reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Witam czekałam na wieści Martusionka:)
Zrobisz lepsze usg i wyjdzie wszystko ok zobaczysz:) Mój gin. też ma nie najlepszej jakości i muszę robić prywatnie jak chce wiedzieć dokładnie czy coś jest nie tak, jak narazie wszytsko było ok. humorek trochę lepszy ale idę się położyć bo brzydka pogoda:p
Ewela Agniesia Just duże te wasze dzieciaki :) Miło tego się słucha jak szybciutko rosną
niucha sama słodycz:)
carri kciuki zaciśnięte:)
JAnkesowa jak najbardziej normalne:) Z dnia na dzień będzie coraz wiecej siary :p
 
reklama
Hej dziewczynki

Podczytuję Was, ale nie zawsze się odzywam.

Ola81 - ślicznie wyglądasz:)

Martusionek - mocno trzymam kciuki za badanie serduszka

Dziewczyny a mi mówią że mam maleńki brzuszek i że nie wyglądam na ten miesiąc co jestem. W kurtce to prawie nie widać. Z wagą też jak poszłam na pierwszą wizytę to miałam 68 kg, potem schudłam 3 kg, potem waga na jednym poziomie a teraz ważę 70 kg. Nie wiem gdzie ta moja córcia tam się mieści:) Ale najważniejsze że rośnie i daje często o sobie znać.
Ja czuję się dobrze, wiadomo czasem pachwiny czy brzuszek ciągnie, ale do tego już się przyzwyczaiłam i nie panikuję.
Chyba najwyższa pora też zacząć myśleć o jakiś zakupach, bo nic póki co nie mamy. Wiadomo dużo rzeczy po siostrze i bratowej będę mieć, ale też sporo trzeba kupić...ale jeszcze mamy trochę czasu.

Ściskam każdą z Was!
 
niucha twoj maluszek jest super :-) ciekawe ile moj teraz wazy :-)

ewela no to masz bobaska gigancika dopiero co skonczyl 5 miesiecy a juz tyle wazy :-) masz co dzwigac hihi

martusionek nie martw sie bedzie wszystko ok

wiolka a ty sie ciesz ze brzuszek maly bo moze cie rozstepy omina, ja niby na brzuchu nie mam ale po bokach na posladkach są :/ bo sie tam nie smarowałam, nie wpadłam na to ze tam sie mi zrobia rozstepy no i na cyckach tez mam od srodka przy brodawkach.... no ale nic przezyje :-)

no to tyle narazie :-) moze wieczorkiem jeszcze zajrze choc czasu mam malutko
 
Ola81 - prześlicznie wygladasz :)
Ewela - Szymuś niezly kawaler, Pola też z tych długich terz mierzy około 67-68 cm, nosi ciuszki 68 ale niektóre już robią sie przymałe. Waży 6000 kg wiec chyba nie jest źle
 
Kairko ja po prostu zamierzam biegać stąd ostateczna decyzja,ze x-run:) żeby kolejnego wózka potem nie kupować
Martusionek jak na pewno bedzie ok! tzrymam kciukasy za piątek
Julitka żyjesz po dentyście czy później się wybierasz?
NIucha CUDEŃKO!!!! ale zazdroszczę Ci ,że już masz maleństwo przy sobie:)
Ewela to już z Tomusia kawał bobasa:)fajnie Ci ze taka laska z Ciebie ja kurdupel:)to i Julek duży nie będzie chyba ze wda się w mojego tate.bo mój M ma 179 wiec tez nie za wysoki.

w ogóle nie wiem kiedy te miesiace mineły.dopiero Kasikz,Lili i she mialy się rozpakowac a tu proszę:)ja następna w kolejce wg oficjalnej listy:)

Wiolka ciesz się,że nie jesteś taka wielka.to dobrze!mniej rozstępów i kg do gubienia.ja zkupy zaczęłam w 33tyg i myślę,że to nawet za wcześnie.bo co tu teraz robić jak wszystko już wyprane i wyprasowane

