reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

latem to ja będę miała noworodka w domu i napewno nie będę miała na to ani tyle czasu co teraz ani cierpliwości,bo wciąż będę zmęczona,niewyspana i moja złość i frustracja,że Ala sika w majtki może się na niej odbić i skutecznie ją zniechęcić do nauki...pozatym ja nie mam swojego podwórka,nie mogę jej puścić z gołą pupą jak piszesz...ciebie czas nie goni,Oliwka narazie jest jeszcze mała,a Ala jest bardzo mądrą dziewczynką.próbuje już jeść sama,chce się sama rozbierać,umie wskazać wszystko o co się ją poprosi,potrafi każdą rzecz przynieść tylko nie mówi jeszcze,ale porozumieć się z nią mogę bez większych problemów.nocnik to kolejny etap...nie wiem spróbuje dalej tego żeby chodziła po domu w majtkach,będę tłumaczyć tak jak teraz itd...zobaczymy ile czasu minie i czy załapie.jeśli ewidentnie nie będzie zainteresowana współpracą np po tygodniu to odpuszczę
 
reklama
Karolina powiem Ci jak było u Nas z tym nocnikowaniem. Ale zaczeliśmy sadzać na nocnik jak zaczeła stabilnie siedzieć. czyli jak miała 7-8 miesięcy. Na początku wysadzałam ją po spaniu, później jakieś 30 minut po spaniu. Na początku oczywiście Aluśka nie wołała, to ja pilnowałam, żeby ją wysadzić aż wkońcu zatrzybiłą o co kaman ale oczywiście mineło sporo czasu. Na święta Bożego Narodzenia już w dzień wogóle nie zakładałam pieluchy bo Ala zaczynała się pilnować i oczywiście ja w między czasie też ją wysadzałam. Czyli już jak miała 14 miesiecy to już wogóle na dzień pieluch nie zakłądaliśmy. Ale za to z nocą było gorzej bo sikała w majtki. Pewnego dnia jak miała 3 lata i 4 miesiace powiedziała, że niechce pampka na noc i rzeczywiśćie nie zsikała się ani razu. Więc widzisz w dzien szybko zatrybiła o co kaman z sikaniem, natomiast w nocy sikała bardzo długo. Może TY poprostu pilnuj pór w których może chciec jej się siku, a jak i wówczas nie będzie chciała sikać to przestaniesz. z dwójką maluszków w domu będzie jeszcze gorzej. Z mężem ok. Mieliśmy mały kryzys, ale wszystko powolutku wraca do normy. Z mamą ok. Dużo mi pomogła przy chrzcinach, gdyby nie ona to napewno bym sobie sama nie poradziła.
Matita ja nie miałam na wizycie u gina ktg robionego. Jedynie w szpitalu i wówczas kilka razy dziennie.
 
Karola możesz jeszcze spróbować jak ją wysadzasz mówić: "siiiiiiiiii" albo przelewać wodę z kubeczka do kubeczka, takie dźwięki pobudzają sikanie. Ja długo walczyłam z odpieluchowywaniem, tyle, że u mnie to było na dwa etapy jak miał rok, to sikał i robił kupę przy wysadzaniu tak mniej więcej do półtora roku, potem na widok nocnika był wrzask i nie usiadł(nie wiem dlaczego, czegoś musiał się przestraszyć), więc wróciłam do pieluch i od nowa nauka zaczęła się jak miał 2,5 roku.
 
aga już próbowałam siiiiiiii...i nic...a jak próbuje ją sama sadzać,bo już mniej więcej wiem,że miedzy jednym sikaniem,a drugim mija ok 20 minut to protestuje...mówie jej " siadamy na nocniku robić sisi" to ona się nagle denerwuje i mówi "nie,nie,nie"...czasem usiądzie bez problemu,ale częściej jest właśnie ten schemat...nie zakładam jej majtek tylko same spodnie lub rajtki,bo majteczek mam narazie tylko 5 par i nie nadążają schnąć i dziś jak się posikała aż po kostki to przyszła i pokazała...jest mądrą dziewczynką.dam jej poprostu czas.jak już się za to wzięłam to chce skończyć...a powiedz mi jak wyglądało to jak gdzieś do kogoś szliście? bo ja sobie myślałam żeby zabierać nocnik i ciuchy na zmianę i już u kogoś zdejmować jej pampersa,stawiać nocnik w widocznym miejscu i powtarzać to co robimy w domu...co do nocy to narazie ten temat jest osobny


juchu no właśnie takie powracanie do tematu i ja znam...pierwszy raz wysadzałam Alę jak miała ok 10,11msc i było rewelacyjnie.sikała i robiła kupe do nocnika,później się jakoś zniechęciła,zaprzestałyśmy i teraz wracamy do tematu tyle,że teraz jest trudniej...
 
Aaaaaaaa! :no::wściekła/y::angry::szok:

2 tygodnie temu teściowa miała jakąś infekcję przebiegającą z gorączką, wymiotami i biegunką. Tydzień po niej złapało to samo teścia a my się z nim widzieliśmy tuż przed tym, jak dostał objawów (domyślam się, że to nie rota tylko jakiś inny wirus, bo rota się wylęga w ciągu 1-3 dni). Dziś mija równo tydzień. Idę sobie rano radośnie do kibelka i... ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu, rozwolnienie. I już się zestresowałam... Myślicie, że to może być zbieg okoliczności i np. jakaś drobna niestrawność albo to związane z nerwami? W ogóle nie boli mnie brzuch, przy infekcji chyba by bolał? Tak się boję, żeby mały się nie zaraził.... Lekko mi niedobrze, ale nie wiem, czy mi niedobrze, czy się doszukuję. Cholercia, nie czas na chorowanie, no naprawdę bardzo nie w porę...
 
