moje dziecię dopiero usnęło (3 raz) i zobaczymy, zaraz ja też idę spać
kat ja też zatęskniłam i oto jestem tadaam :-), muszę zaglądać do Was bo tak jakoś dziwnie bez forum

cholibka czas mi śmiga na maxa, leci dzień za dniem a niedawno mała była noworodkiem, ryczałam co chwilę i trzymałam dietę bezmleczną a teraz wcinam twarożek waniliowy


(ps. bo zapomnę, jakby co to chyba jedyna margaryna bezmleczna to flora light - paskudna ale oliwa z oliwek na chleb jako smarowidło.. -nie dałam rady tego jeść

) a Ty jeszcze chwilę temu marudziłaś, że chcesz już rodzić tymczasem Staś ma już miesiąc, nie ogarniam tego upływu czasu

plany to na razie kupa luźnych myśli, mam 31 lat a od lipca będzie 32, do 35 chcę już drugie na świecie :-) tęczówkami się nie przerażaj, do ok 6 miesiąca klaruje się ostateczny ich kolor i wygląd
agnieszkaala nie mam folii bo mała pluje bardzo skromnie, wręcz nie pluje, dziś jej się zdarzyło, ale ziemniakiem ze szpinakiem sama bym pluła dalej niż widzę, a ziemniak z dynią u mnie wywołał mdłości, ble. od następnego nowego posiłku dam już jej potrawy z serii po 5 miesiącu bo 4 w sumie obrobiony - marchew, ziemniaki, dynia, szpinak, jarzynowa, chcę już mięsko włączyć, zupki konkretniejsze niż mielony ziemniak z marchewką

dla mnie Zawitkowski też guru - był u nas w mieście na początku grudnia ale nie mogłam iść na spotkanie z nim ponieważ mała akurat ten moment wybrała sobie na ryki, marudzenie i ogólny bunt


, bardzo chciałam iść, trudno, może kiedy indziej.
dziewczyny jakie macie krzesełka do karmienia? muszę się rozejrzeć już a jestem ciekawa czego używacie :-) pamiętam jak
kwiatuszek szukała i złościła się, że same gnioty na tablicy
Zojka po zjedzeniu dziś tego ziemniaka ze szpinakiem dziwna się zrobiła, taka apatyczna, spała ok godzinę i po przebudzeniu kilka h taka była, nawet uśmiechać się nie chciała, już się wystraszyliśmy, ze może coś ją bierze, sprawdzaliśmy z mężem co chwilę temperaturę, ale nic, dopiero przed kąpielą jadłam obrane jabłko i mała prawie wzrokiem je ciamkała więc odkroiłam kawałek i jej dałam do rączek, dopiero wtedy się ożywiła, ciamkała, mruczała, lizała i próbowała ssać ten kawałek pokrzykując i śmiejąc się do niego, jak go zabrałam to był ryk, przy słoikach tak nie jest czyli to argument za BLW

eh bździągwa mała.