reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Prawie padłam z głodu, a piersi myślałam, że mi eksplodująi padam na twarz, jakbym niewiadomo co robiła.
No żarcie przy sobie nosi i nie skorzystała. :-p

P.S. Czy wkładki laktacyjne były Wam potrzebne od początku, czy to dopiero potem człowiek zaczyna przeciekać? Miesiąc minął a mi nadal niepotrzebne, hm...
Mi nigdy nie były potrzebne, eee przy Weronica aż tydzień, przy Adriannie wcale nie miałam.

Plenitude - ja mieszkam w pętli wikliniarskiej, więc u nas ceny od producentów są inne. :tak:
 
reklama
katherinne noworodki mają takie tęczówki, z czasem nabiorą koloru. Nie wszystkie dzieci, ale większość. Moje dzieci miały czarne, teraz synek ma brązowe. Mi wkładki były potrzebne na początku, bo miałam strasznie dużo pokarmu. Teraz rzadko z nich korzystam, chyba że wiem, że dłuższy okres nie będę karmić, bo przy nawale zaczyna mi cieknąć mleko.
 
agnieszkaala 4,5h w kolejce????Ja pierd....za przeproszeniem,ja bym w połowie tego czasu poryczała się z niemocy i wyszła...Dzielna jesteś:)A jaka cierpliwa:) Dzisiaj moje dziecie o 5 rano już nocnikowało-super godzina do tego:-D

Dzisiaj mała miał zadziwiający wieczór...nowości jakies ją dopadły...tu nowe smoczki,które jej najpierw wypadałay z buzi,nie mogła zassać,końcówki większe są...oglądała je,mlaskała,znowu oglądała...ma dwa wiec sobie wybiera... Następnie nowością był dla niej ochraniacz w łóżeczku...chciała go wyrwać ale sie nie dało,wiec skapitulowała;)

Przyszły jej sanki kurierem...hmmm...póki co jeździ w nich po dywanie;)))Teraz czekamy na ten magiczny kubek i rajtki do raczkowania z krówką na dupce.

Co tak ciuchutko?Pewnie juniorki usypiacie.Moja tradycyjnie po 19 nynki i to bez dyskusji;)
 
bett od urodzenia taka godzine ma usypiania? o której Ci się budzi? Ja moja przestawiłam na tą porę chyba jak miała 4 miesiace,bez problemu poszła na ugode i ładnie zasypiała,teraz wiadomo-sa turlanki,rzucanie smoczkiem,śpiewy,okrzyki ale nigdy mi nie płacze:) tylko cholera wybudza mi sie szybko,bo juz około 5-5:30,ale wtedy włączam magiczną suszarkę,czekam az sie chwile wybawi,nagada,napluje i mnie pobije i usypia dalej.Najczęściej punkt 7 konkretna pobudka.
 
Emka - od początku, od czasu do czasu trochę się coś przesunie ale zazwyczaj 19.30-20 już śpi. budzi się zazwyczaj koło 6 na mleko i śpi jeszcze do 8-8.30. ale za to od początku były cyrki z jej spaniem w dzień, już jako noworodek mało spała w dzień. możliwe, że za jakiś czas będziemy jej trochę przesuwać godzinę pójścia spać, już teraz jak się fajnie bawimy to czasem szkoda nam ją kłaść, ale z drugiej strony lubimy też ten tylko nasz czas który mamy dla siebie wieczorem. jak młoda była w wieku Twojej Ninki to też się budziła koło 7, ale ja ją wtedy brałam do swojego łóżka i jeszcze razem dosypiałyśmy do 10. tęsknię za tymi naszymi porankami. fajnie brzmi opis Waszej walki o drzemkę:-D

