Annas81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2009
- Postów
- 1 041
Hej dziewczynki
Kłaczku wiesz nie da się nie przyzwyczaić się do swojego dziecka, nawet jak bardzo będziesz się chciała go wypierać, więc dobrze, ze misiu stoi ja w tej ciąży też przybrałam taka taktykę, nie myśleć że jestem w ciąży- to było moje motto. Wszystko robiłam, jakby go nie było, a jak zaczęłam plamić, jak zobaczyłam skrzep, to myślałam, ze mi serce pęknie z bólu... cóż przecież my kochamy już nasze dwie kreseczki. Twój Pasożyt jest i jak Bóg (albo Los....) pozwoli to będzie z nami długo. Tak ja Just, ja też dużo czasu marnuje na banie się i staram się codziennie powtarzać "bądź wola Twoja", bo zdaje obie sprawę z tego, ze w tej chwili jeszcze niewiele zależy ode mnie. Mogę tylko ufać i wierzyć, ze będzie dobrze.
A co do wagi, to ja raczej należę do tych szczuplejszych i malutkich, ale w ciąży tyję niemiłosiernie. Już ma 6 kilo na plusie a wydaje mi się, że jem tak samo, no ale leżenie i "nicnierobienie" robi swoje. Na razie mam to gdzieś, ważne, żeby synuś rósł, a swoj brzuch uwielbiam i codziennie pokazuje mężowi czy urósł i oczekuję, żeby mówił jaki śliczny:-)
Gosiu a dieta cukrzycowa tyciu nie służy, moja bratowa jest już na finiszu i przytyła tylko 10kg.
Agniesiu informacje, gdzie jest macica biorę z książki "W oczekiwaniu na dziecko", no a że Maluszek kopie, to mniej więcej wiem, gdzie jest.
Doświadczona położna powiedział mi, że im częściej będziemy przystawiały dzidziusia do piersi, tym szybciej będzie pokarm. Czy to prawda.. nie wiem.., ale za parę miesięcy mam zamiar się przekonać.
Miłego dnia wszystkim.
Kłaczku wiesz nie da się nie przyzwyczaić się do swojego dziecka, nawet jak bardzo będziesz się chciała go wypierać, więc dobrze, ze misiu stoi ja w tej ciąży też przybrałam taka taktykę, nie myśleć że jestem w ciąży- to było moje motto. Wszystko robiłam, jakby go nie było, a jak zaczęłam plamić, jak zobaczyłam skrzep, to myślałam, ze mi serce pęknie z bólu... cóż przecież my kochamy już nasze dwie kreseczki. Twój Pasożyt jest i jak Bóg (albo Los....) pozwoli to będzie z nami długo. Tak ja Just, ja też dużo czasu marnuje na banie się i staram się codziennie powtarzać "bądź wola Twoja", bo zdaje obie sprawę z tego, ze w tej chwili jeszcze niewiele zależy ode mnie. Mogę tylko ufać i wierzyć, ze będzie dobrze.
A co do wagi, to ja raczej należę do tych szczuplejszych i malutkich, ale w ciąży tyję niemiłosiernie. Już ma 6 kilo na plusie a wydaje mi się, że jem tak samo, no ale leżenie i "nicnierobienie" robi swoje. Na razie mam to gdzieś, ważne, żeby synuś rósł, a swoj brzuch uwielbiam i codziennie pokazuje mężowi czy urósł i oczekuję, żeby mówił jaki śliczny:-)
Gosiu a dieta cukrzycowa tyciu nie służy, moja bratowa jest już na finiszu i przytyła tylko 10kg.
Agniesiu informacje, gdzie jest macica biorę z książki "W oczekiwaniu na dziecko", no a że Maluszek kopie, to mniej więcej wiem, gdzie jest.
Doświadczona położna powiedział mi, że im częściej będziemy przystawiały dzidziusia do piersi, tym szybciej będzie pokarm. Czy to prawda.. nie wiem.., ale za parę miesięcy mam zamiar się przekonać.
Miłego dnia wszystkim.