reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Kaira, to już w normie nie jest. Potem przez resztę ciąy kontrolowalam cukier glukometrem i tp, co moj organizm wyprawial z cukrem to jakis kosmos. Ja też ponawialam badanie z 75g po jakochs 2 czy 3 tygodniach i wtedy to cos kolo 160 wyszlo. Bo to sie wraz z wiekien ciąży pogarsza ( więcej hormonów). A Ty już w 22 tc miałaś to badanie? Wcześnie bardzo. Mi na tym etapie jeszcze by cukrzyca nie wyszła razej. Moze na razie jedz normalnie i popatrz, czy w godzinę po posiłku masz cukier poniżej 120.
 
reklama
kat teściowa za grubą pępowinę jeszcze ma, trzeba ją przyciąć.. Ty jesteś rodzicem, Twoje decyzje i odpowiedzialność ( nie wliczając męża ) bo teściowa tylko narzuca swoje zdanie. Jeśli to wirus ( wszystko na to wskazuje ) to już po wszystkim, jedne mają krótszy a inne dłuższy okres inkubacji w organizmie, jeśli Ty jesteś chora to produkujesz przeciwciała, które zjada Staś razem z Twoim mlekiem, może zachorować i przejść łagodniej lub wcale nie zachorować, nie wiadomo jak potoczy się infekcja. Teorie Twojej teściowej są bzdurne - wystarczy, że Twój mąż kichnął i wszystko fruwa w pomieszczeniu a Wy już to macie w organizmach, tylko od nich zależy jak potoczy się infekcja. W tym momencie izolacja jest zbędna bo ekspozycja na chorobę ma już miejsce, możliwe, że od kilku dni. Kwarantannie podlegają zawsze Ci, którzy mieli kontakt z osobą chorą - to podstawy, jeśli Twoja teściowa tego nie wie to znaczy, że nie ma wiedzy w tym temacie i powinna przestać opowiadać banialuki. Z leków na gorączkę mam paracetamol w czopkach dla dzieci. Ważne jest wietrzenie pomieszczeń - codziennie na kilka minut szeroko otwieraj okna - wymiana powietrza jest bardzo ważna.

u nas problemów ciąg dalszy. nie pisałam o tym, mała ma drżenia główki podczas karmienia - jak już przyśnie na piersi, zawsze główka na tej samej stronie. zaczęło się jak skończyła 3 miesiące - zadrżała nóżka, potem kilka razy na zmianę nóżki. W styczniu na początku zadrżała rączka, a w ostatnim tygodniu stycznia główka i innego dnia główka z rączką. Wczoraj znowu główka i dziś bródka a potem główka. Wszystko podczas snu. Zrobiłam małej eeg - zapis w normie. Neurolog w takiej sytuacji kazał pojawić się na kontroli w 10 miesiącu bo jego zdaniem mała jest zdrowa, eeg robiłam w zeszłym tygodniu. Podobny wątek jest nawet u nas https://www.babyboom.pl/forum/zdrow...zenie-glowki-podczas-karmienia-piersia-24074/ jutro karnę się do pediatry, niech może da skierowanie na morfologię i gospodarkę fosforanowo-magnezową.. chcę małą zaszczepić ale mam mega stracha.
 
Ostatnia edycja:
pleni , cos podobnego miał chyba synek emy....

emka , chetnie sie z toba zamienie , wezme ninke , a dam ci moj trójpak( milana identycznego jak nina i dwie pyskate nastolatki dojrzewajace ):-p:laugh2:
Ja w chwilach mega kryzysu , mówie sobie , że przecież może byc jeszcze gorzej ....

kwiatuszku , wspołczuje ....
moja szefowa mimo ogromnego bólu pozwoliła pobrac narzady do przeszczepu od córki , bo wiedziała ze patrycja tego chciała , jej narzady uratowały 8 osób
 
Pleni: No to nieciekawie. Masz jakieś podejrzenia skąd te drżenia? Tak jak pisała Czarna podobny problem miała Emy, robili jej badania w szpitalu. Ale chyba nic nie wyszło.
 
Pleni jesli eeg w normie to nie padaczka wiec jest pozytyw.
Kat, po65 min już mialam 129.Wg okresu jestem w 24 tyg dlatego robiłam, ale powtórze za pare tyg.JA ma insulinoodpornośc, normalnie przed ciązą mialam cukry w granicy 50.I jak Pleni napisała wez teściowej nie wpuszczaj do domu!!! Ona tylko Cię dołuje.Twoje dziecko ty jesteś matką.Moje dziecko przez pierwszy rok miesiac w miesiac po 2 3 antybiotyki mialo.W 3 mce w szpitalu na zapaleie płuc.A dmuchaliśmy i nic to nie dało.Wczoraj tesciowa sie przyznałą ze jak miala zostawać z Lenką to byla wykonczona psychicznie bo wiecznie coś sie z nią działo.Jak miala 6 mce operacja przepukliny bo co chwilę więzła. Wyrosla jak juz zachoruje to raz a porządnie ale nabrala odporności.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
synek emy ma mioklonie z tego co pamiętam, neurolog stwierdził, że na to nie wygląda.

prija - nie wiem.. mioklonie to zrywy mięśniowe.
 