Just coś chyba ten mój synuś nie wybiera się,nietowarzyski jak zawsze udaje,ze go w brzuchu nie ma:)trzeba go motywować by łaskawie wypioł się i dał znać życia.M jak wraca mówi mu,że jak nie odezwie się to mamusia na izbe przyjęć go zabierze:) i skutkuje zazwyczaj:)odzew jest.

ja jutro ktg ale jeszcze nie wiem o której
 
cześćDziewczynki!!
ja po dentyście, ale jak wróciłam to padłam, jakoś sił ostatnio brak, a i mały coś dziś cichutko długo siedział. strachu się u dentysty najadłam, bo okazało się, że za małą dziureczką kryje się większa niespodzianka-sama dent nie była pewna do końca, czy się na kanałowym nie skończy, ale na szczęście w porę poszłam.poza tym już jej nie chciałam straszyć, ale był moment, że brzuch rozbolał, jakoś tak mdło mi się zrobiło-wiadomo, jak to na fotelu z otwarta paszczą, to i dotlenienie słabsze.
Martusionek, wierzę, że się martwisz, ale na pewno wszystko będzie ok.na pocieszenie Ci powiem, że wczoraj na sr mówiła położna, że tymi wagami określanymi na usg nie ma się co sugerować, bo w 80%różnice wychodzą.a Tomusie to duże i zdrowe chłopaki:_/wiem, bo mam jednego w domu:)/
Ola, a u Was nadal spokój??to dobrze-niech Julek siedzi w ciepłym miminym baloniku ile można, bo po tej stronie szaro buro i ponuro;)
Lili, Ty zawsze lubiłaś o dość dziwnych porach zaglądać na forum-mam nadzieję, że znajdujesz czas na spanie i pomalowanie paznokci:)
Wiola, Ty się martwisz, że nie tyjesz????chyba źle zrozumiałam.z chęcią się podzielę.
Niucha, śliczny Wasz Natanek /Natan, czy Nataniel??/i nie wygląda na takiego maluszka, jak pisałaś, że się urodził.
Carri&&&
Kaira, miałam Ci listę na pW wysłać, ale skoro nie dużo, to może jednak tu napiszę-może którejś się przyda
NIEZBĘDNE DOKUMENTY:
- dowód osob, książeczka ubezpieczeniowa/tutaj warto mieć wpięte badanie grupy krwi i Rh/oryginał!!!/a gdzieś z tyłu wpisać sobie NIP pracodawcy/, karta ciąży.
-badania: USG /to najwcześniejsze; z 22 tyg i ostatnie, jakie było robione/;Hbs; WR; karty informacyjne z pobytów w szpitalu/jeśli było jakieś leczenie, które mogło mieć wpływ na przebieg ciąży, czy przyjmowane leki/; ostatnia robiona morfologia i krew; wyniki badań na obecność p-ciał/
Generalnie podzielić manele, żeby na samą porodówkę nie brać wielkiej torby, tylko niezbędne rzeczy, pozostałe niech mąż ma np w samochodzie i po porodzie na położniczy przyniesie.i tak...pakuneczek nr 1:
RZECZY DLA MAMY NA SAMĄ PORODÓWKĘ:
- bawełniana wygodna koszula/np stary t-shirt męża, bo później do wyrzucenia zazwyczaj idzie/; szlafrok; skarpety; klapki /nie ciapy, tylko takie pod prysznic, bo chodzi się pod prysznic na "masaże"/; podkłady ginek; woda mineralna 250ml /kazała podkreślić 250ml, bo wody się nie pije tylko płucze, zwilża usta/; pomadka na wyschnięte usta; zegarek, żeby obserwować częstotliwość skurczów