Karola jak gdzieś wychodziliśmy to albo Ala robiła przed wyjściem siku i wiedziałam, że do godziny-dwóch nie zrobi siku to nie brałam nocnika, ale na dłuższe wypady brałam i wówczas sama też ją wysadzałam bo bałam się, że obsika komuś dywan albo sikała do ubikacji. Ale jak Aluśka protestuje, że niechce siąść na nocnik to zaraz robi w majtki siku czy poprostu jej się niechce? Bo niewiem czy już powoli zaczyna rozumieć do czego służy nocnik czy nie lubi na niego siadać.
 
dziś Ala dała nam ewidentnie do zrozumienia,że nocnikowanie narazie jest nie dla niej...wstałyśmy o 8.10 wysadziłam ją nie załatwiła się...po 10-15minutach majty mokre,zero reakcji...tłumaczenie gdzie się robi siiii itd...do 11 przebierałam ją 6 razy:szok::szok::szok: tyle razy się zesikała i ani razu nie zwrociła na to uwagi chociaż strumień widocznie poszedł ku kostkom:blink::no:...ostatni raz ją przebrałam,wytłumaczyłam znowu,że siku robi się tu-wskazałam na nocnik,pokazałam,że majtki są mokre i bebe,fuj,ubrałam ją,poczym poszła ze mną do kuchni i znowu się zesikała:wściekła/y:...nie muszę wam chyba pisac jaką miałam minę? dałam spokój.myślę,że to nie czas jednak.ona jeszcze nie rozumie,że musi dawać mi znać jak jej się chce...sądzę nawet,że nie wyczuwa momentu w którym zaczyna jej się chcieć siku...nic na siłe.


aga ona chyba nie rozumie do czego on służy...no,bo niby po tylu razach zesikania się w majtki,tłumaczenia itd chyba chociaż raz lub dwa zrobiłaby na nocnik?

kat hmm...może to zbieg okoliczności,ale skoro miałaś styczność z infekcją to już na twoim miejscu próbowała bym się czymś leczyć.
 
Karola a nie myślałaś o tym, że może specjalnie to robi? Sama nie wiem. Jakoś mega dużo sika. Może powinna dłużej posiedzieć na nocniku i ogarnąć temat, bo na bank nie kuma, że ma Ci zgłosić, że jej się chce. Wydaje mi się, że z nocnikiem jest tak jak z chorowaniem w przedszkolu. Nic nie zmieni, jak zabierzesz dzieciaka i puścisz za rok - znowu będzie chorował. Nie mam doświadczenia i pewnie nie powinnam dawać rad, ale w wakacje napatrzyłam się na dzieci sąsiadek. Obie 2,5 roku i zaczynały odpieluchowywanie - było to samo co u Ciebie. Jednej poszło szybko, druga miała problem, to mama wprowadziła naklejki za zrobienie siku, a potem jajko niespodzianka za cały dzień sikania na nocnik. Pomogło :)
 
Nawet nie wiem, co można przy karmieniu. Ale fakt faktem i tak leczyć można co najwyżej objawy. Odpukać od rana już nic więcej się nie wydarzyło.

Z tym odpieluchowywaniem to gdzieś czytałam, że dopiero w okolicy 2 r.ż. dzieci zazwyczaj są gotowe i psychicznie, i fizycznie na taki proces, i pęcherz mają wystarczająco duży, i zaczynają rozumieć swoje potrzeby. Pewnie dla każdego dziecka ten moment przychodzi w innym czasie. I każde się w końcu nauczy. Wszystkie musimy przez to przebrnąć, pozostaje mieć duuuużo cierpliwości :)
 
reklama
Madziu każda rada jest cenna.Ala długo siedzi na nocniku.10,15 minut...jak na nią to dużo,czasem i po 5min wstaje.myślę,że to nie jest specjalnie,bo po niej ewidentnie widać,że nie czai o co chodzi z nocnikiem,informowaniem itd...widzisz dziś była u mnie koleżanka,ma córkę 9msc starszą od Ali,która nie sika na nocnik,ale wie kiedy załatwia się w pieluchę.jak sika to łapie się za pampka i pokazuje,a jak kupe zrobi to mówi kupa i łapie się za pampersa...ale koleżance nie chce się jej uczyć...Ala nie ma takiego etapu.nie wie kiedy sika,ani kiedy kupe robi.raz jak nie wyczułam,że się skupczyła to chyba tak z dobrą 1h chodziła z niespodzianką w pampersie...co do nagradzania za załatwienie??? nie jestem zwolenniczką.pewnie jest to skuteczne,ale ja osobiście bała bym się,że jak już dziecko zatrybi o co chodzi w nocnikowaniu i przestanie dostawać nagrody za załatwianie się to zniechęci się...wolę chwalenie,bicie brawo itp.
 
Do góry