc podejrzewam, że szybko potem nie zaśnie... Ech... No trudno :-) Może jak poćwiczy znów to jakoś szybciej się zmęczy.
Kurcze, wylazł mi znów hemoroid, którego nabawiłam się przy porodzie. Wysiedzieć teraz w pracy to masakra...