TUTAJ WARTO, ŻEBY JUŻ PO PORODZIE, KIEDY JESZCZE MAMA JEST NA PORODÓWCE NA OSERWACJI, MĄŻ PRZYNIÓSŁ CZYSTĄ KOSZULĘ-JUŻ TAKĄ DO KARMIENIA, BO TA POPORODOWA TO ŚREDNIO ŚWIEŻA.../myślę, że cenna rada położnej/
DLA MAMY PO PORODZIE:/DUŻA TORBA, KTÓRA CZEKA W SAMOCHODZIE/
-2 koszule do karmienia
-2 biustonosze/położna mówiła, że lepsze na grubych ramiączkach, bo na cienkich, jak cycki ciężkie, to się "wpijają w ciało" i że lepsze takie, gdzie się odkrywa całego cyca, a nie tylko mały kawałeczek, bo dla dzidziusia milej:)/
-wkładki laktacyjne;
-maść na brodawki,
-majtki jednorazowe SIATECZKOWE!!!te fizelinowe, to podobno pomyłka, bo się "mała zaparza;)"-ja osobiście nie spotkałam jednorazowych, żeby siateczkowe były, więc chyba zainwestuję w te wielorazowe;
- paczka podładów ginekolog/jeśli mąż może sukcesywnie dowozić/, w razie czego szpital ma;
-2 ręczniki
-przybory toaletowe/do higieny int poleca szare mydło-ja kupiłam białego jelenia w płynie/
- ręcznik/do wycierania krocza tylko taki ręcznik!!!/ i papier toaletowy
-kubek, sztućce
-herbatka na laktację/można, ale i na położniczych mają;nie kazała tylko jeśli na początku jest mało pokarmu-co się często zdarza-od razu uderzać w herbatkę, bo później jak się naturalnie laktacja rozkręci, to nie można zahamować mleka/;
-termometr;
DLA TATY:
-fartuch; ochraniacze; wygodne ubranie, aparat fot, coś do schrupania, picia, naładowana komórka:)
DLA DZIDZIUSIA/u nas tyle co nic/:
-paczka pieluch; 2 tetrowe; chusteczki nawilżane, krem p/odparzeniom; czapeczka/generalnie nie potrzeba, bo na oddziałach jest gorąco, ale nkt mamy po prostu lubia/;skarpetki, niedrapki; smoczek/z uwagi na fakt, że niektóre dzieci, to ssaki i cały czas by były przy cycu-choć nie jedzą-no i dla dobra mamy i jej bolących piersi, żeby mogły odpocząć, a dziecię od początku nabierało nawyku włąściwego jedzenia/
NA WYJŚCIE/tata przywozi/:
-wygodne ubranie /najlepiej takie, w którym mama do szpitala przyjechała, bo nie ma co liczyć na nagłe zmiany gabarytów;)/
-ubranko dla dziecka
-nosidełko/fotelik
jak mroźno, albo silny wiatr warto osłonić buzię dziecka pieluszką tetrową/tzn narzucić na budę nosidełka/
MAMA POWINNA PRZYGOTOWAĆ W DOMU TO, CO TATA MA PÓŹNIEJ DOWOZIĆ I POINFORMOWAĆ TATĘ GDZIE, CO JEST ŻEBY SOBIE NERWÓW OSZCZĘDZIĆ:
- torbę na wyjście mamy i dziecka ze szpitala,
- podpaski, pieluchy
-laktator /do szpitala ponoć nie ma co brać, a jak tato może dowieźć, to warto mu pokazać w razie czego/, ale położnicze oddziały mają podobno laktatory w razie czego.

