Plenitude
Witaj nasz Cudzie :)
Madzia moja tak nie pełzała, od razu kombinowała z raczkowaniem chociaż ciągle się przewracała, Zosia robi to genialnie
lili wychodzi mi, ze trawa chyba jest ok albo szczaw i mirabelki ech, już troszkę odpuściłam ale nie mogłam spać kilka dni, najgorzej to zastąpić mm, mimo, że używam hippa a tam znak eko którego nie znalazłam na innych mlekach. Gerber jeszcze niedawno używał GMO bo przecież to niegroźne, zresztą jak ich zweryfikować.. Dodaję do mm odrobinę masła i tyle. Zresztą karmiące piersią też w zaleceniach mają masło a nie margarynę jak dziecko nie ma problemów z krowim mlekiem czyli coś w tym jest. Powoli to ogarnę.
prija super, ze Julka się przemogła, może bardziej się boi i potrzebuje czasu by pokonać lęk, chodzenie to trudna sprawa. Moja chodzi, czasem troszkę biega a przewraca się ciągle, ciągle jakieś siniaki, jak jest zmęczona to leci co chwilę.. ech te smyki
karola podcięcie wędzidełka - moment. Moja była bardziej świadoma bo podcinaliśmy na koniec marca i zapłakała może na minutkę. Lekarz podnosi język takim "widelczykiem" i małymi nożyczkami przecina błonkę, koniec. Krwi minimalnie - kilka kropelek, a po minucie już nie płakała. Im wcześniej tym lepiej.
bibi ja bym chciała bliźnięta Twoi chłopcy są świetni.
Moja bździągwa wczoraj załapała, ze telefon przykłada się do ucha. Cieszę się bardzo :-)
lili wychodzi mi, ze trawa chyba jest ok albo szczaw i mirabelki ech, już troszkę odpuściłam ale nie mogłam spać kilka dni, najgorzej to zastąpić mm, mimo, że używam hippa a tam znak eko którego nie znalazłam na innych mlekach. Gerber jeszcze niedawno używał GMO bo przecież to niegroźne, zresztą jak ich zweryfikować.. Dodaję do mm odrobinę masła i tyle. Zresztą karmiące piersią też w zaleceniach mają masło a nie margarynę jak dziecko nie ma problemów z krowim mlekiem czyli coś w tym jest. Powoli to ogarnę.
prija super, ze Julka się przemogła, może bardziej się boi i potrzebuje czasu by pokonać lęk, chodzenie to trudna sprawa. Moja chodzi, czasem troszkę biega a przewraca się ciągle, ciągle jakieś siniaki, jak jest zmęczona to leci co chwilę.. ech te smyki
karola podcięcie wędzidełka - moment. Moja była bardziej świadoma bo podcinaliśmy na koniec marca i zapłakała może na minutkę. Lekarz podnosi język takim "widelczykiem" i małymi nożyczkami przecina błonkę, koniec. Krwi minimalnie - kilka kropelek, a po minucie już nie płakała. Im wcześniej tym lepiej.
bibi ja bym chciała bliźnięta Twoi chłopcy są świetni.
Moja bździągwa wczoraj załapała, ze telefon przykłada się do ucha. Cieszę się bardzo :-)
Ostatnia edycja: