reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Cześć dziewczyny !
Aż wstyd,,że tak dawno mnie nie było,ale nadrobiłam co u Was i widzę,że bardzo się posypało z chorobami\ dzieciaczków,niby lato itd a ciągle coś aż strach co będzie jesienią.

Dużo zdrowka dla Waszych pociech.
Magda88 to też racja,należy obserwować i nie bagatelizować,ale też jak piszesz dać czas dziecku na nabycie tych umiejętności,każde dziecię inaczej wszystko przechodzi inne umiejetności pomija jak no raczkowanie a przejdzie do stania,niby to źle jak nie raczkuje typowo,ale czy kiedyś kurde się tym przejmowano aż tak,wreszcie dziecko zaczęło chodzić i mowić,jedne później zaczynają inne wcześniej.
Najlpiej dac wlasnie trochę na luz-tak staram się to sobie tłumaczyć.


Karola mam nadzieję,że z Jsiem już wszystko ok,kurcze ja też się strasznie bałam tego bezobjawowego zapalenia płuc,dobrze że pediatra wszystko dobrze zdiagnozował,wiadomo szpital nic przyjemnego zwlaszcza chore dziecko,ale szybciutko teraz dojdzie do zdrowia i absolutnie nic się nie obwiniaj.Tak to widzę,że szkrab pieknie rośnie.
plenitude dobrze,że wynki są dobre,teraz czeka Was jeszcze reszta badań,ale wierzę że wszystko wyjdzie dobrze,tak poza tym to też słyszałm,że jak dziecię nabiera jakiś nwych umiejętności to jakby zapomina te wcześniejsze,taki zastój koniec,może jest i w przypadku Twojej córci i niebawem znowu wszstko ruszy,min te gaworzenie.


Jak ja czytam o tych szczepieniach,ja wiem że najlepiej to wszystko sprawdzać itd,ja tego nigdy nie robiłam własnie,fakt po szczepieniu przedostatnim to Kinga przechodzila zapal oskrzeli,ale wlasnie w tym czasie i mąż był chory,więc po szczepieniu w ogole jest się oslabionym i to jest moment,że złapie chorobsko.

Jasne,że przed każdym szczepieniem i po się martwię też,ale sama nie wiem czy miałabym odwage wogóle nie szczepić,znam mało mam ktore zdecydowały się nie szczepić.
kiedys to było wszystko normą i chyba każda z nas była szczepiona,,nasi rodzice nie analizowali czy szczepić czy nie,ale już czasy się zmienily,podobno dzieci są bardziej delikatniejsze,słabsze na te czasy.


drugie rehabilitacje minęły tak jak ostatnio,Kinga przez ten cały czas ćwiczeń płakała okropnie,często zaciskała rączki,składała je jak do modlitwy i ćwiczenia tez nie są łatwe.
Jak to rehabilitantka określiła : dziecko nie wie co ma ze sobą zrobić,nie wie po co jej ręce.

Kurcze,no ja pewnie mało wiem w tym temacie,ale w domu jest wyluzowana,rozkłada dłonie,bierze do rączki zabawke i przekłada do drugiej ręki przy tym leżąc na brzuszku.
Jakoś stresują ją te rehabilitacje.
No i znowu padło pytanie:Czy była już u psychologa?

Nie.Nie była-nie wiem o co może chodzić z tym psychologiem
ermm.gif
,że niby Kinga ma jakiś problem?

Potem była wizyta u neurologopedy-czy jakoś tak.
Pani miała bardzo łagodne podejście i Kinga nie panikowała,wyluzowana,bawiła się zabawką i w sumie była zadowolona.

Zauważyła logopeda,że Kinga ma z jednej strony troszkę płaski bok główki,ja też to zauważyłam,Kinga lubi spać na lewym boku,mimo że ją przekładam to jednak się potem przewraca.Nie jest to tragiczne-też tak okresliła lekarka.

Pytała mnie czy to sie pogłębia,czy zatrzymało się w miejscu-mnie się wydaje,że sie zatrzymało.

No i się potem zaczęło.
Kinga ma czasem odruch,że przygryza dolną wargę,albo jak się usmiecha to czasami jednym kącikiem bardziej co wygląda zabawnie,że taki cwaniacki uśmieszek a tu się okazuje,że to może być powód tej asymetrii i jednak trzeba coś z tym robić,bo szczękę dolną podobno ma cofniętą lekko.
Rehabilitantka też to zauważyła podczas ćwiczeń.