w domu powinien być :
- smoczek - w razie "wu"
- czopki glicerynowe dla mamy;
- p/bólowe i zaleca jednak pyralginę, bo lek sprawdzony i nie jest szkodliwy dla dzieci/generalnie podkreślała, że tak w szpitalu, jak i w domu, nie ma co zgrywać siłaczki, tylko jak boli, to zgłaszać i godzić się na leki p/bólowe/
-warto mieć też butelkę dla dziecka nawet jeśli zakłada się karmienie piersią;
-np gotowego jedzenia w lodówce/zamrażalniku, żeby rodzice nie musieli myśleć o przygotowywaniu obiadu:)

a co do jedzenia, bo parę dni temu się zastanawiałyśmy, więc zapytałam i :kiedy zaczyna się poród, np wody odchodzą, albo skurcze sie zaczynają, albo lekarz powiedział, że tego dnia rodzicie i będzie wywoływał, to ze względu na to, iż nigdy nie wiadomo, czy pn nie skończy się cesarką, to nie wolno jeść i pić za bardzo.ewentualnie, jak skurcze dopiero się rozkręcają, to można.generalnie przed porodem należy być 6 godz na czczo.stąd też na porodówce nie potrzeba hektolitrów wody, bo jej się nie pije.
położna mówiła też, że można kupić do siadania po porodzie za parę zł zwykłe takie dziecięce dmuchane koło do pływania, no bo krocze boli.no i absolutnie, zarówno przed, jak i po zmianie podkładu myć ręce.
nie będę opisywać całego spotkania, bo i tak dużo wyszło, ale jak nasuwają się Wam jakieś pytania, to piszcie, a ja odpiszę o ile będę miała jakąś wiedzę.generalnie polecam bardzo szkołę rodzenia, bo można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć, a i dla facetów jest wiele faktów fajnie wytłumaczonych i ja już widzę po moim T, że zupełnie inaczej patrzy na ciążę.

a w ogóle, to się na koniec Wam poskarżę, bo nie wiem co robić-może doradzicie...mój T nie chce sie seksić, bo twierdzi, że się boi, że się coś stanie...ja podejrzewam, że jego opory bardziej wynikają z tego, że jak już poczuł, że mały fika, kopie i generalnie mam w brzuchu ruchliwego mieszkańca, to mu głupio, bo dopóki nie poczuł ruchów, to nie miał oporów.a mi się już CHCE!!!!
 
witam się i ja :))


ostatnio przez tę pogodę jakaś osowiała jestem...


Martusionek- zobaczysz, że z serduszkiem będzie wszystko si :))


Julitko- chyba Kochana będziesz musiała poczekać :))
ale tak jak nap. wątpię, że się boi... ;)
zapewne dziwnie by się czuł, a nie tyle ile bał :))



a ja ostatnio wcinam mandarynki:szok:
przed ciążą zjadłam może kawałeczek na kilka ładnych tyg. a od ostatnich dni, to nie mogę się bez nich obejść:-D:-D
chyba dzidziuś potrzebuje po Tatusiu:laugh2::laugh2:
bo K. uwielbia:-)
 
Julitko Dziękuje:)- mój od początku ma zakaz wieć mam luzik, a co do twojego to najprawdopodobniej tak jest, gadałam z moim A i powiedził że jest ok dopóki maleństwo się nie rusza potem faceci sie porostu boją. Dobrze ze nie skończyło się na kanałówce. Ja mam dziurę na 8 ale zrobię to poporodzie bo mam bardzo trudny dostęp do niej, a po 2 po tylu ciążach że one mi jeszcze nie wypadły to cud tym bardziej że mam parę mleczaków ;-) Idę czytać bo sobie wydrukowałam
Ewela super że masz taki wzrost. Zazdroszczę już wiadomo czemu malutki taki wielkoludek:)
Wiolka ciesz się że tak masz pewnie na koniec Cie mega wybije ale lepiej dla twojej skóry że brzucho mały:)
KAsikz Widze że pola tez nabiera szybciutko masy:)
Mój Adam dziś mnie zaskoczył kupił mi kwiaty za to że miałam przez niego tyle nerwów, i kupił wózek na all X-LANDER XA 2010 TORBA + GRATIS = PROMOCJA (1323951107) - Aukcje internetowe Allegro opłacało się bo jest 500 zł tańszy niż w sklepie:) Stwierdził ze już nic się z nie stanie i niech na malutką fura czeka. Troszkę się wzruszyłam oczywiście nie ma go znów cały dzień ale przynajmniej sobie leże i zaraz dokończę wyszywać aniołka.Liwia dziś dokazuje nie pozwala mi siedzieć przy kompie :-).Do jutra kochane
 
reklama
Ewcia, czekać??????!!!!tylko do kiedy???bo po porodzie może być jeszcze gorzej...
a Ty lepiej mandarynki wcinaj, niż ciastka, torty czy kotlety-na pewno zdrowsze i bardziej wartościowe dla Malucha.
a czy w Twoich sprawach coś się wyjaśnia jesli mogę spytać oczywiście?
 
Do góry