Lilijanna - oby szybko poszło:tak:
 
moje dziecię dopiero usnęło (3 raz) i zobaczymy, zaraz ja też idę spać:baffled:

kat ja też zatęskniłam i oto jestem tadaam :-), muszę zaglądać do Was bo tak jakoś dziwnie bez forum :tak: cholibka czas mi śmiga na maxa, leci dzień za dniem a niedawno mała była noworodkiem, ryczałam co chwilę i trzymałam dietę bezmleczną a teraz wcinam twarożek waniliowy:zawstydzona/y::happy2: (ps. bo zapomnę, jakby co to chyba jedyna margaryna bezmleczna to flora light - paskudna ale oliwa z oliwek na chleb jako smarowidło.. -nie dałam rady tego jeść :sorry2:) a Ty jeszcze chwilę temu marudziłaś, że chcesz już rodzić tymczasem Staś ma już miesiąc, nie ogarniam tego upływu czasu :-D
plany to na razie kupa luźnych myśli, mam 31 lat a od lipca będzie 32, do 35 chcę już drugie na świecie :-) tęczówkami się nie przerażaj, do ok 6 miesiąca klaruje się ostateczny ich kolor i wygląd:tak:

agnieszkaala nie mam folii bo mała pluje bardzo skromnie, wręcz nie pluje, dziś jej się zdarzyło, ale ziemniakiem ze szpinakiem sama bym pluła dalej niż widzę, a ziemniak z dynią u mnie wywołał mdłości, ble. od następnego nowego posiłku dam już jej potrawy z serii po 5 miesiącu bo 4 w sumie obrobiony - marchew, ziemniaki, dynia, szpinak, jarzynowa, chcę już mięsko włączyć, zupki konkretniejsze niż mielony ziemniak z marchewką :-D dla mnie Zawitkowski też guru - był u nas w mieście na początku grudnia ale nie mogłam iść na spotkanie z nim ponieważ mała akurat ten moment wybrała sobie na ryki, marudzenie i ogólny bunt:dry::oo2:, bardzo chciałam iść, trudno, może kiedy indziej.

dziewczyny jakie macie krzesełka do karmienia? muszę się rozejrzeć już a jestem ciekawa czego używacie :-) pamiętam jak kwiatuszek szukała i złościła się, że same gnioty na tablicy :happy2:


Zojka po zjedzeniu dziś tego ziemniaka ze szpinakiem dziwna się zrobiła, taka apatyczna, spała ok godzinę i po przebudzeniu kilka h taka była, nawet uśmiechać się nie chciała, już się wystraszyliśmy, ze może coś ją bierze, sprawdzaliśmy z mężem co chwilę temperaturę, ale nic, dopiero przed kąpielą jadłam obrane jabłko i mała prawie wzrokiem je ciamkała więc odkroiłam kawałek i jej dałam do rączek, dopiero wtedy się ożywiła, ciamkała, mruczała, lizała i próbowała ssać ten kawałek pokrzykując i śmiejąc się do niego, jak go zabrałam to był ryk, przy słoikach tak nie jest czyli to argument za BLW:-D eh bździągwa mała.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mojej siostrze kolor oczu z niebieskiego na zielone zrobił się po 20 roku życia, także z tymi oczami to różnie. :-)


Plenitude - dokładnie jak widzisz, że ma ochotę jeść łapkami to próbuj, na początku może się dławić, to normalne, musisz tylko pilnować i dać się jej nauczyć. A tego co nie zje dać może już w postaci pogniecionej mocno widelcem, a nie zblendowane, bo może waćpanna za dorosłą się uważa. :laugh2: Od kiedy w ogóle jej dajesz jeść inne żarło? Acha i polecam dawać zioła, urozmaiconą smak. No i to co dla nas jest mdłe i niedobre niekoniecznie dla dziecka, bo ono nie zna smaków póki co. U nas było tak, że Adrianna mdłe lubiła, a Weronice musiałam od początku ładować zioła. Ja kupuję w Lidl w doniczkach, rosną sobie na parapecie, a co jakiś czas wymieniam, wiosną/latem ładuję swoje w doniczki i na balkon i w ogrodzie. :-)
EDIT: Ja np. jak gotuję nam warzywa na parze, to do wody wrzucam łyżkę ziół suszonych, różnych, wtedy warzywo też ma inny smak. Ale na początek samo warzywo dla warzywa powinna wszamać, choćby z ciekawości. :-)
 
Do góry