reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kaira , niech sobie pieknie rosnie a ty dalej wypoczywaj :)

Pochwalę się , Milan dzisiaj wstał sobie sam przy pchaczu i pojechał:-D

Pogoda pewnie dopisała i dlatego takie pustki .....
Ja od dzisiaj mam w domu dwie okularnice , młodsza latorośl też ma tą samą wadę (-) co ja i Maja , okulistka powiedziała że to juz genetyczne , bo nawet wszystkie trzy mamy słabsze lewe oko .
 
reklama
hej,
Kwiatuszku musimy się wymienić numerami telefonu i obiecuje, że jak będe w wakacje w NS to się umówimy:)
Czarna gratulacje dla Milana.
Co do szczepienia to ja nie szczepie Filipa. Jedynie zamierzam na wzw B ale to pewnie jak skończy 6 miesiecy albo później.. Zgadzam się z Lilli i Pati.
Co do ogrókaa to ja sieje marchewke, pietruszke, ogorki, szczypiorek, selera, koperek, a w zimie na parapecie mam pietruszke.
Filip troche podziebiony, mam nadzieje, ze szybko sie wyleczy bo coraz łądniejsza pogoda i szkoda jakbysmy nie mogli na spcer wychodzić.
 
i tu mam do was pytanie czy któraś z was miała takie długie plamienie po cesarce?
U mnie trwało ponad 1,5 m-ca, a było dokładnie tak plamiłam, po 30 dniach dostałam @ pomyślałam, no to się teraz unormuje, a po @ jeszcze 2 tygodnie krwawiłam. Byłam po cesarce, nie byłam u lekarza, sama sobie tłumaczyłam, że organizm się oczyszcza, nic innego nie wzięłam pod uwagę. Karmiłam wyłącznie piersią.


EDIT:

Dziewczyny jestem sama w domu, dziewczynki u dziadków, A. na zlocie audi, a ja szaleństwo w chacie! Głośna muzyczka, uśmiech od ucha do ucha, tańce, wolność.
Kocham moją rodzinkę nad życie i życie bez nich jest bez sensu, ale cieszę się, że mam te 2 dni dla siebie.

I nie nie, jakby ktoś pomyślał, że będę nic nie robić. Ale to zaraz Wam pokażę.

I jeszcze przed chwilą dwa słowa z babcią, Weronika zasypiała 3 minuty, Adrianna 15. Od 20 śpią.

To teraz raz w miesiącu wypad do dziadków. Jeden miesiąc Adrianna, drugi Weronika, trzeci razem i od nowa. Będą dziadki miały czas by się nacieszyć wnuczkami i razem i każdą z osobna.

No w wakacje muszę dogadać 2 razy w miesiącu.

I jeszcze przed chwilą dwa słowa z babcią, Weronika zasypiała 3 minuty, Adrianna 15. Od 20 śpią.

To teraz raz w miesiącu wypad do dziadków. Jeden miesiąc Adrianna, drugi Weronika, trzeci razem i od nowa. Będą dziadki miały czas by się nacieszyć wnuczkami i razem i każdą z osobna.

No w wakacje muszę dogadać 2 razy w miesiącu.

No dobra chyba Wam nie pokażę, bo guzik z pętelką widać przy tym świetle, ale mam wymalowaną nową sypialnię, piętro wyżej. Jutro muszę przytargać na górę łóżka dziewczynek, w niedzielę A. przytarga nasze.

Do naszej starej sypialni wjeżdża kanapa z salonu i pradziadek wprowadza się na dwa tygodnie. Jejuś jak ja odpocznę, już się nie mogę doczekać. W końcu będę mogła pracować spokojnie w ciągu dnia, a nie potem siedzieć po nocach.

A pradziadek będzie miał zajęcie i będzie się czuł potrzebny.

Jeszcze wypłata i karnisze muszę zakupić, jakąś śliczną firankę i zasłonki boskie.

Cieszę się nieziemsko. Miał być od razu pokój dziewczynek robiony, ale raz zabrakło funduszy, dwa zabrakło czasu by wszystkie graty okiełznać. Ale w kwietniu się będzie robić.

