ja juz po wizycie
dziekuje za kciuki.....
w sumie nawet ok....cisnienie jak zwykle masakrycznie wielkie w gabinecie ale ginek uwierzyl ze w domu jest w normie szyjka ok....dluga i zamknieta...a moj bolacy brzuch to wina kluska i rozciagania sie wszystkiego...moj synus tak daje czadu tymi nozkami po dole ze poprostu czasem boli mam duuuzo odpoczywac-co tez robie-bo przy odpoczynku jest ok...Olaf "idzie"kopac gdzie indziej Klusek wazy ok 900 gram :-)
a ten moj cukier.....hmmmm....mam zrobic sobie diete cukrzycowa i zobaczymy co dalej-wizyta za 3 tygodnie...gin nie kazal narazie robic 75d glukozy...przez 2 tygodnie przytylam 0,5 kg z czego sie ciesze ;-)
aaa i u nas w szpitalu zeby K byl przy porodzie trzeba chodzic do szkoly rodzenia....rozwazalismy opcje porodu rodzinnego(przy dziewczynkach jak sie rodzily K ze mna byl) ale szkola rodzenia jest odplatna wiec raczej odpada....:-( bo fundusze mamy baaaaardzo ograniczone....:-(.....
dziekuje za kciuki.....
w sumie nawet ok....cisnienie jak zwykle masakrycznie wielkie w gabinecie ale ginek uwierzyl ze w domu jest w normie szyjka ok....dluga i zamknieta...a moj bolacy brzuch to wina kluska i rozciagania sie wszystkiego...moj synus tak daje czadu tymi nozkami po dole ze poprostu czasem boli mam duuuzo odpoczywac-co tez robie-bo przy odpoczynku jest ok...Olaf "idzie"kopac gdzie indziej Klusek wazy ok 900 gram :-)
a ten moj cukier.....hmmmm....mam zrobic sobie diete cukrzycowa i zobaczymy co dalej-wizyta za 3 tygodnie...gin nie kazal narazie robic 75d glukozy...przez 2 tygodnie przytylam 0,5 kg z czego sie ciesze ;-)
aaa i u nas w szpitalu zeby K byl przy porodzie trzeba chodzic do szkoly rodzenia....rozwazalismy opcje porodu rodzinnego(przy dziewczynkach jak sie rodzily K ze mna byl) ale szkola rodzenia jest odplatna wiec raczej odpada....:-( bo fundusze mamy baaaaardzo ograniczone....:-(.....