Ostatnia edycja:
Pleni widzisz jak ostatnio do tyłu chodze-nawet zapomniałam o eeg Zojki:((( Ciesze się,że wynik wyszedł w normie:))))Może faktycznie to jej minie z czasem,ale więcej badań nie zaszkodzi.
Kat widzę,że masz teściową rodem z kawałów:( Podziwiam za cierpliwość...Od kiedy mam małą zrobiłam się cięta na maksa,nie pozwole sobie nic głupiego powiedzieć,wtrącać się,ale akurat z teściową nie mam problemów,bardziej z moją mamą. Co chwilę słyszę: a nie przesadzaj,a kiedyś tak nie było a to a tamto...Tylko,ze mama wie ,ze mam cięty język i już się przyzwyczaiła,ze w sekunde ma riposte i to konkretną;)
czarna Ty masz już wprawe;))))) Po dwóch dziewuszkach to co ten słodki Milanek może broić;))))
prija jak już widziałam,ze mała nie mieści się z wariacjami na macie i próbuje brać się w czworaki to migiem kupowałam mega dywan,po dwóch dniach zaczęła cuda wyprawiać.Te bardziej bojaźliwe smyki musza najpierw pewnie się poczuć na podłożu,dopiero wtedy zaczynają wygibasy.Co do znajomego-olej takie teksty,albo ripostuj na tzw.zamknięcie ryja;)
Ja też ostatnio byłam z małą u znajomych i tam "ojciec roku" co chwile próbował mi coś dosrywac,chata pełna gości a ten startuje do mnie z głupimi tekstami,wiec go gasiłam non stop i przy wszystkich powiedziałam :wiesz,życze Tobie drugiego dziecka,bo co Ty możesz wiedzieć o tacierzyństwie skoro od dnia narodzin swojego syna widywałeś go tylko w weekendy,ma 3 lata a dopiero od roku mieszkacie wszyscy razem...Jak pojawi się druga dzidzia to pare spraw przemyślisz i przestaniesz sie wymądrzać;)))))
 
Kaira, ja te 144 miałam gdy mi zmierzyli prawie 10 minut przed czasem. I mimo wszystko późniejsze pomiary cukru glukometrem pokazały, jak bardzo sobie organizm momentami nie radzi z gospodarowaniem cukrem :(

Przechlapane z teściową rzeczywiście. Mojej własnej matce łatwiej było głowę zmyć. Zresztą ona się zbytnio nie interesuje. Za to teściowej baaaardzo dużo zawdzięczamy, co też jest poniekąd problemem, bo mając na uwadze, jak wiele dla nas zrobiła, nie huknę i nie zmieszam jej z błotem, żeby się opamiętała. Ech. Wietrzyć - wietrzę jak opętana, piorę pościel itp. Sami panikarze wokół. Czuję się osaczona. Dziecku przede wszystkim spokój potrzebny.

Pleni, pierwsze słyszę z takimi drżeniami. Mam nadzieję, że to nic poważnego...
 
reklama
Jestem załamana. To dziecko, z którym mój syn mial styczność, ma szkarlatynę! Co, jeśli się zaraził? ?
Przechoruje. Trzymam kciuki żeby nie. Jeszcze jest maleńki.

Dziewczyny u Szymona zdiagnozowali śmierć pnia mózgu:no::no::no: dzisiaj lekarze mają decydować czy go odłączyć od aparatury :'( rodzina może się na to nie zgodzić?
Rodzina może się nie zgodzić, choć polskie prawo mówi wyraźnie, że organy mogą brać do przeszczepu jeśli komisja uzna śmierć. Póki co nie spotkałam się w PL, żeby nie uwzględnili prośby rodziny.

Weszłam specjalnie, bo na telefonie którejś pięknej nocy, gdy to męczyło mnie niespanie doczytałam o odrobaczaniu. Emka01 Ty pisałaś. Człowiek to ssak, a ssaki się odrobacza, zupełnie jak zwierzęta, powinno się to robić przynajmniej 2 razy do roku. Można zastosować chemię (czyli w aptece się kupuje specyfiki) albo sposobami naturalnymi. Ja stosuję u nas metody naturalne. Ostatnio jeszcze doczytałam o robalach wychodzących przez skórę, w sensie o samych robalach wiedziałam, ale nie wiedziałam, że tak można je wykurzyć z organizmu. Jeśli ktoś chętny mogę się rozpisać. :-p

Karola1388 - dziewczynki zdrowe, mnie dusi jeszcze kaszel, suchy kaszel, w sumie takie ataki kaszlu.

Dzisiaj było tak ciepło u nas, że w ramach podnoszenia odporności, która nam się zabiła po antybiotykach dziewczynki dzisiaj wracały z przedszkola bez czapki. :-) Tak, tak, wiem, że luty. :-p
 
Do góry