Jestem szczęśliwa. Dawno nie czułam takiego przypływu energii. :-0

Jakie karnisze są teraz modne? CHodzi mi o takie podwójne, bo w sypialni chcę zasłony do ziemiiiiiiiiiiiiiiiii.
biggrin.gif



Moje dzisiejsze odkrycie.
Mike Oldfield - Sailing - YouTube
 
hej co tutaj tak pusto? Czyżbycie korzystały ze słoneczka? Filip przeziebiony więc siedzimy w domu. Pozatym wielkie sprzatanie przed chrzcinami i wymyślanie menu. Za tydzień mamy a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia. pozatym Filipcio ładnie rośnie. Je już warzwa, owoce i daje gluten. W najbliższym czasie zamierzam wprowadzić mięso. Aluśka łobuzuje, chyba przechodzi bunt bo wszystko na NIE.
Piszcie co tam u Was.
 
My mamy pradziadka u siebie, wstępnie było na 2 tygodnie, ale zostaje do końca kwietnia. Mam troszkę luzu, bo codziennie zabiera Weronikę na 2godzinny spacer. A najczęściej wraca z nią i ona jeszcze potem 2h śpi, pradziadek wtedy też. :-p

Po za tym zdrówko dopisuje. Pogoda dopisuje.

Dzisiaj jest dzień dobroci dla zwierząt i matka obala Kadarkę. :laugh2:
 
U nas już 3 zęby.. dwie górne jedynki i jedna dolna :confused2: poza tym nadal nie gaworzymy, pojedyncze sylaby gdzieś się pojawiają. młoda ostro wstaje na nogi, dziś guza przez to nabiła,malutki, ale nie zdążyłam dobiec :baffled: nie zachęcam, nie prowadzam, wstała sama w łóżeczku kilka dni temu i już to praktykuje ciągle. kontrola u neurologopedy super, mała je z łyżeczki i pije z kubeczka bardzo ładnie, co do gaworzenia dzieci pani logopedy zaczęły gaworzyć w 9 miesiącu więc na chwilę odpuszczam.

kat pytałaś o obroty w kąpieli, ja kąpię inaczej niż Zawitkowski, tak jak widziałam w szpitalu - dziecko leży na pleckach a moja ręka idzie pod karkiem i obejmuje bark dziecka pod pachą ( kciuk na górze ) a obrót następował przez pomoc drugą ręką w taki sposób, że dziecko znajdowało się podparte na kolankach a ja trzymałam też na przedramieniu chwytając za bark. teraz już tak nie robię, najpierw młodą sadzam w wannie, ochlapuję wodą, kładę na pleckach a ona najczęściej sama się obraca więc tylko asekuruję by bezpiecznie wylądowała na brzuszku. wody nalewam niewiele bo młoda chlapie ile się da :-D
 
Ostatnia edycja:
Witam.dawno mnie tu nie było.
co do szczepień ja nawet nie chcę tego czytać,zastanawiałam się czy w ogóle szczepić,na co się zdecydować itd.
ciężka sprawa z tym.
Katherinne mam duże braki na forum,jak tam Staś,czy problem z kupkami się wyjaśnił itp?
Co do leżenia na brzuszku to moja KInga również nie trawi,oj le jest płaczu.

Ja to mam problem z jedzeniem od Kini,tzn ilości jakie zjada karmię ją mlekiem modyfikowanym,Na początku była karmiona Nan 1 ale zaczely się pojawiać wysypki,ogólnie mało jadla,więc padla decyzja o zmanie mleka(bez badań na nietolerancję)było to mleko Bebilon Pepti,potem były biegunki itd wagowo przybierała 200g,250 lub 150 g na tydzień,znowu zmienione mleko na Nutramigen.
Oczywiście oba mleka tak śmierdzą,jak dla mnie karmą dla rybek.
Co parę dni dodawalam Kindze po 10 ml więcej,opornie to idzie,ale dopieroteraz zje od czasu do czasu 90ml,ogolnie norma na dobę to max 600ml i to nie za często.
Przybiera na wadze,ale pediatra ostatnio ewidentnie obwiniła mnie,że to ja oszczędzam na mleku.

Najpierw pediatra oskrzyla mnie ze dziecko ma świerzba ,że ta wysypka to rzekomo świerzb,oczywiście dermatolog nic takiego nie powiedzial-więc tego się trzymałam poza tym ani ja i mąż nie mamy żadnych chorob skórnych.
Pediatra stale utrzyuje że jak dla niej to był świerzb,wkurzyła mnie tym strasznie.
wysypka zeszła,ale pediatra cały czas jest nie zadowolona z przybierania,że za mało,że ją to nie obchodzi,ale ma dziecko jeść 760ml.
co ja mam kuźwa wlać w to dziecko mleko??
chodzme na ważenie co tydzień i z każdej wizyty wychodzę coraz bardziej zalamana i zaczynam w to wierzyć że robię coś nie tak.
oczywiście od urodzenia zapisuje ile kinga je,mam porownanie że je więcej,stopniowo to wzrasta,na siatce centylowej utrzymuje się w wadze na 50 i się tego trzyma a wzrost na 97 nawet powyżej.
Waży 5200 i ma 64cm długości,urodziła się z wagą 4090 i 58cm dł.
Pediatra stale robi ze mnie idiotkę i traktuje,że źle zajmuje sie dzieckiem ostatnio przerosło już to wszystko.
zaczeła tak

