martusionek
Fanka BB :)
Witam!
Kasikz śliczna jest pola ale najbardziej mi się podobają oczka takie ciemne węgielki śliczne!
A ja jutro jadę robić wyniki brdzo sie boję zeby były tylko dobre. Wczoraj zaczęło mnie coś tam szczypać ale od razu poszło w ruch tamum rosa i przeszło dziś nic nie czuję. Szkoda że wyniki dopiero w czwartek u lekarki. i coś mi bolą strsznie plecy z tyłu tak w lędźwiach ale może to przez brzuch , że jest już duży.
A ja dziś przeżyłam kolejną chwilę zgrozy w roli głównej z moim psem. Poszliśmy z M do kościoła na 9 i nikogo nie było w domu. Wracamy i słyszę jak brat po drugiej stronie ulicy woła mego M , był schylony i i stały samochody na parkingu. Pierwsza rzecz , która przyszła mi do głowy to to że coś stało się bratowej ze upadła czy co i lezy a on woła M na pomoc...ale M podbiega i co ukazuje się moim oczom moje kochane zwierze Rufus... uciekł za nami , obgryzł listewkę z drzwi od garażu bo tamtędy można przejść na ogród ale przedarł się przez płot a potem przez ogród wziął rozpęd i wyskoczył sąsiadka wszystko widział a inny sąsiad go łapał , dziewczyny żeby coś mu się stało to nie wiem. M ma mu zrobić taką plakietkę metalowa i bezie wypisane jak się nazywa nasze telefony i adres. Mam się z tym moim zwierzakiem.
a Tomuś od rana bojkotuje mój brzuszek w kościele ledwo wystałam i teraz cały czas się wypina, chyba temu że wie ,z mama szukać jaki obrazek wyszyć synusiowi do pokoiku.
Życzę miłej niedzieli!!!!!
Kasikz śliczna jest pola ale najbardziej mi się podobają oczka takie ciemne węgielki śliczne!
A ja jutro jadę robić wyniki brdzo sie boję zeby były tylko dobre. Wczoraj zaczęło mnie coś tam szczypać ale od razu poszło w ruch tamum rosa i przeszło dziś nic nie czuję. Szkoda że wyniki dopiero w czwartek u lekarki. i coś mi bolą strsznie plecy z tyłu tak w lędźwiach ale może to przez brzuch , że jest już duży.
A ja dziś przeżyłam kolejną chwilę zgrozy w roli głównej z moim psem. Poszliśmy z M do kościoła na 9 i nikogo nie było w domu. Wracamy i słyszę jak brat po drugiej stronie ulicy woła mego M , był schylony i i stały samochody na parkingu. Pierwsza rzecz , która przyszła mi do głowy to to że coś stało się bratowej ze upadła czy co i lezy a on woła M na pomoc...ale M podbiega i co ukazuje się moim oczom moje kochane zwierze Rufus... uciekł za nami , obgryzł listewkę z drzwi od garażu bo tamtędy można przejść na ogród ale przedarł się przez płot a potem przez ogród wziął rozpęd i wyskoczył sąsiadka wszystko widział a inny sąsiad go łapał , dziewczyny żeby coś mu się stało to nie wiem. M ma mu zrobić taką plakietkę metalowa i bezie wypisane jak się nazywa nasze telefony i adres. Mam się z tym moim zwierzakiem.
a Tomuś od rana bojkotuje mój brzuszek w kościele ledwo wystałam i teraz cały czas się wypina, chyba temu że wie ,z mama szukać jaki obrazek wyszyć synusiowi do pokoiku.
Życzę miłej niedzieli!!!!!