witajcie
angel jestem uradowana,że masz taka super niunię
zreszta długo na nia czekałaś
.wiec teraz masz co robić.u nas tez dzieci to przeciwieństwa.Ala samodzielna mega.rozgadana,przemądrzała,wszedzie jej pełno.potrafi sama sie zabawić jak widzi,że jestem zajęta np.za to Jaś...rozbeczany od poczatq...no,ale pewnie 50% jego zachowania wynika z jego problemów,ale ogólnie widać,że bedzie kiecki sie trzymał
...teraz nawet jak chce zebym go wzieła na rece to podpełza i puka mi głową w nogi i jęczy przy tym oczywiscie
...piszesz,że jestem silna babka...może i tak,ale uwierz mi na słowo,że chwilami,ba,nawet codziennie mam dośc...Jasiek daje popalić 24/24...wiem,że nie powinnam narzkać,kocham go nad zycie,ale jest przy nim co robić...pomoc tylko ze strony męża,ale i on wraca popołudniami,wieczorami wiec za duzo mi nie pomoże...wekeendy wprawdzie wolne,ale co z tego jak Jaś akceptuje jedynie mnie
...zreszta za chwile i od męza nie bede miała pomocy,bo wraca na miedzynarodówkę
pieniadze potrzebne szczególnie teraz gdy Jaś wymaga sporych nakładów finansowych...padne na pysk całkiem...
plenitude to działajcie:-).
a nasz Jaś dziś kończy rok;-).zleciało...człowiek najbardziej dstrzega szybkość mijających dni po swoich dzieciach...i jak patrze tak na niego to pamietam dzień w którym dowiedziałam sie,że jestem w ciazy...byłam załamana...a poźniej,że to chłopiec,a nie dziewczynka to juz wogóle...a dziś? jak sie do mnie uśmiecha to pukam się w głowę,że mogłam być taka głupia mając myśli takie jak wtedy
.