,,Proszę się nie obrazić,ale mam swój staż pracy i wiem ,że rodzice czasem kłamią lekarzy.Ja roumie że sytuacja ekonomiczna rodzicow może być cięzka ja też miałam ciężko na początku,ale proszę sie wziąć w garść pani jest matką,moim zdaniem pani oszczędza na mleku,słyszalam że podrożalo ostatnio(czego ja nawet nie wiedziałam mąż jedzie kupuje,ja nie pytam ile kosztowalo,tylko podaje)
daje pani tydzień czasu szansy,jesli dziecko nadal tak będzie przybierać musze skierowac ja do szpitala tak będzie karmiona i monitorowana jak przybiera na wadze.

dla mnie te slowa byl jak strzal w pysk,ja tu jeżdzę co tydzien,martwie sie jak ona je,ale ja nie dam rady jej na sile tego wcisąc,każde dziecko jest inne nie idzie według norm ksiązkowych,nie chce jej dawac do szpitala...

Miała robioną morfologię wyszla ok ale tylko bialko niskie co mi pediatra powiedziała,że to z niedozywienia.

jak patrzyła na notki to wyglądalo to że najlpeszy przyrost miała na mleku Bebilon pepti,po jaką cholerę nie zostawila jej tego mleka....

czesto placze bo czuje się jakzla matka,padiatra nie oszczedza komentarzy,no mala ma ciemieniuche i przepisala jej oliwke za 80zl zapytalam czy można coś jeszcze innego,powiedziala że emolium.kupilam emolium a ta na wizycie ,ze nie stosuje się wcale do jej zaleceń że tu ta ciemieniucha(ktora ciezko schodzi) tu tak slabo przybiera ....

teraz miala Kinga robiony posiew z moczu i badanie moczu ogólne w srode ma wizyte i aż się boję.
nie wiem czy jeszcze iść w ta srode chce zmienićediatre ale juz mam taki uraz że się normalnie boję. teraz wyglada KINIA
tak
Zobacz załącznik 618729
 
reklama
nisiao wzburzyłam się bardzo!!! Natychmiast skonsultuj się z innym pediatrą, nie miej żadnych wątpliwości!!! to co ta pożal się Boże "pediatra":wściekła/y: opowiada to totalny stek bzdur:wściekła/y:!!! Nigdy więcej do niej nie idź bo to coś ma problemy ze sobą i powinna natychmiast zmienić zawód:wściekła/y:!!! powinnaś napisać skargę do przełożonych tego babsztyla do kierownictwa tej przychodni łącznie ze skargą do rzecznika praw pacjenta, że to coś Cię obraża i śmie sugerować, że głodzisz dziecko:angry:, że nie życzysz sobie takich insynuacji i natychmiast zmieniasz lekarza:angry:!!! co za tupet!!

przede wszystkim wcale nie bierz pod uwagę tego co ona mówi o Tobie jako matce bo nie ma prawa Cię obrażać ani podkopywać Twojego poczucia własnej wartości, zmień pediatrę, zrób to dla siebie i dziecka. moja noga u takiej kreatury nie stanęła by więcej niż raz, co za żałosny babsztyl!!! Taka z niej pediatra jak z koziej .... trąba i tyle, nieporozumienie i nic więcej. jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, nic nie robisz źle, mała idzie małymi kroczkami do przodu. nie wracaj do tego pseudolekarza, natychmiast szukaj kogoś innego,nie dawaj dziecka pod taką opiekę, masz wybór, szukaj dobrego lekarza, nikt Cię nie zmusi by chodzić tylko do jednego bez możliwości zmiany. nie bierz do siebie słów tej frustratki - to pomyłka a nie lekarz, zdarza się niestety, ale możesz ją w każdej chwili zmienić. malutka śliczna więc nie dręcz się tylko działaj, szkoda zdrowia na takich frajerów jak to coś!!!
 
Do góry