dobry wieczorek Kochane!
ja dziś tak późno, bo dużo zajęć miałam i tak naprawdę dopiero siadłam.chociaż nie, w ciągu dnia siadałam, bo znów dopadły mnie zawroty głowy, no i po tej wczorajszej przygodzie, to już chyba przewrażliwiona jestem, bo mam wrażenie, że ciągle brzuch boli.wystraszyłam się jeszze dodatkowo, to w tym miejscu koło pępka, gdzie mnie boli jak dotykam, to wczoraj jak mały mnie kopnął 2 razy, to aż krzyknęłam, bo naprawdę zabolało
aż mi ból promieniował niemal do krocza.dziś niby spokój, ale się martwię, co to.czytałam, że może to jelita, a może przepuklina...huk wie.dobrze, że w środę wizyta.obchodzę się jednak dziś ze sobą jak z jajkiem.jutro T wyjeżdża na cały dzień, to już mama chętna żeby mnie pilnować
boję się tylko, żeby mój maluch nie zaczął się śpieszyć.tak bym chciała mieć ciążę nie obarczoną jednak ciągłym,choćby podświadomym strachem...
sorki, że tak od siebie zaczęłam, ale jakoś mnie to gniotło..
Kaira, niezłą chatkę już "wywaliłaś"
chyba większy od mojego, ale ja mam wrażenie, że mój już do granic możliwości naciągnięty
Ola, kupujesz monitor oddechu?a u Was w szpitalu nie można wypożyczyć w razie czego?może nie będzie Ci potrzebny.czy tak chcesz mieć, żeby mieć spokój ducha jak Julek będzie spał?podejrzewam, że i tak będziesz czuwać
a tak to już widzę prawie wszystko masz..zazdroszczę
Myszko, Szymuś piękny,taki aniołek śpi.a ta miłość, to rzeczywiście jakaś niedoogarnięcia.ja mojego już tak bardzo kocham, że aż się boję co będzie jak się urodzi i go w ramiona wezmę, czy się nie przewrócę z tego zastrzyku miłości
Daa, trzymaj się Kochana!!!Daria da radę
teraz wiele dzieci rodzi się a to z szumami w sercu, a to z dziurkami, a to z niedosłuchem, czy jak tam to się nazywa, a lekarze kiwają głowami i każą czekać, bo wiedzą, że to się cofa.ściskam kciuki
Martuś, bigos to ja wczoraj zaczęłam, ale po popołudniowej przygodzie już do niego nie wróciłam, wiec dopiero dziś skończyłam.nie ma niestety kto spróbować, bo T do 1 na służbie, a ja na noc wolę się bigosikiem nie zajadać,ale wydaje się ok
cały gar mi wyszedł...kto to zje..chyba do siorki zawiozę.
Annas, ????
Gosia, ja od paru dni biorę wit właśnie z żelazem i nie wiem, czy to zbieg okoliczności, ale faktycznie mam kłopoty z wizytami w wc.nawet po drastycznej metodzie, tj kawa na czczo popita wodą słabo pomaga.mam cały czas w zanadrzu czopki glicerynowe i trudno...a winogronka-pycha, tylko faktycznie czytałam, że kupa cukru w nich, więc sama sporadycznie szamnę..a przybytku wagi zazdroszczę...pomarzyć.
Zjola, ???