Pani doktor zaproponowała,zeby wykonywać masaż główki i twarzy,który to zniweluje,do 10 miesiąca jest sens,bo kości czaszki jeszcze nie są zrośnięte.
Tylko,żeby to efekty przynosiło to musiałby być masaż wykonywany 3x w tygodniu do 10miesiąca życia ponieważ Kinga ma już prawie skończone 7 misięcy to jest już troszkę późno.
No i oczywiście prywatnie już u pani doktor.
Na początku nie naciskała na to,ale jak zauważyła,że Kinga przygryza dolną wargę to zaleciła,żeby się nad tym poważnie zastanowić.

Miałam mieszane uczucia,kurde albo to naciąganie,ale z drugiej strony to lekarz więc wie i widzi też lepiej...
Szarpnie nas finansowo a teraz lichy czas.

Sis mówi,że mam iść do innego neurologa,prywatnie,bo ten z tego ośrodka wczesnej interwencji podobno nie jest za fajny i duzo osób narzeka.
,,Zrób coś,bo oni w tym ośrodku naciągaja i robią z dziecka jakieś nie teges...''

Rehabilitacje z pewnością jej pomogą a skąd ja moge wiedzieć czy oni mają czy nie mają racji.

W sumie u Kingi pediatra nic niepokojącego nie widziała-jedynie wcześniej z tym przyrostem wagi
ermm.gif
, dała skierowanie do tego ośrodka,,niech ją zobaczą,ale nic złego się nie dzieje''

Ja to czułam,że będzie teraz jazda po lekarzach i Kinga przy tym będzie nerwowa.
Może faktycznie wizyta u neurologa,ale prywatnie rzuci inne światło na całą sytuację i bym wiedziała w co warto tutaj wierzyć.

Nie wiem dlaczego taka nieufna jestem,też nie może być tak,że jajo mądrzejsze od kury.
W sumie oni chyba wiedzą najlepiej i nie naciągali by niepotrzebnie na dodatkowe zajęcia gdyby nie było potrzeby.

No nie wiem co robić,z O nie pogadam,wraca zmęczony po pracy,po trasie jest tak zajechany,że z nim nie podagam o tej sprawie,ale trzeba podjąć decyzję.


Wiadomo chcę najlepiej dla Małej i jeśli będzie trzeba to nie będę na niej oszczędzać,ale czy to faktycznie jest potrzebne...kurde...

I pomyśleć,że to te napięcie mięśniowe wszystko za sobą ciągnie....


Byłysmy na usg tej główki i jest wszystko wporządku,potem były następne rehabilitacje i było podobnie-płacz,ale widzę że w domu robi postępy taka ruchliwa się zrobila,obraca się non stop,w te i wewte na brzuszku leżąc sięga po zbawki,przekreca sie na brzuszku,zeby sięgnąć po leżącą dalej zabawkę,jak nie sięga tokombinuje,że przewraca się na plecki,manewruje pupą,cofa się :-),na brzuch i już ma zabawkę.
No ja widzę poprawę a od 2 tyg to widzę,mega zmiane zachowania,jest bardzo ciekawa,ruchliwa,odważniejsza,wiecej jeszcze aworzy,no inne dziecko,to chyba ten czas,bo stuknęło 7 miesięcy.

U psychologa też w końcu była i zero zastrzeżen,nawet więcej niż dobrze,psycholog była zachwycona postepami Kingi tylko no ruchowo,tzn że np nie siedzi,ale psycholog określila,że ma czas.

Ale rehabilitantka nadal kręci głową,że dziecko nabralo zlych nawyków i neistety ciężej jest nauczyć starsze niemowle jak ma się prawidlowo ruszać.

Ja jestem pelna wiary,że nie jest tak źle a ta reh może i ma swoje racje,ale na pewno da się wszystko zrobić i widzę,że jest coraz lepeij.
 
reklama
Nisiao będzie dobrze! Pamiętaj, że rehabilitantka chce, żeby wszystko było idealnie - to jej praca. Ćwicz z małą, nie nie daj się nakręcić, że jest z nią bardzo źle. W kwestii naciągania - naciągają ile wlezie, nie mają skrupułów, że to dziecko, wręcz przeciwnie, bo matka sobie od ust odejmie, a dziecku da. Pamiętaj też, że Ty widzisz ją codziennie, w każdej sytuacji, a lekarze tylko w danej chwili. Oczywiście musisz wszystko kontrolować, ale poradź się jeszcze jakiegoś innego neurologa. Moja Zocha też przygryza czasami wargę, raz mówi normalnie "mama", "baba", a raz ze schowaną dolną wargą. Moja siostra i koleżanka są logopedkami i radziłam się o co chodzi. Obie, niezależnie od siebie, powiedziały, że dziecko zaczyna mówić, więc testuje, bawi się mową i ustami. Jak za pół roku dalej tak będzie, to trzeba się zacząć przyglądać, a teraz to normalne. Nie wiem, czy u Was to kwestia tego samego, ale nie ma co od razu panikować.
 
Nisiao Jaś też ma lewą część głowy spłaszczoną,bo odchyla się tylko na tą str i nas też czeka neurolog po wyjściu z tąd.myślę,że jeśli ty widzisz poprawę u małej to dobrze.tak jak nap Magda,że lekarz widzi ją w danym momencie,ty 24h.co do siadania.Ala zaczęła siadać mając 8msc skończone,raczkować po 11m,chodzić jak miała prawie 13msc,a ma 2lata i nie mówi.za to jest tak rozgarnięta,mądra i rozumie każde zdanie wymawiane w jej kierunku i potrafi pokazać co chce itd.pediatra teraz na bilansie określiła ją jako dziecko rozwinięte intelektualnie ponad swój wiek,tyle,że nie mówi nadal,ale sądzę,że jeszcze z msc,dwa i się rozkręci.każde dziecko rozwija się w swoim tempie,a im my bardziej będziemy na nie naciskać tym ono bedzie miało poczucie,że nas zawodzi w jakimś stopniu,że nie spełnia naszych oczekiwań.

A u nas ciężko.tzn Jaś już powoli zdrowieje,od dziś ma jeszcze inhalacje z soli f.bo ma tą chrypkę.lubi to,bo zasypia podczas inhalowania:-),ale martwię się,bo przenieśli nas z końca oddziału gdzie leżą dzieci do lat 4,na początek oddziału,do jutra,bo tam kładą podłogę.no,a tu przyjęto dziś dwoje dzieci zjelitówką:-(nie muszę chyba wam pisać jak się boje,że Jaś albo ja coś podłapiemy...zabroniłam mężowi nas odwiedzać żeby sam czegoś nie złapał i Ali nie zapodał tym bardziej,że mała ma drugi już antybiotyk,bo najprawdopodobniej ma zapalenie płuc:-(porażka poprostu
 
Karola matko! No co za cholerstwo!jeszcze teraz Ale chce to chorobsko dorwac:(Zdrowka dla smykow.

Uwazaj na piguly i lekarzy,niech dobrze myja rece zanim podejda do Jasia,krazac tak miedzy nim a tymi z jelitowka raz dwa moga cos przywlec.
Kurde bo chyba na tej samej sali nie lezycie,co?
 
Nie chce zapeszac,bo to chyba jakis cud,ale mala po prawie 2tyg tylko na mleku zaczela dzisiaj troche jesc.
Kciuk nadal zle wyglada ale chyba te plukanki probuja otworzyc rane i zadzialac pod skora.
 
Karola mała nie mówi, ale na bank zaraz zacznie. Mojej koleżanki córka zaczęła jak miała 2,5 roku - poszła do przedszkola i zaczęła. Mówiła kilka słów, a teraz już wytrzymać nie można tak papla :) Mam nadzieję, że Jasieńka nie zarażą tą jelitową mendą! Trzymajcie się :*

Emka
super! Też nie zapeszam, ale cieszę się, że coś tam podjadła :*
 
reklama
Macie racje dziewczyny,tak jest,że nie mozna dac odczuć dziecku,że coś robi nie tak....

emka dobrze,że już widac poprawę,oby wszystko ładnie przeszło i z tym nieszczęsnym kciukiem,malutka sie męczy oby się to pogoiło.
karola nie dziwę się,że się stresujesz,te szpitale to siedlisko bakterii straszne i potem strach,żeby czegoś jeszcze nie złapało się wiecej,żeby to szybko zakończyć i jak najdalej od tego,szkod że jeszcze Ale rozkłada :(:-(


A Kinga już 4 dzień nie może zrobić normalnej kupy,wczoraj na wieczor zrobiła więszego twardego bobka i dziś tez twardy taki,co jkiś czas widać że ciśnie,ale nic nie wychodzi więcej,sliwki suszone dalam jej wczoraj i dziś i nic,niestety malo mi pije wody,no nie chce i może dlatego ją zatwardza,chyba jutro musze iść do lekarza,bo to za długo te zatwardzenie,tzn cos wydalila ale to nie jest wszystko jednak,biedna mała.

Na dodatek czeka nas wizyta u hematologa,kiedyś pisalam,że Kingdze przy ciemieniusze w 3 mies wyszly węzly chlonne i nie zeszły nadal...boję się dlaczego tak dlugo ma powiekszone na szyjce i z tylu główki i za uchem...
 
Do góry